StoryEditorASF

Jakie obszary objęto ochroną w ramach stref ASF?

03.12.2019., 13:12h
Od 14 listopada afrykański pomór świń potwierdzono u 22 dzików w województwie lubuskim. Kiedy zamykaliśmy ten numer „Tygodnika”, na stronie Głównego Inspektoratu Weterynarii pojawiła się informacja, że dwa padłe dziki z ASF znaleziono także w województwie dolnośląskim w miejscowości Kotla w powiecie głogowskim. Oznacza to, że strefy z restrykcjami i ograniczeniami będą zapewne poszerzane o kolejne obszary.
Przypadek sprawił, że dowiedzieliśmy się o tym, iż mamy wirusa ASF w województwie lubuskim. Nie wiadomo, od jak dawna i jak bardzo rozprzestrzenił się na dalsze tereny, ale stwierdzane kolejne przypadki nie wróżą raczej zatrzymania go na niewielkim obszarze. W wyniku kolizji w okolicach Nowej Soli 4 listopada został zabity na drodze dzik i zgodnie z przepisami próbka trafiła do badań w kierunku afrykańskiego pomoru świń do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. Wynik okazał się dodatni w kierunku ASF, co ogłoszono 14 listopada. W ciągu kilku dni teren ogrodzono i rozpoczęto poszukiwanie na jego obszarze ewentualnych innych padłych sztuk. Kolejne stwierdzane przypadki to efekt właśnie intensywnego przeczesywania lasów.

Strefy ASF w trzech województwach

W związku z występowaniem afrykańskiego pomoru świń wyznaczono strefy czerwoną oraz żółtą. Znalazły się w nich powiaty z województw lubuskiego, wielkopolskiego oraz dolnośląskiego. Najintensywniejsze działania są podejmowane na obszarze zakażonym w województwie lubuskim. Tam prowadzone jest intensywne przeszukiwanie lasów z wykorzystaniem wojska.

W Wielkopolsce także pracuje zespół zarządzania kryzysowego w związku z wyznaczeniem przez Komisję Europejską na części województwa stref ASF. Początkowo w strefie ochronnej (żółtej) znalazł się cały powiat wolsztyński (gminy Siedlec, Wolsztyn i Przemęt) oraz Wijewo w powiecie leszczyńskim. Teraz dołączyła do nich gmina Włoszakowice w powiecie leszczyńskim, gmina Zbąszyń w powiecie nowotomyskim oraz gminy Rakoniewice i Wielichowo w powiecie grodziskim.

W województwie dolnośląskim w strefie żółtej są gminy Głogów (z miastem Głogów), Pęcław, Jerzmanowa i Żukowice w powiecie głogowskim, gmina Niechlów w powiecie górowskim, gminy Gaworzyce, Grębocice i Radwanice oraz część gminy Przemków położona na północ od linii wyznaczonej przez drogę nr 12 w powiecie polkowickim.

W województwie lubuskim do strefy ochronnej włączono gminy Szlichtyngowa i Wschowa w powiecie wschowskim, gminy Kożuchów i Nowe Miasteczko w powiecie nowosolskim, gminy Babimost, Sulechów, Czerwieńsk, Świdnica i Nowogród Bobrzański w powiecie zielonogórskim, powiat miejski Zielona Góra, gminy Niegosławice, Brzeźnica, Szprotawa, część gminy Żagań położoną na północ od linii wyznaczonej przez drogę nr 12, część gminy Małomice położoną na północ od linii wyznaczonej przez drogę nr 12 w powiecie żagańskim, gminy Zbąszynek, Szczaniec, Świebodzin i Skąpe w powiecie świebodzińskim.

Najbardziej zagrożona strefa czerwona obejmuje obszary w województwie lubuskim. Należą do niej gmina Sława w powiecie wschowskim, gminy Kolsko, Siedlisko, Otyń, Bytom Odrzański i Nowa Sól w powiecie nowosolskim, gminy Bojadła, Trzebiechów, Zabór i Kargowa w powiecie zielono­górskim oraz w województwie dolnośląskim gmina Kotla w powiecie głogowskim.

Wyznaczenie stref nakłada między innymi obowiązek poddania badaniom wszystkich odstrzelonych dzików oraz stosowania przez rolników mat dezynfekcyjnych we wjazdach na teren gospodarstwa i przy wyjeździe z niego. 21 listopada Główny Lekarz Weterynarii wyznaczył też Zakład Higieny Weterynaryjnej w Poznaniu do wykonywania badań diagnostycznych próbek pobranych od świń i dzików w kierunku afrykańskiego pomoru świń.

Ochrona przez grodzenie

Choć wirus afrykańskiego pomoru świń jest na razie obecny tylko w populacji dzików i nie odnotowano żadnego ogniska w stadzie świń na zachodzie Polski, to niektórzy skupujący tuczniki już wykorzystują zaistniałą sytuację do obniżania cen skupu żywca wieprzowego w wyznaczonych strefach żółtej i czerwonej. Oznacza to, że producenci trzody chlewnej na obszarze o największej koncentracji pogłowia, a więc w Wielkopolsce, mogą w niedługim czasie dotkliwie odczuć skutki ASF u dzików. Ogólnie można przyjąć, że niemożliwe do zatrzymania rozszerzanie się obszarów dotkniętych chorobą w Azji (pandemia) przyczyni się do tego, że ceny żywca będą rosnąć. Ale to, czy producenci trzody chlewnej na tym zarobią, będzie zależało od tego, gdzie będą zlokalizowane ich gospodarstwa. Jeśli będzie zastosowana zasada regionalizacji, szanse eksportu utraci tylko region, w którym występuje ASF. Pod warunkiem, oczywiście, że ktoś będzie chciał kupić świnie z pozostałej wolnej części kraju.

Jak informują służby, w całej strefie ochronnej prowadzone są wzmożone poszukiwania padłych dzików. Jednocześnie przypominają, że w przypadku znalezienia zwłok padłego dzika należy pozostawić je na miejscu oraz niezwłocznie poinformować o tym fakcie powiatowego lekarza weterynarii. Postulowany jest także intensywny odstrzał dzików w całej strefie. Działania będą prowadzone przez służby weterynaryjne we współpracy z Polskim Związkiem Łowieckim oraz dyrekcją Lasów Państwowych.

Skuteczna metoda walki z ASF u dzików została wypracowana i wprowadzona w życie w Czechach. Wzorują się na niej obecnie Belgowie. Czechy jako jedyny kraj w Unii Europejskiej poradziły sobie z wirusem afrykańskiego pomoru świń. Do odstrzału dzików Czesi wykorzystali policyjnych snajperów, którzy skutecznie wyeliminowali te zwierzęta z wcześniej ogrodzonego rejonu zagrożenia. U nas w kraju niedopuszczenie do przemieszczania się dzików poprzez barierę, jaką jest autostrada A1, stało się już nieaktualne. Jednak teraz, zdaniem prof. Zygmunta Pejsaka z Międzyuczelnianego Centrum Weterynaryjnego w Krakowie, każde dotychczas wolne od ASF województwo powinno mieć kilkadziesiąt kilometrów bieżących solidnej siatki ogrodzeniowej, którą należy błyskawicznie otoczyć szerokim łukiem teren, na jakim znaleziono padłe dziki zakażone wirusem.

Szczególną uwagę należy zwrócić na parkingi leśne, na których powinny znaleźć się zamykane pojemniki na odpadki żywnościowe niedostępne dla dzików. Pojemniki powinny być systematycznie opróżniane przez odpowiednie służby. Nie należy zapominać o tablicach informacyjnych dla kierowców i podróżnych o zasadach zachowania się na terenach zagrożonych ASF.

Brak jednego modelu ochrony

Walkę z afrykańskim pomorem świń trzeba prowadzić zarówno przez redukcję populacji dzików, jak i poprzez ochronę i zabezpieczenie stad świń. Niestety, wciąż są gospodarstwa, które utrzymują świnie bez zachowania zasad pełnej bioasekuracji i to one stanowią największe ryzyko wybuchu ogniska w zachodniej części kraju. Przedostanie się wirusa do chlewni skutkuje restrykcjami nie tylko dla właściciela zwierząt, ale również dla sąsiednich gospodarstw utrzymujących trzodę chlewną, a także dla zakładów mięsnych.

Eksperci podkreślają jednak, że jeden schemat bioasekuracji nie może być zastosowany we wszystkich gospodarstwach. Musi być dopasowany indywidualnie do warunków danej fermy. Podzielają oni opinię, że każde gospodarstwo musi dokonać kompleksowego przeglądu podstawowych zasad bioasekuracji i określić ryzyko związane z ludźmi, pojazdami, przemieszczaniem zwierząt oraz usuwaniem padliny. W Chinach na przykład ryzyko przenoszenia zakażenia przez ludzi na zwierzęta i przez potencjalnie skażoną wieprzowinę jest znacznie wyższe niż w innych krajach. W Rosji z kolei najważniejszym czynnikiem powodującym wprowadzenie ASF na nowe obszary jest niekontrolowany przepływ zwierząt i nielegalny handel nimi.

W aspekcie przemieszczania świń prof. Zygmunt Pejsak zwraca uwagę na znaczenie dobrego zaprojektowania rampy do załadunku zwierząt, aby prawidłowo przemieszczać świnie z chlewni na ciężarówkę. Musi ona być tak wykonana, aby świnie poruszały się tylko w jednym kierunku, nie mogąc zawrócić do budynku. Podkreśla też znaczenie dobrego czyszczenia i dezynfekcji rampy załadowczej bezpośrednio po każdym użyciu.

Najważniejszym elementem programów zwalczania ASF jest krzewienie wiedzy na temat choroby wśród wszystkich producentów trzody chlewnej. W każdym województwie powinniśmy też intensywnie poszukiwać i badać padłe dziki – podkreśla prof. Zygmunt Pejsak.

Rolnicy powinni też unikać przebywania w lesie, aby zminimalizować ryzyko kontaktu z dzikami i materiałem od nich pochodzącym. Jest to czasem trudne, ponieważ dziki ze względu na duże ich zagęszczenie przebywają na polach, a tam już rolnicy muszą pracować.

Dominika Stancelewska
Zdjęcie: Paweł Mikos
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
10. grudzień 2024 01:49