Ptasia grypa u kotówEnvatoelements
StoryEditorPtasia grypa u kotów

Prof. Pyrć: artykuł "Wyborczej" o mięsie drobiowym i umierających kotach to nadinterpretacja naszych badań

04.07.2023., 11:00h
W Polsce od kilku tygodni koty zapadają na ptasią grypę. Grupa naukowców pod kierunkiem prof. Krzysztofa Pyrcia przeprowadziła badania, które nadinterpretowała "Gazeta Wyborcza". Uczony jeszcze przed publikacją tekstu odciął się od sensu treści, jaką zdecydowało się przekazać pismo.

Dlaczego koty mogły zarazić się wirusem H5N1 z pokarmu?

Grupa naukowców, w której skład weszli prof. Krzysztof Pyrć z Krakowa oraz dr hab. Maciej Grzybek i dr Łukasz Rąbalski z Gdańska, przeprowadziła ocenę sytuacji, która wykazała, że prawdopodobną, ale nie stuprocentową, drogą transmisji wirusa ptasiej grypy na koty był pokarm. Zdaniem prof. Pyrcia i jego współpracowników na obecność wirusa w jedzeniu kotów wskazują następujące czynniki:

  • nagłe pojawienie się wirusa u kotów wychodzących i niewychodzących w różnych częściach kraju,
  • brak ognisk zakażeń z transmisją kot-kot,
  • analiza sekwencji genomu wirusa pobranego od kota nie wykazała drastycznych zmian w porównaniu do sekwencji referencyjnych, sugerujących pojawienie się nowego szczepu wirusa grypy efektywnie zakażającego koty,
  • podobieństwo sekwencji wirusów, które zostały wyizolowane od kotów w różnych częściach Polski, jest bardzo wysokie, co sugeruje pojedyncze źródło zakażenia,
  • rozmowy z właścicielami kotów zasugerowały, że źródłem może być surowe mięso.

Prof. Pyrć odcina się od spekulacji "Gazety Wyborczej"

Naukowcy w swej analizie podkreślili jednak, że badanie wykazało obecność wirusa w jednej z pięciu badanych przez nich próbek, które wcześniej zostały pobrane przez właścicieli chorych zwierząt. Niewykluczenie możliwości zarażenia się przez koty wirusem z surowego mięsa podtrzymał fakt, że w 2007 r. odnotowany został przypadek skażenia mrożonego mięsa kaczego, co przyczyniło się do rozprzestrzenienia wirusa H5N1 na terenie Niemiec. Niemniej naukowcy nie napisali, że mają pewność, co to tego, czy mięso było transmiterem wirusa, dlatego odcięli się od tekstu opublikowanego w "Gazecie Wyborczej", po którego przeczytaniu można stwierdzić, iż to właśnie w mięsie obecny był wirus.

"Gazeta Wyborcza" przypuszczenie zamieniła na fakt

Zespół prof. Pyrcia, mając na uwadze znaczenie sektora drobiarskiego dla polskiego rynku, zasugerował, że by mieć pewność, warto byłoby poddać polski rynek mięsa drobiowego kontroli, która pozwoliłaby na tzw. zduszenie problemu w zarodku, czyli rozwiązanie go na terenie kraju, a nie innego państwa importującego polski drób. W związku z tym, że próbki mięsa, które badał zespół prof. Pyrcia, były pobrane od właścicieli kotów, nie uważa on, by wyniki badania były wystarczające. "Gazeta Wyborcza" postawiła jednak na opublikowanie informacji pozyskanych od właścicieli, którzy kupowali mięso w sklepie. Jednocześnie w tekście pojawiła się informacja, że "Zakażone mięso nigdy nie powinno trafić do sprzedaży", gdzie nie ma pewności, czy to faktycznie ono było źródłem zakażenia.

KRD reaguje na artykuł "Gazety Wyborczej"

Do sprawy odniosła się Krajowa Rada Drobiarstwa, która uważa informacje opublikowane przez "Gazetę Wyborczą" za niezweryfikowane i niepotwierdzone. Za pośrednictwem oświadczenia KRD domaga się zaprzestania publikowania informacji, które nie mają potwierdzenia w badaniach naukowych. Zdaniem przedstawicieli rady stwierdzenie tego, czy ptasia grypa przeszła na koty po zjedzeniu mięsa, może być możliwe dopiero po przeprowadzeniu badań i opublikowaniu wyników przez służby weterynaryjne i sanitarne.

Czy koty zaraziły się wirusem H5N1 od dzikich ptaków?

Z oświadczenia opublikowanego przez KRD wynika również, że obecny stan badań wskazuje na to, że prawdopodobnym źródłem zakażenia kotów jest dzikie ptactwo. Ponadto KRD uważa za "symptomatyczne" odcięcie się od artykułu prof. Pyrcia, który napisał w opublikowanym przez siebie poście, że dalsze badania należy powierzyć weterynarii. KRD podkreśliła również, że uważa za krzywdzące tego typu spekulacje i poprosiła o powstrzymanie się od publikowania informacji, które są krzywdzące dla sektora drobiarskiego i mylące dla odbiorców.

Oprac. Justyna Czupryniak

Źródło: Gazeta Wyborcza, KRD, Twitter/KrzysztofPyrc

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 22:23