StoryEditorWiadomości rolnicze

Bykom nie można ufać tak jak krowie

11.05.2021., 08:05h
Stopniowo rezygnuje z opasu byków na rzecz krów dojnych od kiedy zakupił wóz paszowy, który znacznie przyczynił się do łatwiejszej obsługi stada. Na taką decyzję młodego rolnika, jakim jest Mateusz Antkowiak wpływ miały również względy bezpieczeństwa.
wielkopolskie

– Praca przy bykach jest dość niebezpieczna zwłaszcza w pojedynkę, a trudno kogoś nająć do pomocy. Przeganianie kilkusetkilogramowych buhajów to nie lada wyzwanie, zwłaszcza jeśli robimy to bez asysty – podkreślił Mateusz Antkowiak.

W związku z powiększającym się stadem krów mlecznych hodowca zmodernizował drugą, starszą oborę, w której do tej pory przebywały opasy lub jałówki.

– Budynek z lat 70. poprzedniego wieku przystosowaliśmy do potrzeb krów dojnych, m.in. podłączyliśmy tam dojarkę przewodową. Teraz mamy możliwość doju rurociągowego w obydwu obiektach inwentarskich. Nowsza obora z 2009 roku również jest w systemie uwięziowym i może pomieścić 36 krów – wyjaśnił Mateusz Antkowiak dodając, że dojarka przewodowa obsługująca dwa budynki wyposażona jest w 9 aparatów udojowych, a mleko trafia do schładzalnika o pojemności 2500 l.

Mleczność rekompensuje pobór paliwa

Zastosowanie jednorodnej dawki TMR zadawanej z paszowozu zdaniem rolnika przyczyniło się nie tylko do zmniejszenia pracochłonności, ale również miało wpływ na wzrost wydajności mlecznej.

– Każda zmiana żywienia wymaga czasu, a...

Pozostało 81% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
15. grudzień 2024 07:43