pomorskie
Gleby są zasobne w fosfor, charakteryzują się wysokim poziomem magnezu, który niestety blokuje pobieranie potasu. Jest więc mały problem, ale gleby mają potencjał i Paweł Jacniacki skrupulatnie go wykorzystuje. Uprawia zboża, rzepak, okopowe i bobowate. Od niedawna jest w gospodarstwie soja, którą wprowadził, aby nieco zmniejszyć w strukturze zasiewów udział groszku cukrowego.
Soja zastępuje groszek
– Przez lata sialiśmy groszek cukrowy i niestety wyraźnie widać, że pola są "przegroszkowane", zaczynają pojawiać się choroby zgorzelowe, więc szukałem rośliny, która mogłoby jakoś sensownie zastąpić groszek. Myślałem o bobiku, ale po wielu analizach doświadczeń i wyników badań, doszedłem do wniosku, że soja na moich glebach, przy sprzyjających warunkach, powinna dać ok. 3 t/ha. A cena soi w skupie jest dużo wyższa niż bobiku – mówi Paweł Jacniacki.
Kolejnym argumentem przemawiającym za soją było to, że sieje się ją zwykłym siewnikiem zbożowym i zbiera własnym kombajnem, więc odpadają koszty związane z wynajęciem specjalistycznego sprzętu. Po rodzinnej naradzie zapadła decyzja i soja po raz pierwszy zagościła na polach...