W gospodarstwie Pawła Piszczatowskiego krowy i jałówki nie mieszczą się już w dwóch oborach, dlatego młody hodowca postanowił wybudować kolejny obiekt, przeznaczony do utrzymania bydła mlecznego. Zdecydował, że będzie to obora wolnostanowiskowa. W pierwszej wersji dój miał być prowadzony za pomocą robota, jednak pan Paweł podkreśla, że ostatecznej decyzji w kwestii urządzenia udojowego w nowej oborze jeszcze nie podjął i obecnie skłania się raczej w kierunku zamontowania hali udojowej typu rybia ość na 14 stanowisk.