StoryEditorWiadomości rolnicze

Handel z Chinami i piractwo XXI wieku

24.07.2020., 10:07h
W minionym tygodniu w wielu polskich mleczarniach duże emocje wzbudziła publikacja dziennika „Rzeczpospolita” na temat rejestrowania ich (rozpoznawalnych przecież) marek przez chińskie „przedsiębiorstwa”. Jest to, jak się okazało, rewelacyjny sposób na biznes, jednak możliwy głównie w Chinach – polega on na rejestrowaniu znaków graficznych (lub znaków łudząco do nich podobnych) powiązanych z zagranicznymi przedsiębiorstwami.

Znakiem takim może być, np. logo firmy lub powiązany z nim element graficzny, np. znana wszystkim Łowiczanka. Poza nią na stronach CTPO (Chiński Urząd Patentowy) znajdowały się marki Mlekovita i Mlekpol, ale też na przykład Lubella, należąca do polskiego koncernu żywnościowego MASPEX. Kolejnym etapem jest zazwyczaj odsprzedawanie praw do korzystania ze znaku na terenie ChRL ich prawowitemu właścicielowi. Możliwe jest również podjęcie długotrwałej procedury odzyskiwania praw do znaku towarowego, co, jak pokazał Mlekpol w przypadku marki Łaciate może zakończyć się sukcesem.

To co u nas okazuje się nowością, na świecie zdarzyło się już niejednokrotnie i dotyczyło nie tylko producentów mleka. Jednym z najbardziej poszkodowanych w tym procederze krajów jest bliska Chinom Australia, gdzie w 2015 roku podobny problem jak w Polsce miało kilkaset firm z sektora rolno-spożywczego. Przytoczyć można tutaj chociażby historię marki Farmer’s Brown, stworzonej przez producentów lodów AuMake, a która trafić miała na rynek chiński. Domyślać się tylko można, jakie było zdziwienie przedstawicieli firmy, kiedy odkryto zanim rozpoczęto produkcję, że ich nowa ma...

Pozostało 86% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
15. grudzień 2024 19:43