Jestem właśnie na zgrupowaniu w Wałczu. Najpierw śniadanie, potem lekki odpoczynek i relaks. Pierwsze zajęcia o jedenastej – na sali, w siłowni albo na dworze, jeśli pogoda pozwoli – słyszę w słuchawce, kiedy do dzwaniam się do Michała Szafrańskiego, sołtysa Nieznanowic.