Leżą na ropie i gazie. Jedno i drugie płynie jakieś trzy kilometry pod nimi. To podobno największe złoża ropy w Polsce. Ale kiedy się z nimi rozmawia, czuje się, że blisko, gdzieś tuż pod skórą, pulsuje znacznie bardziej kaloryczne paliwo. W grotowianach po prostu wrą emocje.