– Pod nowym dachem mamy budynek będący częściowo wiatą o wymiarach 15 x 56 m. Aż się prosi, aby przejść tu z produkcją mleka z niskiej uwięziówki. Gabaryty i kubatura budynku dają znacznie lepsze możliwości niż stara obora, przede wszystkim lepszy mikroklimat, a także ruch dla krów i dój na hali udojowej. Jednak żona jest sceptycznie nastawiona do zmiany systemu utrzymania. Boi się tego co nieznane, ponadto u nas nie jest tak łatwo inwestować, gdyż jest to teren objęty ochroną konserwatorską – wyjaśnił Robert Barisch, dodając, że zmiana systemu utrzymania wiązałaby się również ze zwiększeniem skali produkcji, bo 20 krów to zdecydowanie zbyt mało na halę udojową.
Seksowane nie wypaliło
Od 20 lat hodowcy w inseminacji stosują nasienie od buhajów rasy hf. Aby wzmocnić swoje stado genetycznie kupowali też jałówki z najlepszych okolicznych hodowli, w tym ze Stadniny Koni Prudnik. Zabiegi unasienniania wykonuje lekarz weterynarii Jan Stroka, a stosowane nasienie pochodzi głównie z takich firm jak Inter Gen oraz Konrad. Hodowcy są sceptycznie nastawieni co do nasienia seksowanego, gdyż w ich oborze nie dało dobrego rezultatu.
– ...