„Kto gra w karty, ten ma łeb obdarty”. Nikomu nic takiego się w Wielowsi nie zdarzyło. A „kto w karty wygrywa, nieszczęśliwym w miłości bywa”. Tego też nie potwierdzali uczestnicy turnieju. W zeszłym tygodniu w małej wsi pod Pakością po raz czwarty rozegrano karciany turniej. Dziesiątki mężczyzn i jedną kobietę przyciągnęła do wielowiejskiej świetlicy pewna Baśka.