– Pastwiskowanie bydła to nieocenione korzyści w postaci m.in. polepszenia dobrostanu zwierząt, ograniczenia chorób racic, dodatkowo zmniejszyła się także liczba komórek somatycznych w mleku – wymieniał zalety syn państwa Tokarskich Mateusz. – Kontrola stada i codzienne zaganianie i wyganianie na pastwisko jest dość uciążliwe, jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Stado utrzymywane jest w nowoczesnej oborze wolnostanowiskowej, na płytkiej ściółce, która dekadę temu została gruntownie zmodernizowana. Głównym argumentem przemawiającym za ówczesnymi inwestycjami było powiększenie stada, zapewnienie przejazdowego korytarza oraz montaż hali udojowej. Krowy mają do dyspozycji legowiska wyłożone gumowymi matami, jednak większość czasu w ciągu dnia przebywają na pastwisku. Dój 80 sztuk bydła odbywa się na hali typu autotandem i trwa ok. 1 godziny.
Pasza zadawana jest raz dziennie, w formie PMR-u, w skład której wchodzi m.in. kiszonka z kukurydzy, mieszanka traw z motylkowymi, kiszone ziarno kukurydzy, kreda pastewna, śruta zbożowa, składniki witaminowe, słoma oraz woda. Wszystkie ww. składniki mieszane są w paszowozie o pojemności ...
Gospodarstwo Małgorzaty i Krzysztofa Tokarskich to wyjątkowy przykład połączenia nowoczesności z tradycyjnym, dawkowanym wypasem bydła. W okresie letnim krowy codziennie wypędzane są na wybieg oraz pastwisko znajdujące się za oborą. Spędzają tam 8–10 godzin dziennie, dzięki temu zdrowotność i kondycja zwierząt jest na zadowalającym poziomie.