StoryEditorPolicja

Makabryczne ZBRODNIA w gospodarstwie z Zdziechowicach. Poćwiartował ciało kobiety i je spalił

26.01.2021., 21:01h
W Zdziechowicach Drugich pod Stalową Wolą w jednym z gospodarstw śmiertelnie pobita została kobieta. Już po dokonaniu zbrodni 32-letni Roman S miał poćwiartować zwłoki i chciał je ukryć w różnych miejscach gospodarstwa, a część spalił w piecu.

Stalowa Wola: zbrodnia w gospodarstwie w Zdziechowicach Drugich

Sąd na wniosek prokuratury aresztował tymczasowo 32-letni Roman S. Zostały mu postawione dwa zarzuty: ciężkiego uszczerbku na zdrowi skutkującego śmiercią 65-letniej Jadwigi K, oraz zbezczeszczenia jej zwłok.

Do tej potwornej zbrodni miało dojść w jednym z gospodarstw w Zdziechowicach Drugich (woj. podkarpackie, powiat stalowowolski). Z ustaleń śledczych, który przez 3 dni prowadzili czynności dochodzeniowe na miejscu zbrodni, do tragedii miało prawdopodobnie dojść 9 stycznia 2021 roku. Jednak przez ponad tydzień sprawcy udało się utrzymać w tajemnicy przestępstwo.

 

Roman S. chciał ukryć zbrodnię  i próbował pozbyć się ciała kobiety

Z nieoficjalnych informacji podawanych przez lokalne media wynika, że 32-letni Roman S. chciał ukryć ślady zbrodni. Prawdopodobnie z tego powodu ciało zamordowanej Jadwigi K. poćwiartował  na kawałki i ukrył w różnych miejscach gospodarstwa, w tym w ulach oraz kombajnie zbożowym. Niektóre części ciała podobno miał także spalić w piecu.

Śledczy dowiedzieli się o przestępstwie dowiedzieli się… przez plotki we wsi. Informacje o tym, że w gospodarstwie mogło dojść do tragedii, w tutejszym sklepie miał mówić Piotr K. A że Jadwigi K. od 9 stycznia nikt nie widział i była ona poszukiwana, to mundurowi uznali, że należy sprawdzić plotki. Niestety okazały się ona prawdziwe.

Romanowi S. grozi nawet dożywocie

Jeżeli sąd uzna Romana S. za winnego śmiertelnego pobicia Jadwigi K., może zostać skazany na karę od 5 do 25 lat pozbawienia wolności. Jednak śledczy zastrzegają, że w toku śledztwa mogą zmienić zarzut na zabójstwo i wówczas 32-latek będzie mógł trafić nawet na dożywocie do zakładu karnego. 
Prokuratorzy postawili 54-letniemu Piotrowi K. zarzut zaniechania powiadomienia organów ścigania o przestępstwie.

Śledczy będą starali się ustalić dokładny przebieg tych dramatycznych zajść w gospodarstwie w Zdziechowicach oraz motywy zbrodni. Jedna z hipotez wskazuje, że do przestępstwa mogło dojść przez zazdrość.

 

Paweł Mikos

Fot. archiwum (zdjęci ilustracyjne)

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 07:18