StoryEditorInterwencja

Rolnicy zamówili hale stalowe. Nie mają budynku, a o swoje pieniądze walczą w sądzie

29.10.2022., 10:10h
Rolnik w listopadzie 2021 roku podpisał umowę na postawienie hali stalowej. Wpłacił kilkadziesiąt tysięcy złotych zaliczki, a obiekt miał powstać do lutego br. Do dziś nie został wybudowany. Nasz artykuł wywołał spore poruszenie. Do redakcji TPR zadzwoniło wielu rolników, którzy zostali poszkodowani podobnie jak Adrian Chyliński, bohater naszej publikacji.

Rolnicy zrobieni na szaro - echa naszej publikacji

Hodowca bydła i producent mleka z miejscowości Stanisławki umowę podpisał z firmą Konstimex Dariusz Chudek, która swoją siedzibę ma na terenie województwa lubelskiego (gmina Stanin). Mimo wpłacenia sporej zaliczki (40% wartości inwestycji) hala stalowa do dziś nie powstała.

Po publikacji TPR ku mojemu dużemu zdziwieniu firma Konstimex się do mnie odezwała. Zapewniali, że hala zostanie wykonana. Pracownicy mieli przyjechać za kilka dni. Niestety, po raz kolejny obietnice okazały się bez pokrycia. Zastanawiam się, czy jest jakakolwiek możliwość, także prawna, aby zmusić firmę do postawienia hali lub zwrotu pieniędzy – powiedział nam Adrian Chyliński.

Po naszej publikacji okazało się, że poszkodowanych rolników jest znacznie więcej. Kolejne przypadki wskazują, że firma Konstimex działała z premedytacją. Podpisywała kolejne umowy, mimo że nie wywiązywała się z poprzednich. Adrian Chyliński umowę na wykonanie hali stalowej podpisał w listopadzie 2021 roku.

Lawina niespełnionych obietnic

– Znalazłem na jednym z portali ogłoszenie, w którym była informacja, że firma wykonuje i stawia hale stalowe. Było tam sporo zdjęć zrealizowanych obiektów. Nawiązałem kontakt telefoniczny. Przedstawiciele firmy przyjechali do mnie. Ustaliliśmy warunki, miałem wpłacić 40% zaliczki – wspomina Sebastian Brudnowski z miejscowości Wołodrza w powiecie kutnowskim.

Rolnik potrzebował nowej hali, która służyłaby jako garaż dla maszyn. Prowadzi 90-hektarowe gospodarstwo specjalizujące się w produkcji roślinnej. Uprawia zboża, rzepak oraz kukurydzę na ziarno. Umowę podpisał na początku marca 2021 roku. Dwa dni po jej zawarciu przelał ponad 40 tys. zł zaliczki. Termin wykonania obiektu ustalono na 23 sierpnia.

– Umowa przewidywała, że mam przedłożyć pozwolenie na budowę. Do jego otrzymania potrzebna była dokumentacja techniczna. Nie bez kłopotu, ale otrzymałem ją od wykonawcy. Była niedokładna i projektant dokonał wielu poprawek – mówi Sebastian Brudnowski.

Kiedy minął termin realizacji inwestycji, rozpoczęły się próby nawiązania kontaktu z Konstimeksem. Rolnik wykonał setki połączeń. Używał kilku różnych numerów telefonów.

"Obiekt w niczym nie przypominał miejsca, gdzie prowadzona jest produkcja"

– W końcu wsiadłem w samochód i pojechałem do siedziby firmy. To, co zobaczyłem na miejscu, wzbudziło moje ogromne zdziwienie. Obiekt w niczym nie przypominał miejsca, gdzie prowadzona jest produkcja. Była tam hala namiotowa, po której hulał wiatr. Po około 90 minutach udało mi się namierzyć Dariusza Chudka. Usłyszałem od niego lawinę obietnic i zapewnień, że hala w najbliższym czasie zostanie wykonana – wspomina Sebastian Brudnowski.

Rolnik zażądał podpisania aneksu do umowy. Określono w nim, że konstrukcja hali zostanie dostarczona do 4 października 2021 roku. Aneks zmienił też warunki płatności za wykonanie konstrukcji. Został on podpisany przez Dariusza Chudka i opatrzony firmową pieczątką.

Aneks nic nie dał. Został podpisany, a ja do dziś nie mam hali. Telefonów firma nie odbiera, konsekwentnie jestem ignorowany – mówi Sebastian Brudnowski.

Warto zwrócić uwagę, że rolnik podpisał aneks do umowy na wykonanie hali 4 października 2021 roku. Z kolei Adrian Chyliński umowę na wykonanie hali podpisał 2 listopada 2021 roku, hala miała stanąć do 7 lutego 2022 roku.

– Wystawiłem wezwanie do wykonania prac do 31 stycznia 2022 roku. Nie przyniosło żadnego efektu. W lutym więc wystawiłem oświadczenie o odstąpieniu od umowy oraz wezwałem do zwrotu zaliczki – informuje Sebastian Brudnowski.

Te pisma wywołały reakcję firmy Konstimex. Jej pełnomocnik przysłał pod koniec lutego pismo, w którym został zaproponowany nowy termin wykonania prac (15 maja). Opóźnienie tłumaczone było wzrostem ceny materiałów budowlanych, co miało „w sposób znaczny” odbić się na kondycji finansowej firmy.

– Nie zgodziłem się na tę propozycję. Sprytny manewr. Gdybym na nią przystał, całą procedurę odstąpienia od umowy musiałbym przedłużyć. To była gra na zwłokę – mówi Brudnowski.

Rolnicy idą do sądu

Rolnik skierował sprawę do sądu w Łęczycy. Ten przekazał ją do sądu gospodarczego w Łodzi.

Rafał Gremplewski jest producentem mleka. Stado liczy 28 szt., z czego 20 to krowy mleczne. Jest dostawcą SM Spomlek w Radzyniu Podlaskim. Gospodarstwo prowadzi w miejscowości Nowiny (powiat garwoliński, województwo mazowieckie). Umowę na postawienie hali 12 × 25 m podpisał z firmą Konstimex na początku marca 2021 roku. Wpłacił 40% wartości po podpisaniu umowy. Hodowca zobowiązał się do dostarczenia pozwolenia na budowę.

Zapłaciłem 40 tys. zł, ale nie dostałem projektu koniecznego do ubiegania się o pozwolenie. Hala miała stanąć w sierpniu. Podpisaliśmy aneks na 3 października. I ten termin nie został dotrzymany. Pozwolenie na budowę otrzymałem dopiero po roku. Bowiem projekt firma Konstimex udostępniła w lutym 2022 roku. Niestety, kontakt z firmą było bardzo trudno nawiązać. Jeździłem na miejsce, bo nie mam daleko. Nie przynosiło to efektu. Słyszałem tłumaczenia o natłoku prac i napiętym terminarzu. Hala miała powstać w czerwcu. Skończyło się na obietnicach – opowiada pan Rafał.

Rolnik odstąpił od umowy. Zażądał zapłaty kary umownej i sprawę skierował do sądu w Siedlcach. Poinformował nas, że znalazł kolejnych 10 poszkodowanych rolników. Wobec firmy Konstimex zapadły już prawomocne wyroki pozwalające na uruchomienie procedury komorniczej.

Umowę podpisałem jesienią 2019 roku. Hala miała powstać w grudniu. Wpłaciłem zaliczkę – 15 tys. zł. Dla mnie to były ogromne środki. Słyszałem wiele zapewnień, ale hala nie powstała. Poniosłem spore koszty. Sam wykonałem betonowe wylewki – wspomina Kamil Jarząbek z miejscowości Zabruzdy-Kolonia w powiecie garwolińskim.

Jego gospodarstwo specjalizuje się w produkcji mleka. Utrzymuje 50 krów mlecznych. Jest dostawcą do OSM Garwolin. Hodowca o pomoc poprosił prawnika. Ten skierował sprawę do sądu. Zapadł prawomocny wyrok, a działania podjął komornik.

– Udało mi się odzyskać zaliczkę. Teraz mam zamiar ubiegać się o kary umowne oraz odsetki. To około 13–14 tys. zł. Poniosłem spore koszty sądowe. Mój pełnomocnik poinformował mnie, że w firmie Konstimex miał zostać zajęty majątek na pokrycie zobowiązań – wyjaśnia Kamil Jarząbek.

Mimo wielu prób nie udało nam się połączyć z firmą Konstimex Dariusz Chudek.

Tomasz Ślęzak
fot. T. Ślęzak

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 03:31