StoryEditorWiadomości rolnicze

Sklepy bojkotują brazylijską wołowinę. Zyskają na tym unijni hodowcy?

17.12.2021., 13:12h
Część unijnych supermarketów ogłosiła bojkot brazylijskiej wołowiny po tym, jak okazało się, że bydło z nielegalnie wylesionych pastwisk trafia do największego producenta mięsa w tym kraju. Co to oznacza dla hodowców bydła z UE?

Wylesianie Amazonii na potrzeby produkcji mięsa wołowego i soi jest praktykowane w Brazylii od lat. Teraz jednak będzie mieć ekonomiczne konsekwencje, bo część dużych europejskich sieci handlowych wycofuje ze swojej oferty brazylijską wołowinę.

Supermarkety rezygnują z brazylijskiej wołowiny

Kilka dni temu sześć europejskich sieci supermarketów, w tym dwie należące do holenderskiej firmy Ahold Delhaize, Carrefour oraz Lidla, a także francuski Auchan, poinformowało, że przestaną sprzedawać produkty wołowe z Brazylii, głównie peklowane i suszone. Powodem jest właśnie powiązanie hodowli zwierząt z niszczeniem lasów Amazonii.

Bydło z nielegalnie wylesionych pastwisk trafiało do największego producenta mięsa na świecie

Decyzja ta ma jednak związek przede wszystkim z ujawnieniem wyników śledztwa przeprowadzonego przez dziennikarzy Repórter Brasil i działaczy organizacji Mighty Earth. 

Wynika z niego, że brazylijski JBS – największy producent mięsa na świecie, pozyskiwał bydło z nielegalnie wylesionych obszarów. Niedozwolona praktyka polega na tym, że bydło hodowane jest na takiej działce po wycince, a potem, zanim trafi do rzeźni, sprzedawane jest legalnej farmie. W ten sposób ukrywa się jego pochodzenie.

JBS już zareagował na te zarzuty i zablokował ponad 14 tys. dostawców za nieprzestrzeganie zasad. Firma zwraca jednak uwagę, że nielegalne praktyki dotyczą pięciu z 77 tys. bezpośrednich dostawców JBS.

Władze JBS zaznaczyły przy okazji, że monitorowanie pośrednich dostawców jest niezwykle trudne, ale pracują nad tym, by wdrożyć taki system w 2025 roku. 

Co dla unijnych producentów bydła oznacza wycofanie brazylijskiej wołowiny ze sklepów?

Z decyzji supermarketów na pewno ucieszą się europejscy producenci wołowiny, choć ilości mięsa, jakie importowały sklepy nie są bardzo duże. Będą jednak jakoś musiały zapełnić tę lukę.

- Oczywiście, jest to szansa dla unijnej wołowiny, chociaż wycofane ilości są niewielkie. Ale zwróćmy uwagę, że rezygnacja z brazylijskiego mięsa to przede wszystkim odpowiedź na oczekiwania konsumentów, którzy coraz większą wagę przywiązują do ochrony środowiska. Sklepy wykonały więc świetny ruch marketingowy. Widzimy też po tej decyzji, w jaki sposób sieci zaczynają kreować swój wizerunek. Dlatego my, hodowcy, musimy jeszcze bardziej pokazywać, że europejska hodowla jest prowadzona na najwyższym poziomie, z zachowaniem wszelkich wymogów dobrostanowych i z poszanowaniem prawa – ocenia Jacek Zarzecki, Prezes zarządu Polskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła Mięsnego.

Wylesienia Amazonii pod pastwiska i pola uprawne

Ekolodzy zwracają uwagę, że większość pożarów w brazylijskiej części Puszczy Amazońskiej związana jest właśnie z wylesieniami w celach rolniczych. Drzewa są najpierw wycinane, teren wypalany, a następnie przeznaczany na pastwiska.  

Narodowy Instytut Badań Kosmicznych w Brazylii wyliczył, że w latach 2020–2021 z Amazonii ubyło aż 13 tys. km kw. lasów deszczowych. 

Do UE trafia mięso z hodowli na nielegalnych terenach

Brazylia jest drugim co do wielkości producentem wołowiny na świecie. Surowiec ten eksportuje głównie do Chin, ale także do Egiptu, Rosji, krajów UE i do USA. W 2019 roku państwa UE kupiły 318 tys. ton wołowiny, z czego 40 proc., czyli 128 tys. ton pochodziła z Brazylii.

Według naukowców z Uniwersytetu Federal de Minas Gerais z Brazyli aż 17 proc. eksportowanej do UE wołowiny może pochodzić z hodowli na nielegalnych terenach. 

Kamila Szałaj, fot. JBS

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 05:29