StoryEditorwiadomości

Wojciechowski: polskie rolnictwo nie musi obawiać się Zielonego Ładu

31.10.2021., 13:10h
Strategia „Od pola do stołu” wzmocni potencjał europejskiego rolnictwa mówił w Sejmie unijny komisarz Janusz Wojciechowski. Jego zdaniem realizacja celów Europejskiego Zielonego Ładu nie będzie w Polsce żadnym problemem. Tym bardziej, że nie są one przymusowe, a rolnicy będą do nich zachęcani. 
Janusz Wojciechowski podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa podkreślił, że osiągniecie kompromisu wokół reformy Wspólnej Polityki Rolnej było bardzo trudne i wymagało długotrwałych negocjacji.

Plany Strategiczne wspólnej polityki rolnej

Obecnie wyzwaniem stojącym przez Komisją Europejską i państwami członkowskimi jest opracowanie i wdrożenie Planów Strategicznych Wspólnej Polityki Rolnej. Do tej pory w UE istniało 118 planów rozwoju obszarów wiejskich, gdyż wiele krajów realizowało regionalne plany. Obecnie każdy kraj (oprócz Belgii, która będzie miała oddzielny plan dla Walonii i Flandrii) przyjmie jeden Plan Strategiczny. Obecnie trwają prace nad nimi, które muszą się zakończyć tak, aby były one gotowe na 1.01.2023 gdy wchodzi w życie nowa Wspólna Polityka Rolna.
Janusz Wojciechowski przypomniał także, że Komisja Europejska już przyjęła długofalową wizję rozwoju obszarów wiejskich do 2040 r., która zakłady, że będą one traktowane priorytetowo podobnie jak obszary poprzemysłowe oraz wykluczone.

Największy problem mają kraje Europy wschodniej

Unijny komisarz podkreślił, że Zielony Ład w rolnictwie nie jest Zielonym Ładem w przemyśle. Jego zdaniem w przemyśle największy problem mają kraje Europy Wschodniej, których gospodarki są oparte na węglu. Ale w przypadku rolnictwa jest inna sytuacja, bo zużycie nawozów i pestycydów na Wschodzie jest niskie. Na przykład Polska ma zużycie tych środków produkcji znacznie poniżej średniej unijnej.

- To nie Polska jest pod presją celów zapisanych w Europejskim Zielonym Ładzie – zapewniał posłów komisarz Janusz Wojciechowski.

Nie ma przymusu, jest zachęta

Zdaniem Janusza Wojciechowskiego cele zapisane w Europejskim Zielonym Ładzie nie są dla rolników przymusem, gdyż to nie rolnicy będą odpowiedzialni za realizację zmniejszenia zużycia nawozów, pestycydów czy antybiotyków, ale poszczególne państwa członkowskie. Jego zdaniem są to polityczne ogólnoeuropejskie cele, które maja być realizowane zachętami a nie pod przymusem. 

Strategia "od pola do stołu"

Unijny komisarz przypomniał, że w Unii Europejskiej przez ostatnie 10 lat zniknęło 4 mln gospodarstw, co oznacza, że znika 1000 gospodarstw dziennie. Jego zdaniem silne ataki na strategię „Od pola do stołu” biorą się z tego, że oznacza ona silny zwrot w polityce rolnej ku pomocy dla małych i średnich gospodarstw a to się wielu osobom nie podoba.  

Stąd w strategii „Od pola do stołu” pojawiła się płatność dystrybucyjna, która oznacza, że z narodowej koperty trzeba wyjąć 10% płatności i przeznaczyć je właśnie dla małych i średnich gospodarstw. Jest też druga ścieżka redystrybucji przez eko-schematy.

Nie ma zagrożeń

Podczas dyskusji w Sejmie posłowie i rolnicy zwracali uwagę, że pojawiło się w ostatnim czasie wiele opracowań i badań, które pokazują, że skutkiem wdrożenia Europejskiego Zielonego Ładu będzie spadek produkcji rolnej, dochodów rolników oraz eksportu żywności z UE. Jednocześnie produkcja rolna przeniesie się z UE do innych krajów, co spowoduje migrację emisji gazów cieplarnianych.

Ale komisarz Janusz Wojciechowski nie zgadza się z takim postawieniem sprawy. Jego zdaniem nie ma prostej zależności między obniżeniem nawożenia a obniżką plonów. Przykłady Francji i Finlandii pokazują, że produkcja nawet wzrosła mimo mniejszego stosowania nawozów. Jego zdaniem przyszłością jest nawożenie precyzyjne, a UE powinna wspierać kupno takich maszyn.

– Strategia „Od pola do stołu” wzmocni potencjał unijnego rolnictwa – podsumował Janusz Wojciechowski.  

Oprac. wk
Zdjęcie: Pixabay
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 03:18