StoryEditorRolnictwo na luzie

Turbo jaja od Tomka Turborolnika

17.04.2022., 12:04h
Zbliżają się Święta Wielkanocne, więc postanowiłam odwiedzić Tomasza Symonowicza – rolnika, hodowcę kur, producenta jaj i pasjonata kulturystyki z miejscowości Jedzbark w gminie Barczewo.

Kury i kulturystyka Turborolnika

Rolnictwo i praca na roli towarzyszyły Tomaszowi Symonowiczowi od zawsze, ponieważ gospodarstwo w Jedzbarku prowadzili jego rodzice. Kiedyś on pomagał im, a teraz role się odwróciły i rodzice pomagają synowi. Ale pojawiła się także pasja do sportu, konkretnie do kulturystyki.

Ponad 20 lat regularnych ćwiczeń

Kulturystyką zacząłem interesować się w wieku 18 lat. Na początku był to dla mnie bardziej amatorski sport, ale z czasem coraz mocniej w niego wchodziłem. W 2016 roku przeżyłem nawet niezapomnianą przygodę startując w zawodach w Sopocie, gdzie zająłem drugie miejsce w kulturystyce klasycznej. Ale po tych zawodach przekonałem się, że udział w nich nie porwał mnie na tyle, żebym poświęcił się temu na 100 procent i żył od zawodów do zawodów. Byłem pewny, że długie i pełne wyrzeczeń przygotowania do nich pod okiem ekspertów, treningi, diety, głodówki i całkowite podporządkowanie swojego życia kulturystyce, w moim przypadku nie wchodzi w grę, tym bardziej, że cały czas prowadziłem gospodarstwo. Ale nie wyobrażam sobie życia bez sportu. Do dziś regularnie ćwiczę na siłowni, sam dla siebie, poza tym jestem trenerem personalnym. Ale jakby tak wszystko podliczyć, to kulturystyka i siłownia są ze mną od 24 lat i nawet nazwa „Turborolnik” miała swój początek na siłowni – wyznaje Tomasz Symonowicz.

Ładnych kilka lat temu, gdy na siłowni mój dobry kolega patrzył jak ćwiczę, stwierdził, że ja jestem taki turbo rolnik. Od tamtej pory to określenie tak się przyjęło, że coraz więcej osób nazywało mnie Turborolnikiem, więc kiedy postanowiłem założyć Fanpage swojego gospodarstwa, to nawet nie musiałem się zastanawiać nad nazwą – wspomina Turborolnik.

„Turbo jaja” to pomysł pani Martyny, który doskonale się sprawdził, a hodowca może dumnie prezentować swój wizerunek na opakowaniu, bo wie, że od lat gwarantuje świeżość i jakość – z tego jest znany

  • „Turbo jaja” to pomysł pani Martyny, który doskonale się sprawdził, a hodowca może dumnie prezentować swój wizerunek na opakowaniu, bo wie, że od lat gwarantuje świeżość i jakość – z tego jest znany

W 2021 roku rolnik przeżył także przygodę z mediami, ku wielkiemu zaskoczeniu zdjęcia z jego serwisów społecznościowych pojawiły się na jednym z portali internetowych i pojawił się efekt kuli śnieżnej. Było kilka wywiadów, telefonów, „Dzień dobry TVN” przyjechał do gospodarstwa w Jedzbarku nagrać materiał. Rolnik wspomina to jako miłą przygodę, która wydarzyła się zupełnie niespodziewanie, bo ktoś znalazł go gdzieś w Internecie.

Trudne początki i nauka na błędach

Gospodarstwo w Jedzbarku to około 15 ha, teren piękny i urozmaicony pod względem krajobrazowym, pagórkowaty, wokół lasy, jezioro, ale do uprawy dość ciężki i klasy gleb także pozostawiają wiele do życzenia. W strukturze zasiewów dominuje pszenica niezbędna do skomponowania mieszanki paszowej dla kur, poza tym owies dla koni własnych i z zaprzyjaźnionych gospodarstw. Rolnik sadzi także ziemniaki odmian: Irga, Tajfun, Red Sonia, Denar i Lilly. Na polu znajdziemy także dynię i ogórki.

Cały reportaż z gospodarstw Turborolnika ukazał się w nr. 16 TPR na str. 66-67. Jeśli nie masz Tygodnika, możesz zamówić bezpłatnie wydanie z artykułem o Tomku. Więcej informacji na tej stronie: https://bit.ly/37ksRvx

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 05:39