StoryEditorCiekawostki

Jadalne opakowania z mleka? Te doniesienia naukowe o mleku zaskoczą cię!

18.11.2017., 15:11h
Bez mleka da się przeżyć – to pewne. Ale są sytuacje, w których okazuje się ono produktem trudnym do zastąpienia. Odkryły to nie tylko nasze babcie, ale odkrywają co dnia naukowcy.
Rezygnujesz z mleka na rzecz innych białych napojów? Nawet tych, które w nazwie też mają „mleko”? To nie grzech, ale musisz się liczyć z tym, że będzie ci brakowało jodu. Odkryli to w tym roku brytyjscy naukowcy.

Badacze z brytyjskiego University of Surray zbadali 47 napojów stanowiących zwykle w dietach alternatywę dla mleka. Znalazły się tam m.in. mleko kokosowe, sojowe, migdałowe, owsiane, ryżowe, orzechowe, a nawet konopne (nie brano pod uwagę mlek opracowywanych dla niemowląt i małych dzieci). Porównano je wszystkie z mlekiem krowim. Naukowcy odkryli, że większość mlecznych alternatyw nie zawiera wystarczającego dla utrzymania zdrowia poziomu jodu. Jego zawartość oscylowała w tych napojach w okolicy 2% poziomu dostępnego w mleku krowim. W brytyjskiej diecie mleko krowie i jego przetwory stanowią główne źródło jodu. Jod jest bardzo potrzebnym nam pierwiastkiem. Uczestniczy w produkcji hormonów tarczycy i jest szczególnie potrzebny kobietom w ciąży do prawidłowego rozwoju mózgu u płodu. Brytyjscy naukowcy nieco wcześniej odkryli coś jeszcze. Otóż niski poziom jodu u ciężarnych kobiet związany był z niższym ilorazem inteligencji u dziecka i gorszymi wynikami w nauce czytania u dzieci do 9. roku życia.

Lekarze podkreślają też, że wysoki poziom jodu potrzebny jest nie tylko w okresie ciąży, ale już w czasie, kiedy ją planujemy.

Szklanka napoju zastępującego mleko może dostarczyć jedynie 2 mikrogramy jodu, co stanowi maleńki ułamek dziennej dawki przewidzianej dla dorosłego. Wynosi ona 150 mikrogramów. W ciąży ta dawka rośnie nawet do 200 mikrogramów – podkreślają badacze z Uniwersytetu w Surray.

Z mlekiem – ekologiczniej

W sklepie spożywczym i warzywniaku większość produktów – mięso, sery, warzywa czy chleb – pakowanych jest w plastikowe torebki. Można znaleźć przeciw nim sporo argumentów. Folie po pierwsze są produktem niebiodegradowalnym, zaśmiecają więc środowisko. Nie gwarantują też świeżości produktu. Niektóre z nich, jak się podejrzewa, mogą też uwalniać do produktów niebezpieczne dla zdrowia substancje. Naukowcy wytężyli umysły, żeby temu zaradzić. I wymyślili opakowania, które produkowane mają być z protein mleka. Ale to nie koniec niespodzianek. Bowiem opakowania te mają być jadalne!

Oparte na białkach mleka folie mają potężne właściwości blokujące dostęp tlenu, co pozwoli skutecznie chronić żywność przed zepsuciem. Ich masowe użycie pozwoli w związku z tym na zapobieganie zepsuciu, a więc marnowaniu żywności w łańcuchu od producenta do konsumenta – powiedziała przewodząca badaniom dr Peggy Tomasula, pracująca nad wynalazkiem wraz z grupą naukowców w Departamencie Rolnictwa Stanów Zjednoczonych.


W pracach nad jadalną i przyjazną środowisku folią do pakowania wykorzystano kazeinę – jedno z białek mleka. Taka folia jest 500-krotnie skuteczniejsza od dotychczasowych w blokowaniu dostępu tlenu. Od niedawna na rynku obecne są już jadalne folie wykonane na bazie skrobi. Są one jednak bardziej porowate i nie stanowią dla tlenu wystarczającej blokady.

W trakcie badań naukowcy odkryli, że opakowania zrobione wyłącznie na bazie kazeiny były co prawda bardzo mocne i szczelne, ale trudno było je trzymać w ręku i zbyt łatwo rozpuszczały się w wodzie. Do receptury dołączono więc pektyny z cytrusów. Pektyny to substancje obecne w roślinach, będące mieszaniną węglowodanów. Dzięki nim m.in. możemy osiągnąć stałą postać dżemów i powideł. Zastosowanie pektyn spowodowało, że mleczne opakowania są nie tylko jadalne, ale też bardziej odporne na wilgoć i wysokie temperatury.

Jak wygląda mleczne opakowanie? Podobnie do opakowania, w którym znajdujemy w sklepach sery czy liście szpinaku. Jest jednak mniej rozciągliwe. I przede wszystkim jadalne. Co więcej, myśli się, aby w przyszłości dodawać do „mlecznych torebek” składniki odżywcze – witaminy czy probiotyki. Naukowcy ostrzegają, że opakowania nie będą miały szczególnego smaku, ale można przecież dodać do nich aromaty.

Ćwiczysz? Pij mleko

Naukowcy z McMaster University w Kanadzie są zdania, że nie ma nic lepszego do pojenia ćwiczących dzieci niż mleko. Uważają, że w przeciwdziałaniu odwodnieniu podczas wysiłku mleko sprawdza się dużo lepiej niż napoje izotoniczne (uzupełniające mikroelementy), a nawet lepiej niż woda.

Dzieci odwadniają się podczas wysiłku. Ważne jest, by uzupełnić płyny zwłaszcza przed kolejnymi rundami. – Mleko jest lepsze niż napoje czy woda, ponieważ jest jednocześnie źródłem dobrej jakości białek, węglowodanów, wapnia i elektolitów – powiedział prowadzący zespół badawczy Brian Timmons.

Dodał, że mleko świetnie uzupełnia powysiłkowe deficity sodu, który wadalany jest wraz z potem. Ale też pozwala dłużej zatrzymać wodę w organizmie. Badania prowadzono na dzieciach w wieku 8–10 lat, ćwiczących w klimatyzowanym pomieszczeniu. Po wysiłku podawano do picia mleko, a następnie mierzono stopień odwodnienia.

Badacze podkreślili, że wielu z nas zapomina o uzupełnianiu płynów podczas wysiłku, a to sprawia, że do kolejnego zadania podchodzimy z ich niedoborem. Tymczasem wiadomo, że 1-procentowe odwodnienie prowadzi do aż 15-procentowego spadku sprawności, w tym do zbyt wysokiego tętna, podwyższonej temperatury narządów wewnętrznych i mniejszej wydolności. Porcja mleka podczas ćwiczeń może temu skutecznie zapobiec.

Karolina Kasperek
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
18. kwiecień 2024 16:16