StoryEditorWiadomości rolnicze

Ogromny wzrost importu rzepaku do Polski. Jak to wpłynie na ceny skupu?

07.11.2022., 12:11h
Mimo bardzo wysokich zbiorów rzepaku w Polsce, w ostatnich miesiącach znacząco wzrósł jego import. Ziarno przywozimy nie tylko z Ukrainy, ale i z Australii. Jednocześnie mocno spadł eksport. Czy wyższa podaż zachwieje ceną rzepaku w Polsce?

W tym roku bardzo mocno wzrósł import rzepaku do Polski. Z Ukrainy wjechało tego ziarna już siedem razy tyle, ile w ubiegłym roku. Dużo większe są także dostawy z Australii. Czy Polskę zaleje importowany rzepak? 

W tym roku polscy rolnicy zebrali rekordową ilość rzepaku

Podczas posiedzenia sejmowej komisji rolnictwa przedstawiono informację dotyczącą sytuacji na rynku rzepaku. Wynika z niej, że Polska wraz z Niemcami i Francją zaliczana jest do grona największych producentów rzepaku w UE. Od 2007 r. krajowe zbiory rzepaku przekraczają 2 mln ton, z wyjątkiem lat 2011–2012, kiedy obniżyły się do 1,9 mln ton. Zmiany w wielkości zbiorów rzepaku wynikają z dużej wrażliwości upraw na niekorzystne warunki atmosferyczne. Zbiory rzepaku i rzepiku w 2022 r. ocenia się na około 3,6 mln t, czyli o około 12 proc. więcej od zbiorów ubiegłorocznych.

Polska nie jest samowystarczalna w produkcji rzepaku

Produkcja rzepaku w kraju jest mniejsza od zapotrzebowania rynku wewnętrznego. To oznacza, że nie jesteśmy w pełni samowystarczalni. Skutkuje to uzupełnianiem krajowych zasobów rzepaku na rynkach zewnętrznych.

Wskaźnik samowystarczalności Polski w produkcji rzepaku w ostatnich latach jest zróżnicowany i zależy przede wszystkim od poziomu zbiorów oraz od zapotrzebowania wewnętrznego. W sezonie 2021/2022 wyniósł 96%, czyli był nieznacznie niższy niż w poprzednim sezonie i niżej niż w sezonach 2013/2014–2015/2016.

Mocno rośnie import rzepaku, a spada eksport

Mimo iż wskaźnik samowystarczalności Polski w produkcji rzepaku jest zbliżony do 100 proc., bardzo mocno rośnie import tego surowca. Dzieje się tak ze względu na wojnę w Ukrainie, bo przez nasze granice przewożone jest zboże i rzepak z Ukrainy. 

W ciągu ośmiu miesięcy 2022 r. import wyniósł ponad 500 tys. ton. Rok temu w analogicznym okresie było to 352 tys. ton.

W okresie od stycznia do sierpnia 2022 roku z Ukrainy przywieźliśmy 167 tys. ton rzepaku, czyli ok. 7 razy więcej niż rok wcześniej. Przywóz z Ukrainy stanowił ok. 33% przywozu rzepaku do Polski ogółem.

Jednocześnie maleje eksport - w tym samym okresie z Polski wyeksportowano 181,6 tys. ton rzepaku (ok. 230 tys. ton w 2021 r.). To o 48 tys. t mniej niż przed rokiem (-21 proc.). Największym odbiorcą były Niemcy. 

Rzepak importujemy też z Australii. Pięć razy tyle co w 2021 roku

Obok Ukrainy, głównym dostawcą rzepaku do Polski w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy tego roku jest... Australia. Od stycznia do lipca trafiło do nas 134 tys. ton ziarna z tego kraju, a w całym 2021 było to 25 tys. ton. W poprzednich latach nie kupowaliśmy stamtąd rzepaku. 

Z danych MRiRW wynika, że od stycznia do sierpnia zaimportowaliśmy następujące ilości rzepaku:

  • Australia - 133 194 t
  • Ukraina - 166 810 t
  • Republika Czeska - 82 227 t
  • Rumunia - 47 600 t
  • Francja - 2 134 t
  • Niemcy - 24 283 t
  • Słowacja - 31 006 t
  • Kazachstan - 5 205 t
  • Węgry - 5 437 t
  • Litwa - 2 341 t
  • Austria – 104 t

Czy przez duży wzrost importu spadnie cena rzepaku w Polsce?

Czy wzmożony import rzepaku zachwieje ceną? Rolnicy mają takie obawy, bowiem w tym roku mieliśmy dużo większe zbiory rzepaku z uwagi rekordową powierzchnię zasiewów rzepaku w Polsce. Wyniosły one ok. 3,6-3,8 mln ton.

Zdaniem Juliusza Młodeckiego, prezesa Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych nie należy jednak ulegać panice w związku ze zwiększonym przywozem rzepaku z Australii. 

- Przy tak rozchwianych rynkach, przy tak niepewnej sytuacji dotyczącej chociażby ropy naftowej, zapotrzebowanie na nasz rzepak będzie się utrzymywać mimo rekordowych zbiorów – zaznacza Młodecki. I dodaje, że zbiory rzepaku w UE są o 3-4 mln ton niższe od wyniku sprzed pięciu lat.

- Naszym rzepakiem możemy więc śmiało zapełniać tę lukę – wyjaśnia prezes KZPRiRB.

Eksperci rynkowi zwracają uwagę, że w tym sezonie (01.07-31.10.2022) do Polski trafiło już prawie 0,5 mln t rzepaku. Przewidują, że łącznie może to być 0,7 mln ton (01.07.22-30.06.23). W ich ocenie oznacza to, że będziemy mieć spore zapasy.

- Przy zbiorze w 2022 na poziomie 4,0 mln t i podobnym areałem obsianym pod zbiory 2023 ok. 1,1 mln ha daje bez wątpienia komfortowy bilans z nadwyżką na poziomie 0,8-1,00 mln t - wylicza Przemysław Błażejewski BST Brokers.


Obecnie ceny rzepaku wahają się w granicach 3100 zł/t, czyli podobnie jak rok temu.  

wk, ksz

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. kwiecień 2024 12:44