StoryEditorAgroporady

Jak rolnik z Lubelszczyzny zwalcza chwościk i szarka komośnika w burakach cukrowych?

18.06.2019., 10:06h
Henryk Albin doskonale pamięta całkiem nieodległe czasy, kiedy plantacje buraka cukrowego obywały się bez chemicznego zwalczania chorób grzybowych. – Teraz bez fungicydów plantacja się nie utrzyma. Przeważnie najpoważniejszym zagrożeniem jest chwościk. 

Henryk Albin z Budynina, prowadzi gospodarstwo na 60 ha czarnoziemów (bonitacja I–III) wspólnie z córką Agnieszką. W bieżącym sezonie połowę gruntów ornych gospodarstwa zajmują pszenice ozime, 12 ha rzepaki ozime, 10 ha fasola, tzw. półtyczna, bardzo popularna w tej okolicy. Strukturę zasiewów uzupełniają buraki cukrowe, w tym roku wysiane na ponad 8 ha.

Gdy zaczynałem pracę w rolnictwie, przejmując gospodarstwo po ojcu, gruntów ornych było 10 ha – zaznacza nasz rozmówca. Podkreśla, że buraki cukrowe w tej okolicy uprawia się właściwie od zawsze. W przypadku ich gospodarstwa korzenie trafiają do Cukrowni Werbkowice, a odbiór w tym sezonie przewidziany jest na trzeci kwartał. 

Nie czekamy na SMS z cukrowni

Nasz rozmówca informuje, że nie czeka z pierwszym zabiegiem grzybowym na SMS-a z cukrowni. – Wjeżdżam z opryskiem na chwościka i inne choroby grzybowe w burakach profilaktycznie, jeszcze przed żniwami – tłumaczy rolnik. Wyjaśnia, że dzięki temu może się już potem skupić na zbiorze zbóż, nie martwiąc się, czy wystarczy czasu, aby jednocześnie wjeżdżać z zabiegiem fungicydowym na stanowiska, które zajmują buraki. – ...

Pozostało 82% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
23. kwiecień 2024 22:43