W Biskupicach wiedzą, że da się zorganizować festyn... online

Festyn rodzinny... – zielona trawa, słońce, zapach dobiegający z pól i łąk i woń ogniska. Tak pewnie kojarzycie takie imprezy. Ale festyn rodzinny online? W sieci? Tego jeszcze nie było. A właściwie wydarzyło się, i to chyba pierwszy raz w Polsce, za sprawą Koła Gospodyń Wiejskich w Biskupicach. To projekt na miarę czasów pandemii.
Zarejestruj się, i zaloguj aby przeczytać kolejne 3 artykuły.
Wszystkie przeczytasz dzięki prenumeracie lub kupując dostęp.
r e k l a m a
Marzenie o przynależności do KGW
r e k l a m a
Pochodzi z małej podkonińskiej wioski Florentynowo. Franciszek, dziadek Karoliny, jeszcze rocznik dziewiętnastowieczny, pochodził ze Ślesina. Prowadził tam m.in. restaurację ze swoją siostrą. Kupił w międzywojniu ziemię pod Ślesinem. Część zostawił sobie, część sprzedał innym osadnikom, a osadę nazwał Florentynowem na cześć swojej matki Florentyny.

- Koło gospodyń w Biskupicach w chustach i ze swoim słonecznym logo. Słonecznik ma symbolizować wspólnotę i nadzieję. Tego dnia nagrywały wierszyki i piosenki dla chorej Majki i zostały nominowane w challenge’u
Tęsknota za mieszkaniem na wsi
– Nie spodziewałam się, że zostanę tak ciepło i serdecznie przyjęta. Tak naprawdę pojawiłam się tam jak huragan. Przyszłam, przedstawiłam się, powiedziałam, że chciałabym należeć. Po pół roku dowiedziałam się, że do KGW trzeba być wprowadzoną, zarekomendowaną i zrobiło mi się głupio. Sądziłam, że to jest tak, jak zapisać się do biblioteki. Kiedy pojawiła się na horyzoncie kolejna kandydatka, na spotkaniach padały pytania: "Czy ona chce z nami naprawdę być?", "Czy jest aktywna?", "Czy tylko przyjdzie wypić kawę i zaraz sobie pójdzie?" – wspomina z lekkim zawstydzeniem Karolina.
O nią koleżanki nie zdążyły tak zapytać, ale szybko przekonały się, że Karolina jest w kole na poważnie i udowadnia to każdego dnia, wykorzystując do tego swoją wiedzę i doświadczenie. W zeszłym roku panie szyły ze starych firan woreczki na owoce i warzywa i zachęcały starszych i młodzież, żeby wykorzystywać je zamiast foliowych torebek. Potem robiły stroiki na groby, wiły wianki na drzwi i na drutach dziergały króliczki sprzedawane na aukcji dla chłopca chorego na glejaka.
– Nie da się wymienić wszystkich naszych działań tak z marszu, bo było ich bardzo dużo. Włączamy się w akcje charytatywne, robimy warsztaty rękodzieła dla dzieci. Na wiosnę będziemy wraz z naszym sołtysem porządkować stary ewangelicki cmentarz. Nie chcemy, żeby to miejsce pamięci ulegało dewastacji. Kultywujemy nasze tradycje, nie bojąc się nowoczesności – mówi Danuta Stanuch, przewodnicząca KGW w Biskupicach.
Koło biskupickich gospodyń zaprasza mieszkańców do wirtualnej rzeczywistości

Ten produkt może Ciebie zainteresować
Czapka z daszkiem - Tygodnik Poradnik Rolniczy

Koło ma swoją stronę – kgwbiskupice.pl. Dwa tygodnie temu pojawiły się na niej filmy i plakaty zapowiadające webinary, czyli spotkania w sieci. Na stronie powita was uśmiechnięta twarz Ireneusza Antkowiaka, burmistrza Pobiedzisk, i link do rozmowy z nim o nowatorskim przedsięwzięciu, czyli festynie "Graj w zielone" w sieci. Z plakatu obok wszystkiemu przygląda się zamaskowana wróżka Małgorzata, która w filmie opowiada o wróżbach andrzejkowych. W wieszczkę wcieliła się jedna z gospodyń. Chcecie więcej? Proszę bardzo. Obok film z instrukcją pani Leokadii, jak zrobić bombki decoupage. W dwóch kolejnych nagraniach jej koleżanki – Izabella i Grażyna – opowiadają jak sprytnie wykorzystać opakowania po zupie do uprawy roślin i jak te rośliny rozmnażać. W kolejnej prezentacji przewodnicząca KGW – Danuta Stanuch – uczy jak zrobić wieniec świąteczny, a Henryka – jak sporządzić w domu ekologiczne mydło. Ale apogeum festynu przypadło na ostatnią sobotę i niedzielę listopada.
Koło biskupickich gospodyń zaprosiło mieszkańców do wirtualnej rzeczywistości na spotkanie z iluzjonistą, fizjoterapeutką, dietetykiem, przedstawicielką GOAP (Gospordarka Odpadami Aglomeracji Poznańskiej – przyp. red.) i człowiekiem wspierającym Schronisko dla Zwierząt w Gaju. Publiczność, w tym dziecięca, mogła dowiedzieć się jak sprawić, by chustki w sekundę zmieniały kolory, a różdżka trzymała się magicznie otwartej dłoni. Seniorzy, i nie tylko, dowiedzieli się, skąd bierze się ból w plecach i jak ćwiczyć w domowych warunkach. Zainteresowani odżywianiem dowiedzieli się co zrobić, żeby schudnąć bez efektu jo-jo, miłośnicy zwierząt usłyszeli, jak prawidłowo dokarmiać zwierzęta zimą, a wszyscy bez wyjątku mogli poznać tajniki segregowania odpadów i dowiedzieć się, gdzie powinien wylądować paragon, a gdzie kubek po jogurcie.

- Podczas festynu „Graj w zielone” online odbyło się killa webinarów, m.in. spotkanie z Moniką Iwańską, inspektorem ze Związku Międzygminnego Gospodarki Odpadami Aglomeracji Poznańskiej -– GOAP.
Online, czyli z duchem czasu

- Karolina Lewandowska promuje akcję wrzucania kartek z życzeniami do skrzynek sąsiadów. Chciałaby, żeby tak działo się w każdej wiosce
Karolina Kasperek
Zdjęcia: Marek Florczyk, Aleksandra Mildner, Piotr Kordziński