StoryEditorWiadomości rolnicze

Eksport zboża z Ukrainy dramatycznie spada. Uratują go pociągi?

28.03.2022., 12:03h
Przez blokadę portów ukraińskich w rejonie Morza Czarnego niemal niemożliwy jest eksport z tego kraju. To katastrofa dla Ukrainy, ale także złe wieści dla Europy, która importuje stamtąd między innymi zboże czy olej słonecznikowy. Czy transport kolejowy zdoła postawić na nogi ukraiński eksport?

Ukraiński eksport zbóż spada z dnia na dzień

W swoim wystąpieniu telewizyjnym z 26 marca, nowy minister rolnictwa Ukrainy Mykoła Solski powiedział, że zdolności eksportowe Ukrainy spadają z dnia na dzień. Nie ukrywał, że na poprawę sytuacji właściwie nie ma co liczyć, póki trwa wojna z Rosją. Agresor blokuje bowiem ukraińskie porty, a droga morska była głównym szlakiem transportowym dla przewozu zboża. 

W normalnych warunkach z Ukrainy miesięcznie eksportowano od 4 do 5 milionów ton zboża. Obecnie wielkość ta spadła do kilkuset tysięcy ton. 

- Wpływ wstrzymania eksportu na rynki światowe jest bezpośredni, dramatyczny i duży. I trwa. Z każdym dniem sytuacja będzie coraz trudniejsza - skomentował Mykoła Solski. 

Cały świat odczuje skutki wojny Rosji z Ukrainą

Europa i świat mogą szybko ponieść realne skutki wojny w Ukrainie. Oba zaangażowane kraje są bowiem dużymi eksporterami żywności, a zerwanie łańcuchów dostaw może zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu. Eksperci oceniają, że do kryzysu może dojść między innymi w Afryce i krajach Bliskiego Wschodu, które importują bardzo dużo z Ukrainy. Wśród zagrożonych państw znalazł się na przykład Egipt, który zaspokajał 60% swojego zapotrzebowania na zboże towarem z importu, z czego 80% pochodziło z Ukrainy i Rosji. 

Pociągi wyciągną ukraiński eksport z kryzysu? 

Szacuje się, że z powodu problemów z eksportem Ukraina mogłaby stracić nawet 6 miliardów dolarów ze sprzedaży zboża za granicę. Próbując zapobiec tak dużej stracie, Ukraina robi wszystko, by sprzedać swoje towary. Oczywistym rozwiązaniem było poszukiwanie alternatywnych dróg transportu. 

Jak poinformowała agencja prasowa Reuters, Ukraińcy zdecydowali się spróbować eksportu za pośrednictwem kolei. Już od jakiegoś czasu opracowywano logistykę transportów do granic z Rumunią, Węgrami, Słowacją i Polską. Stamtąd ukraińskie zboże miałoby trafić do portów i magazynów w Europie i podlegać dalszej dystrybucji. 

Agencja APK-Inform podała, że pierwsze transporty, obejmujące kilka tysięcy ton kukurydzy, zostały już wyeksportowane przez zachodnią granicę Ukrainy. Według APK-Inform, ceny ukraińskiej kukurydzy DAP (Delivered At Place) dla odbiorców z Polski i krajów bałtyckich wynosiły od 250 do 265 dolarów za tonę, a dla Słowacji 275 dolarów za tonę. 

Kolej wystarczy tylko na chwilę

Choć transport zboża pociągami może być doraźnym rozwiązaniem dla eksporterów z Ukrainy, eksperci zgadzają się, że na dłuższą metę nie zapewni takich zysków, jak regularny transport drogą morską. Przyczyna jest prosta: przepustowość kolei jest mniejsza. 

- Nie ma możliwości, aby Ukraina przetransportowała taką ilość towaru pociągiem, ponieważ przepustowość kolei wynosi około 600 tys. ton miesięcznie, czyli jedną dziesiątą tego, co porty przeładowywały przed wojną - powiedział Mykoła Gorbaczow, przewodniczący Ukraińskiego Stowarzyszenia Producentów Zbóż. 

 Zuzanna Ćwiklińska
fot. Pixabay

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
26. kwiecień 2024 05:37