![Choroba niebieskiego języka w Polsce: jak rolnicy radzą sobie z obostrzeniami? [WIDEO]](https://static.tygodnik-rolniczy.pl/images/2025/01/15/o_568368_1280.webp)
Dzik-1 ozdobą slotów starych ciągników
Maszyna ta została uratowana przed unicestwieniem. Pieczołowicie odrestaurowana jest ozdobą wielu odbywających się w kraju zlotów starych ciągników. Jej właściciel dokonał nią rzeczy, które wydają się niemożliwe do zrealizowania. Traktorem odwiedził Zakopane, z którego pojechał nad morze. W ubiegłym roku pokonał nim prawie 1,2 tys. km i dojechał do położonego w Austrii Fusch. Tam odbywał się Puchar Świata Ciągników Zabytkowych. Jego niewielki traktor wspiął się na wysokość 2571 m n. p. m w austriackich Alpach i wjechał na drogę przebiegającą przez najwyższą górę Austrii Grossglockner, której wysokość to 3798 m n. p. m.
Kiedy powstał jednoosiowy Dzik-21?
„Dzik-1” to jednoosiowy mikrociągnik, który został opracowany w 1957 r. Produkcja seryjna rozpoczęta została dwa lata później. Maszyna w następnych latach była poddawana licznym modernizacjom. W latach 60. i 70. XX wieku wprowadzono model "Dzik-21". Była to modernizacja maszyny „Dziki-1”. Zastosowano w nim silnik dwusuwowy, gaźnikowy chłodzony powietrzem i zasilany mieszanką benzyny i oleju silnikowego.
– Marzyłem o zdobyciu takiego ciągnika. Długo szukałem tego traktorka. Okazało się, że stał u mojego kolegi. Kupił go jego ojciec. Stał 30 lat i niszczał pod gołym niebem. Wyglądał nieciekawie, ale kiedy przyjechałem i zobaczyłem go przypasował mi a ja zapragnąłem przywrócić mu sprawność techniczną. Pracowałem przy nim 3 lata. Od ośmiu lat jeżdżę nim. Był w fatalnym wręcz dramatycznym stanie. Żadnej śruby nie można było odkręcić, były one zrywane – mówi Wiesław Kominiak, który jest mieszkańcem Nakła nad Notecią.
(...)
Polski reprezentant ciągnikiem na Pucharze Świata w Austrii
O organizowanym w Austrii Pucharze Świata dowiedział się przez przypadek. Pojechał tam rok wcześniej motocyklem. Górski odcinek, na którym rywalizowały traktory pokonał dwukrotnie. W ten sposób chciał sprawdzić czy „Dzik” da rade go sforsować.
– Chciałem wiedzieć czego się spodziewać. Zdecydowałem, że „Dzik” powinien dać radę, ale nie jest to wcale pewne na 100% – wspomina Wiesław Kominiak.
Start odbył się 10 września. Podróżnik został pożegnany przez swoich kolegów i pasjonatów starych ciągników rolniczych. Został też wyprowadzony z miasta w eskorcie starego Uaza w milicyjnych barwach. Już pierwszego dnia udało się pokonać rekordowo długi odcinek. 197 km z Nakła nad Notecią do Lipna pod Lesznem.
– Kolejnego dnia dotarłem w okolice Lubania Śląskiego. Na potrzeby wyprawy miałem niezbędne mi wyposażenie w postaci butli z gazem, kuchenki, kawy wody do picia i narzędzi – wspomina Wiesław Kominiak.
O tym, jak Dzik-21 zdobył Alpy
„Dzik-21” zdobył Alpy i wjechał na wysokość 2571 m n. p. m. Puchar Świata Zabytkowych Ciągników podzielony był na dwie części. Sprawnościowej oraz wytrzymałościowej. Ta pierwsza składała się z kilku konkurencji, w której sprawdzane były umiejętności operatorów.
Cały artykuł ukaże się w jednym z kolejnych wydań "Tygodnika Poradnika Rolniczego"
Tomasz Ślęzak