StoryEditorPrzyczepy rolnicze

Jakie przyczepy Wieltonu najczęściej kupują rolnicy w Polsce, a jakie za granicą?

26.03.2019., 13:03h
Tegoroczne spotkanie dealerów Wielton Agro było nie tylko okazją do corocznych podsumowań wyników sprzedaży, ale też okazją szczególną – marka świętuje bowiem okrągły jubileusz.

Wszystko zaczęło się w lutym 2009 roku. Wieluński Wielton mierząc się z kryzysem na europejskim rynku naczep samochodowych i mając wolne moce przerobowe, szuka sposobu na utrzymanie poziomu produkcji i miejsc pracy. Przyczepy rolnicze? Pomysł początkowo nie budzi entuzjazmu – brakuje znajomości rynku i doświadczenia w tym segmencie. Szybko jednak okazuje się strzałem w dziesiątkę.

Wielton Agro wczoraj i dziś

Wierzyć mi się nie chce, że minęło 10 lat od rozpoczęcia projektu Agro w Wieltonie – mówi Dariusz Porzuczek, dyrektor handlowy Wielton Agro, obecny w firmie od samego początku. I faktycznie – z jednej strony aż trudno uwierzyć, ile można osiągnąć w zaledwie 10 lat. Z drugiej strony – nie ma się co dziwić, skoro pierwszą przyczepę Wielton Agro ma gotową po 3 miesiącach działalności, a rok później wyprodukuje tysięczną sztukę. Zanim jednak do tego dojdzie, trzeba zbudować sieć dealerską. – Te pierwsze trzy miesiące to była jedna wielka podróż – wspomina Porzuczek. – Wsiadłem wtedy w samochód i objechałem ponad 300 punktów handlowych

Nawiązane wówczas relacje wciąż trwają. – Nie wiem, czy sobie zdajecie sprawę, ale 50% dealerów jest z nami od 2009 roku, czyli od samego początku. Zaczynaliśmy w bardzo podobnym składzie i dzisiaj, po 10 latach, w tym samym niemal składzie się spotykamy – podsumowuje dyrektor handlowy.

Od samego początku Wielton Agro wspiera lokalne działania dealerów obecnością na ogólnopolskich targach rolniczych. Już w pierwszym roku działalności zaprezentował się na Agro Show w Bednarach. Później, również w Bednarach planowano „oswoić” rolników z wielbłądem z loga firmy – dobrze znanym z naczep na drogach, ale niekoniecznie z pól. Niestety, ze względu na masowy charakter imprezy, nie zgodzono się na żywe zwierzę – ale makieta i tak zrobiła furorę

Dziś dział Agro stanowi 10% całego biznesu grupy Wielton, a marka rozpoznawalna jest w całej Europie. Od samego początku produkcji, z roku na rok, rośnie eksport. To nie tylko efekt udziału w największych zagranicznych targach branżowych, ale i inwestycji oraz przejęć grupy Wielton na zagranicznych rynkach. Stąd np. francuscy rolnicy znają polskie przyczepy Wielton Agro pod francuską marką Fruehauf Agro. To swoisty „wytrych” do rynków, gdzie silnie rozwinięty jest patriotyzm gospodarczy.

Obecnie firma ma klientów w ponad 20 krajach, a blisko 40% produkcji trafia na rynki zagraniczne. Największymi odbiorcami są Niemcy (41% eksportu) i Czechy (30%), szybko rośnie rynek skandynawski.

Co ciekawe, zagraniczni nabywcy wybierają zupełnie inne typy przyczep niż nabywcy krajowi. I tak hitem eksportowym są przyczepy do bel (54% – czyli co druga sprzedana za granicę przyczepa, to przyczepa tego typu, podczas gdy w Polsce zaledwie co piąta). Natomiast obrotnice, które na krajowym podwórku cieszą się największą popularnością (61%), stanowią ledwie 19% eksportu. Przypomnijmy, najlepiej sprzedające się w kraju przyczepy z oferty Wielton Agro to PRS-2/W12 L.

Czwarte miejsce na podium?

Mimo iż w 2018 roku Wielton Agro sprzedał w Polsce 404 sztuki przyczep, ma 397 rejestracji. Te kilka „brakujących” sprawia, że na 3. miejscu w rankingu zarejestrowanych przyczep za ubiegły rok ląduje Metal-Tech (400 rejestracji). Na drugim miejscu znalazł się Metal-Fach (539 rejestracji), a lider jest niedościgniony dla wszystkich razem – Pronar zajmuje 1. miejsce mając 2338 rejestracji. Warto podkreślić, iż na wynik Wielton Agro ma wpływ rezygnacja z produkcji przyczep najmniejszych, 6-tonowych. W tym segmencie mali rolnicy szukają produktów jak najtańszych, a Wielton świadomie nie chce konkurować „równając w dół” – oznaczałoby to bowiem rezygnację z rozwiązań i markowych komponentów znanych z większych modeli. Wizja firmy zdaje się być słuszna – więksi gospodarze coraz chętniej wybierają większe ładowności i 1/3 zeszłorocznych rejestracji stanowiły przyczepy 12–17-tonowe (wzrost w stosunku do 2017 roku o 2%). 

Za sukcesem firmy stoją ludzie

Zwieńczeniem jubileuszu była uroczysta gala, podczas której nagrodzono m.in. dealerów osiągających najlepsze wyniki sprzedaży. Otworzyli ją Mariusz Golec, prezes zarządu Wielton SA oraz Dariusz Porzuczek, dyrektor handlowy działu pojazdów dla rolnictwa Wielton Agro. Panowie wspólnie podkreślali, iż inicjatorem pomysłu na biznes agro w grupie był Paweł Szataniak (dziś przewodniczący rady nadzorczej Wielton SA). Wielton będąc wiodącym producentem naczep samochodowych w Europie, stawia na automatyzację i nowoczesne technologie. Z tych zasobów konstrukcyjno-technologicznych korzysta również Wielton Agro: roboty spawalnicze, nowoczesna lakiernia czy zabezpieczenie antykorozyjne metodą kataforezy (KTL).

Wielton Agro chce być na podiom
Jakie zmiany czekają firmę w 2019 roku? Powstaje Zespół Badań i Rozwoju pod kierownictwem Mariusza Kuźbińskiego. Gruntowna przebudowa czeka także całą obsługę posprzedażową oraz funkcjonowanie serwisu, za co odpowiedzialny będzie Sergiusz Mitek na stanowisku dyrektora obsługi posprzedażnej (wcześniej pracował w grupie Volvo).


Oskar Miroszka
fot. Oskar Miroszka, Facebook.com/Wielton (zrzut ekranu)  

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 18:32