Michał Spisz i Dariusz RewersTomasz Ślęzak
StoryEditorReportaż z gospodarstwa

Rolnicy z Kujaw hodują bydło opasowe. Jaką ładowarkę wybrali do gospodarstwa?

23.04.2025., 15:30h

Jest to najbardziej intensywnie wykorzystywana maszyna w gospodarstwie. W przeciwieństwie do innych urządzeń nie pracuje tylko sezonowo w okresie, kiedy występuje konieczność wykonania odpowiednich czynności polowych.

Nowoczesne podejście do żywienia bydła – ładowarka z wagą do precyzyjnego przygotowywania TMR-u

W gospodarstwie pracuje dopiero od grudnia, dzięki posiadanej wadze zapewnia precyzyjne żywienie bydła opasowego. Dzięki niej przygotowywany jest wysokiej jakości TMR.

Chciałem skorzystać ze wsparcia dla młodych rolników. W gospodarstwie potrzebowaliśmy ładowarki teleskopowej, która gwarantowałaby wszechstronne użytkowanie. Nie tylko do przenoszenia bel, ale także ich zwożenia, usuwania obornika, pracy w budynkach oraz do przewożenia towarów. Mieliśmy sporo problemów przy wyborze marki, jak i konkretnego modelu. Chcieliśmy, aby urządzenie było kompaktowe, jednak gwarantujące poważne parametry pracy. Miało być silne z wydajną i mocną jednostką napędową oraz układem hydraulicznym. Chcieliśmy do przeprowadzenia inwestycji zaangażować dotację unijną. Przepisy ARiMR generowały kolejne ograniczenia związane z wyborem modelu. Nie mógł on posiadać silnika o mocy większej niż 100 KM – wspomina Michał Spisz z miejscowości Podzamcze w gminie Raciążek.

image
FOTO: Tomasz Ślęzak

Poszukiwanie idealnej maszyny. Jakimi kryteriami kierował się rolnik podczas wyboru ładowarki teleskopowej?

Tak określone kryteria spowodowały, że konieczne było wnikliwe sprawdzenie oferty rynkowej. Okazało się, że nie ma wielu modeli spełniających wymagania gospodarstwa. Dostępne były modele wielu producentów, jednak zwykle wyposażone były one w silnik o mocy około 75 KM.

W założeniach gospodarstwa ładowarka teleskopowa miała oferować spory udźwig, zasięg oraz stosunkowo niewielkie wymiary pozwalające na pracę w wąskich korytarzach starych budynków. O ile można było znaleźć sporo modeli o niewielkich wymiarach, to już nie gwarantowały one odpowiedniej mocy i wydajnego układu hydraulicznego.

image
FOTO: Tomasz Ślęzak

Wybór producenta i modelu wobec kilku kryteriów trwał długo. Przez pewien czas rozważana była możliwość zakupu maszyny mniejszej, słabszej i niegwarantującej realizacji wszystkich zadań, jakie zostały określone w gospodarstwie.

Gospodarujemy wspólnie z teściem. Braliśmy udział w różnych wystawach maszyn i konsultowaliśmy się z wieloma mechanikami. Oczywiście pod uwagę braliśmy cenę oraz parametry, jakie gwarantują maszyny. Z naszych analiz wyszło, że najlepszy stosunek jakości i wyposażenia względem kwoty, jaką trzeba było wydać na nową ładowarkę plus wymogi, jakie stawiała przed nami ARiMR, zapewnia model TF30.7. Zakup finansowany był w ramach wsparcia dla młodych rolników. Tak naprawdę to oferta firmy Merlo okazała się dla nas ratunkiem. Maszyna posiada bowiem czterocylindrowy silnik Deutz o mocy 75 KW i satysfakcjonujące parametry pracy, które zapewniają realizację wszystkich czynności w gospodarstwie. Utrzymujemy stado bydła opasowego i na potrzeby zapewnienia paszy oraz przygotowania TMR potrzebujemy jej przez cały rok – informuje Michał Spisz.

Pozostało 67% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. maj 2025 18:26