Ładowarka prezentuje się bardzo solidnie. Przez pięć miesięcy pracy w gospodarstwie użytkowana jest bardzo intensywnie. W tym czasie okazała się być niezawodnaTomasz Ślęzak
StoryEditormaszyny rolnicze

„To nasz trzeci pracownik”. Chińska ładowarka w polskiej oborze

17.12.2025., 15:00h

Do gospodarstwa została sprowadzona w połowie czerwca tego roku. Okazała się być maszyną bardzo wytrzymałą i realizującą większość najcięższych prac przy obsłudze bydła. Na jej liczniku na początku grudnia wyświetlała się informacja o przepracowaniu prawie 400 mth. Ładowarka przegubowa, choć na pierwszy rzut oka wygląda znajomo, jest pierwszą maszyną w Polsce pracującą w gospodarstwie specjalizującym się w hodowli bydła i produkcji mleka.

Ładowarka jako „trzeci pracownik”

Ładowarka nie jest w gospodarstwie oszczędzana. Obsługuje wszystkie grupy żywieniowe zwierząt. Odpowiada za podgarnianie paszy i wykonuje czynności transportowe.

Przypadek, który uruchomił inwestycje

Ładowarka obsługuje krokodyla do wycinania kiszonki, wykorzystujemy ją także do obsługi cieląt. Mamy łyżkę i mniejsze ilości obornika jest w stanie wyciągnąć. Pozwala nam również na łatwe podniesienie budek. Wozimy nią sianokiszonkę dla jałówek. Nie ma problemu, aby swobodnie nią transportować owinięte bele. Ogromną pracę wykonuje także ze ślimakiem. Jest to narzędzie, które służy do podgarniania paszy. Przed zakupem musieliśmy ją na stole paszowym podgarniać ręcznie. To była ciężka i mozolna praca. Ładowarka to jest nasza pomoc domowa, trzeci pracownik, który nie wymaga wynagrodzenia. Co prawda za maszynę trzeba było zapłacić, jednak koszt jej zakupu był tylko trochę wyższy niż koszt zakupu porównywalnej ładowarki wyprodukowanej 20 lat temu przez prestiżowego niemieckiego producenta – mówi Robert Skupin z miejscowości Dąbrowa w powiecie rawickim.

image
Maszyna wykorzystywana jest do podgarniania TMR na stołach paszowych
FOTO: Tomasz Ślęzak

O tym, że ładowarka trafi do gospodarstwa zdecydował przypadek i zbieg okoliczności. Hodowca w ubiegłym roku postanowił wyposażyć ciągnik w nawigację. Została kupiona, elektryczna, kierownica, antena i tablet oraz dwa systemy oprzyrządowania. Dzięki temu jeden zestaw można w łatwy sposób wykorzystywać w dwóch ciągnikach przekładając jedynie kierownicę i tablet.

Oszczędności i korzyści z GPS

– Podczas poprzedniej zimy zakupiłem nawigację CHCNAV. Wybrałem wersję gwarantującą jazdę równoległą bez funkcji kontroli sekcji, ponieważ nie posiadam takich maszyn w gospodarstwie. Nawigacja się bardzo przydała i mimo że mamy oprzyrządowanie w drugim ciągniku, to zamierzam kupić jeszcze jeden zestaw. Inwestycja okazała się racjonalna ze względu na koszty zakupu. Nawigacja dysponuje pełną funkcjonalnością i była znacznie tańsza od urządzeń oferowanych przez markowych producentów i dostawców – wspomina Robert Skupin.

Nawigacja jest wykorzystywana do pracy ciągnika z talerzówką i siewnikami do zbóż i kukurydzy. Dzięki niej precyzyjnie mogą być zakładane ścieżki technologiczne. Podczas pracy na polu rolnik odpowiada jedynie za wykonanie nawrotu na uwrociu a satelita odpowiednio prowadzi maszynowy zestaw.

Pozostało 78% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
17. grudzień 2025 15:02