
Szukając jednokaruzelowej zgrabiarki o szerokości roboczej 3,5 do 4 m, mogącej współpracować z popularną “sześćdziesiątką” mamy całkiem spory wybór, ponieważ producentów tego typu maszyn jest naprawdę dużo. Oczywiście w założonym budżecie nie znajdziemy maszyn takich producentów jak Kuhn, Pöttinger czy Krone, choć tego typu zgrabiarki mają oni w swoich katalogach. Niemniej jednak to co oferują znani i mniej znani polscy producenci powinno w zupełności zaspokoić potrzeby mniejszych gospodarstw, które takiego sprzętu poszukują.
Zgrabiarki karuzelowe Intertech: co oferują rolnikowi?
W ramach linii produktów Green zambrowski producent oferuje dwie interesujące nas zgrabiarki, czyli modele ZKT-350 o szerokości roboczej 3.5m i ZKT-420 o szerokości roboczej 4,2 m. Mniejszy model posiada 9-ramienną przekładnię olejową, a w przypadku większego jest to 11 ramion. Obydwa modele posiadają skrętne zaczepy transportowe i są wyposażone w tandemowy 4-kołowy układ jezdny. Jeśli chodzi zaś o ceny, to model 3,5 m kosztuje 13 tys. zł brutto, a 4,2 m to cena 17 tys. zł brutto. Jedyną opcją wymagającą dopłaty 1,8 tys. zł jest koło kopiujące.
Ile kosztują zgrabiarki karuzelowe Samasz?
W ofercie jednego z najpopularniejszych producentów maszyn zielonkowych w Polsce, czyli firmy Samasz, znajdziemy jeden model który zmieści się w zakładanym przez nas budżecie. Jest to zgrabiarka jednokaruzelowa Z-350 o szerokości roboczej 3,5 m. Posiada ona 9-ramienną przekładnię olejową i pojedynczy układ jezdny. Maszyna w takiej konfiguracji kosztuje 18,2 tys. zł brutto, i oczywiście również przy tej najmniejszej zgrabiarce jest możliwość zamontowania tandemowego układu jezdnego czy też skrętnego dyszla zaczepowego, ale przy tych opcjach cena znacząco przekroczy już 20 tys. zł.
Czy warto kupić zgrabiarkę karuzelową Talex?
Z oferty firmy Talex w budżecie mieścić się będzie mniejszy model zgrabiarki jednokaruzelowej o szerokości roboczej 3,6 m, który wyposażony jest w 9 ramion zamontowanych na przekładni olejowej Comer. W cenie 18,6 tys. zł brutto otrzymamy zgrabiarkę z tandemowym układem jezdnym i skrętnym dyszlem zaczepowym.
Zgrabiarki karuzelowe Pronar: jaka cena?
Firma znana głównie z produkcji przyczep posiada też w swojej ofercie maszyny zielonkowe. Jedną z nich jest np. zgrabiarka jednokaruzelowa ZKP350 o szerokości roboczej 3,5 m. Wyposażona jest w 9 ramion roboczych, a każde ramię w trzy podwójne palce grabiące. Do transportu ramiona są odpinane i ustawiane na ramie zgrabiarki, ekran formujący wysuwany dla ustawienia szerokości układanego wałka, a zawieszenie oparte jest na dwóch kołach jezdnych. Za tak skonfigurowaną zgrabiarkę trzeba zapłacić ok. 19 tys. zł brutto, ale oczywiście ceną można podnieść domawiając tandemowy układ jezdny za niecałe 3 tys. zł.
Metal Technik: jakie zgrabiarki karuzelowe oferuje?
Jednokaruzelowa zgrabiarka o szerokości roboczej 3,5 m to bez wątpienia jedna z najtańszych propozycji tego zestawienia, gdyż można ją kupić już za ok. 11 tys. zł brutto. W tej cenie otrzymujemy zgrabiarkę wyposażoną w olejową przekładnię Comer, na której zamontowanych jest 9 ramion roboczych. Ponadto w standardzie jest również tandemowy układ jezdny i koło kopiujące.
Zgrabiarki karuzelowe Strumyk
Solecka Fabryka Maszyn Strumyk ma w swojej ofercie jednokaruzelową zgrabiarkę o szerokości roboczej 3,6 m, która wyposażona jest 9 ramion roboczych osadzonych na przekładni olejowej, a na każdym ramieniu zamontowano 3 podwójne palce sprężyste. W standardzie otrzymujemy również tandemowy układ jezdny i kółko kopiujące. Tak wyposażona maszyna kosztuje około 14,5 tys. zł brutto.
Zgrabiarki karuzelowe Promar: jaką wybrać?
Z oferty firmy Promar w budżecie do 20 tys. zł brutto można wybrać dwie zgrabiarki jednokaruzelowe. Tańsza o szerokości roboczej 3,5 m, kosztująca około 13,5 tys. zł brutto, będzie wyposażona w 8 ramion zgrabiających i pojedynczy układ jezdny, ale za dopłatą 900 zł można ją doposażyć w układ tandemowy, a kolejne 800 zł kosztuje kółko kopiujące. Droższa, kosztująca około 18 tys. zł ma szerokość roboczą 4,1 m i 11 ramion zgrabiających. W tej cenie otrzymujemy już podwozie tandemowe, a dopłaty 800 zł wymaga tylko kółko kopiujące.
Karol Wieteska/wrp