StoryEditorWiadomości rolnicze

Antidotum na brakowanie – wóz paszowy

12.06.2014., 12:06h
11 kwietnia br. w gospodarstwie Doroty i Tadeusza Wojtyrów w miejscowości Zuzułka, w gminie Miedzna, odbyła się prezentacja wozu paszowego firmy Alima-Bis. Ułatwienie pracy w gospodarstwie nie było jedynym powodem zakupu urządzenia. Jak przyznali hodowcy, głównym argumentem tej inwestycji była możliwość zadawania dobrze zbilansowanej paszy o odpowiedniej strukturze.  

Z przyczyn zdrowotnych coraz częściej musiałem brakować krowy, i jak się okazało, problemy spowodowane były źle zbilansowaną dawką pokarmową. Chcąc poprawić żywienie krów, zdecydowałem się więc na zakup wozu paszowego, który rozpoczął pracę w grudniu ub.r. 

Robert Włoszek, w oparciu o pasze objętościowe i treściwe z naszego gospodarstwa oraz komponenty z zakupu pochodzące głównie z firmy Agrocentrum, ułożył skład PMR-u dla naszych krów. Jednak na pełne efekty zmiany żywienia trzeba będzie poczekać około roku – wyjaśnia Tadeusz Wojtyra. 

Robert Włoszek – doradca żywieniowy z firmy Agrocentrum zauważa już efekty podawania krowom dobrze zbilansowanej paszy.

– W tym gospodarstwie już widać efekty zmiany żywienia w postaci zwiększonej wydajności mlecznej. Generalnie wóz paszowy sam w sobie niczego nie rozwiązuje. Potrzebny jest oczywiście odpowiedni dobór pasz. Tutaj PMR ustawiony jest na produkcję 22 litrów mleka dla wieloródek i 20 litrów dla pierwiastek. Krowy o wyższej wydajności otrzymują premię w postaci mieszanki treściwej. Każdy jej kilogram powinien pokryć zapotrzebowanie na produkcję 2–2,5 kg mleka.

Wóz paszowy Alimamix Evolution 10 plus Tadeusza Wojtyry jest modelem standardowym. Jego szerokość wynosi 2,6 m, a wysokość także 2,6 m. Ze względu na zbyt wąski korytarz paszowy, skrócono taśmę wyrzucającą. W standardzie znajduje się taśma o długości 2,35 m, a w tym modelu została ona skrócona do 1,8 m. 

Obora o wymiarach 12 na 25 m została wybudowana w 2002 roku. Znajdują się w niej dwa rzędy stanowisk zwróconych głowami do wewnątrz. Na środku znajduje się korytarz paszowy o szerokości 3 m.

– Gdy budowałem oborę, to nie myślałem o wozie paszowym. Gdybym wówczas przewidział użycie tej maszyny, to budynek wyglądałby trochę inaczej. Na pewno poszerzyłbym korytarz paszowy – mówi hodowca.

Właściciele zdecydowali się na wóz paszowy o pojemności 10 m3.

– Chciałem, żeby wóz paszowy był trochę większy niż wskazywałaby na to ilość krów. W wozie pasującym na styk, ciężko wymieszać paszę, gdyż dochodzi do jej rozsypywania. Znacznie wygodniej i szybciej jest mieszać niepełny paszowóz – dodaje gospodarz.

Wóz paszowy pracuje z ciągnikiem Ursus 1014 o mocy 100 KM.

– Mam wprawdzie mniejszy ciągnik, ale pracuje on z ładowaczem czołowym i w związku z tym do wozu przyczepiony jest 100-konny Ursus, który był akurat wolny. Do 10-metrowego wozu nie potrzeba aż tak dużego ciągnika, ale większy nie jest zbytnio obciążony, więc spalanie jest raczej niższe niż w przypadku ciągnika słabszego pracującego na wyższych obrotach – dodaje Tadeusza Wojtyra.

– Tego typu wozy paszowe mają dwie przekładnie – redukcyjną i planetarną. Redukcyjna powoduje zmniejszenie obrotów na ślimaku. Te przełożenia oznaczone są jako żółw i zając. Na żółwiu najczęściej się miesza i użycie siły jest mniejsze, dlatego ciągnik Ursus C-360 daje sobie radę – wyjaśnia Marek Sękowski z firmy Alima Bis, który uczestniczącym w pokazie hodowcom opowiedział o możliwościach dopasowania wozów paszowych do warunków i potrzeb poszczególnych gospodarstw.

– Nasza firma produkuje wozy paszowe jedno- i dwuślimakowe o ślimakach pionowych. Pojemność tych wozów zaczyna się od 6 m3, a największy, jaki zrobiliśmy miał 46 m3 pojemności. Dwa ślimaki stosowane są w wozach większych, ale my stosujemy takie rozwiązanie także w wozach mniejszych. Dużo jest jeszcze obór starego typu, gdzie są niskie wjazdy i stropy, przy których wóz o wysokości 2,5 czy 2,6 m się nie zmieści. Wozy dwuślimakowe 10- czy 12-metrowe są niższe i jednocześnie dłuższe. Mamy także w wozach element zwany czasówką. Dzięki niemu taśma przez 3 sekundy wysypuje paszę na jedną stronę, a później przez 3 sekundy na drugą stronę. Rozmiar taśm kształtuje się od 1,8 do 2,35 m długości. Sprzedałem 3 wozy paszowe do obór, w których krowy mają stanowiska skierowane zadami do środka i nie ma stołu paszowego. Przy ścianach są korytarze paszowe o szerokości w granicach 1 m. Dlatego robimy transportery o długości 120–180 cm, dzięki którym można wsypać pasze przez okno. Łatwiej jest rozgarnąć pasze w kilku miejscach niż męczyć się taczką – wyjaśnił Marek Sękowski.

Organizatoram pokazu u państwa Wojtyrów była Okręgowa Spółdzielnia Mleczarska w Kosowie Lackim, reprezentowana między innymi przez prezesa zarządu Witolda Dmowskiego oraz Tadeusza Bednarczyka, kierownika działu skupu, firma Agrocentrum, reprezentowana przez Roberta Włoszka oraz firma Alima-Bis, którą reprezentował dyrektor regionalny Marek Sękowski.

Józef Nuckowski

 
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
10. grudzień 2024 21:08