Upały nie odpuszczają – stres cieplny u krów kosztuje fortunę!
A ma on swoją bardzo wysoką cenę w postaci: zmniejszonego pobrania paszy, gorszego przeżuwania, zmniejszonej płodności oraz innych zaburzeń w rozrodzie i oczywiście spadku wydajności. A to tylko jedne z wielu zaburzeń, które wysokie temperatury w połączeniu z wysoką wilgotnością powodują.
Granica komfortu: kiedy krowy zaczynają cierpieć?
Bydło posiada bardzo dobrą termoregulację w zakresie od -10 do +25℃, jednak najlepiej czują się przy temperaturze ok. 15℃. Wszelkie odchylenia od strefy komfortu, która nie powinna przekraczać 20℃, zaczynają już odbijać się wynikach produkcyjnych, gdyż powyżej tej temperatury rozpoczyna się stres cieplny.
Zwierzęta stają się powolne, zaczynają pobierać mniej paszy, więcej piją i zieją, by oddać ciepło. W temperaturze powyżej 25°C możemy już mówić o stresie cieplnym, który szczególnie nasila się, gdy temperatury przekroczą 30°C. Wówczas mamy już ewidentny spadek pobrania suchej masy nawet o 1,5 kg, a także spadek produkcji mleka nawet o 3–5 kg dziennie.
Jednak tak naprawdę, o stresie cieplnym możemy mówić, gdy do wysokiej temperatury powietrza dojdzie jeszcze wysoka – powyżej 80% – wilgotność oraz słaba wymiana powietrza. Optymalna wilgotność dla krów wynosi 60–70%.
Jak objawia się stres cieplny u krów mlecznych?
Im bardziej wydajne zwierzęta, tym bardziej narażone są na stres cieplny, który objawia się ospałością krów, dyszeniem (ponad 60 oddechów na minutę), ślinieniem się, poszukiwaniem cienia i świeżego powietrza.
Jak działa ośrodek termoregulacji u krów?
Miejscem organizmu, w którym zapada decyzja, jaka będzie temperatura ciała i jak ją w razie potrzeby zmienić, znajduje się w podwzgórzu i jest to tzw. ośrodek termoregulacji. Jest on ściśle powiązany z ośrodkiem głodu oraz ośrodkiem sytości i pragnienia.
Gdy temperatura zewnętrzna jest niższa, wówczas mamy pobudzenie ośrodka głodu. Jeżeli temperatura powietrza wrasta, następuje natychmiastowe hamowanie ośrodka głodu, co latem obserwują wszyscy hodowcy.
Jak organizm krów reaguje na upały?
Gdy jest gorąco, następuje zwiększone wydzielanie acetylocholiny powodującej zwiększone pocenie się, a także zmniejszenie aktywności ruchowej zwierząt. Od układu nerwowego organizm dostaje sygnał do zwiększonego pobrania wody i zwiększonego odpoczynku. Ze strony układu hormonalnego, za wzrost temperatury ciała odpowiadają hormony, które wpływają na procesy trawienne w przewodzie pokarmowym.
Jeżeli temperatura ciała krowy wzrośnie o 1–2°C, to natychmiast podnosi się temperatura w żwaczu. Gdy temperatura treści żwacza wzrośnie tylko o 0,5°C, to dochodzi do zmian w jego mikroflorze, które z kolei wpływają na zmiany w wątrobie, stany zapalne wymienia oraz kończyn. Częstym zjawiskiem w tym okresie jest separowanie paszy prowadzące do kwasicy, skutkujące obniżeniem tempa przeżuwania i wzrostu usuwania śliny.
W wyniku tego procesu obniżone jest pH żwacza prowadzące do niedoboru energetycznego wywołującego stłuszczenie wątrobowe, a niekiedy ketozę, jak również do osłabienia układu odpornościowego.
Co naprawdę dzieje się w żwaczu krowy podczas fali upałów?
Badania wykazały, że krowy poddane stresowi cieplnemu wykazują ponad 20% redukcję częstotliwości i amplitud motoryki żwacza:
- spadek aktywności tarczycy,
- obniżenie pH żwacza,
- rozszerzenie naczyń krwionośnych,
- kwasice.
Wraz ze wzrostem temperatury następuje spadek strawności białka i wykorzystania energii, co tłumaczy obniżenie pobrania paszy i wolniejszą motorykę żwacza. Podczas stresu cieplnego z powodu rozszerzenia obwodowych naczyń krwionośnych, następuje redukcja przepływu krwi do naczyń krwionośnych żwacza.
W efekcie stresu termicznego następuje więc wzrost stężenia kwasu propionowego przy obniżeniu kwasu octowego.
Mniej mleka, jego gorsza jakość i problemy z rozrodem – efekt końcowy letnich upałów
Upały znacznie obniżają wydajność i skład mleka (spada zawartość białka i tłuszczu), który jest szczególnie widoczny u najbardziej wydajnych zwierząt, mających zwiększone tempo przemian.
Jedną z podstawowych i bardzo dotkliwych konsekwencji stresu cieplnego są zaburzenia płodności krów. Wynikają one ze zmniejszonego pobrania paszy oraz obniżenia wydzielania przez podwzgórze gonadoliberyny (GnRH), hormonu LH i estradiolu odpowiedzialnego za objawy rujowe.
W stresie cieplnym krowy mają tendencję do skracania rui lub do cichych rui. To w dużym stopniu wpływa na obniżenie wskaźnika zapładnialności. Ponadto przegrzanie organizmu prowadzić może do zamieralności zarodków, obniżenia odporności, stanów zapalnych błony śluzowej macicy i wymienia. Zmniejsza się również masa urodzeniowa nowo urodzonych cieląt.
W kolejnych artykułach prezentować będziemy praktyczne zalecenia, jak radzić sobie ze stresem cieplnym, ze szczególnym uwzględnieniem prawidłowego żywienia, które w tej kwestii odgrywa kluczową rolę.
Beata Dąbrowska
