StoryEditorWiadomości z branży

Federacja potrzebna polskim rolnikom

13.06.2017., 16:06h
Chcielibyśmy ten tekst zacząć od słów, które często pojawiały w artykułach publikowanych na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, dotyczących sytuacji w Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz spółce Polska Federacja. „Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka jest bardzo potrzebna polskim rolnikom” (ten cytat pochodzi z TPR 11/2017). To dla nas i dla naszych Czytelników prawda jak najbardziej oczywista. Niektórzy jednak, a zwłaszcza prezydium PFHBiPM oraz prezes PF sp. z o.o. i rada nadzorcza tej spółki, z uporem utożsamiają interes Federacji z prywatnym interesem niektórych jej działaczy.

Niedawno prezydium Federacji rozesłało do członków tej organizacji list. Czytamy w nim, że naruszamy dobre imię Federacji oraz jej spółki a członkowie zarządu PFHBiPM, którzy odważyli się mówić prawdę o sytuacji w tej organizacji, „przekazują nieuprawnionym podmiotom informacje stanowiące tajemnicę przedsiębiorstwa”. Podjęto wobec nich działania dyscyplinujące.

Przypomnijmy, że w tekstach, które ukazały się na łamach TPR pisaliśmy o pobiciu przez Krzysztofa Banacha rolnika z Mazowsza podczas posiedzenia zarządu PFHBiPM w Zakopanem oraz o wcześniejszym ekscesie, w którym brał udział Banach; o sytuacji finansowej w PF sp. z o.o., w której na wynagrodzenie prezesa Stanisława Kautza przeznacza się ponad 700 tys. zł  rocznie a dla rady nadzorczej ponad 300 tys. zł. Łącznie to ponad jedna piąta przychodów tej spółki. Warto pamiętać, że PFHBiPM utrzymuje się z chłopskich pieniędzy oraz państwowej dotacji, a PF sp. z o.o. utrzymują głównie rolnicy. Nasi rozmówcy zwracali też uwagę na to, że PF sp. z o.o. zbyt drogo sprzedaje kolczyki rolnikom mającym krowy pod oceną użytkowości mlecznej.

Gdzie tu są „tajemnice przedsiębiorstwa”? Czy chodzi o jawne rejestry sądowe, z których czerpaliśmy wiedzę o sytuacji finansowej PF? Czy może o cenniki kolczyków? A może chodzi o ukrycie aktu znokautowania rolnika przez wiceprezydenta Banacha?

Ponawiamy więc prośbę do prezydium PFHBiPM oraz zarządu i rady nadzorczej PF sp. z o.o. o odpowiedź. Jak do tej pory, na żadne z pytań zadawanych na naszych łamach przedstawiciele Federacji i spółki nie raczyli odpowiedzieć.

W oświadczeniu, które wydrukowano w czerwcowym numerze „Hodowli i Chowu Bydła”, przeczytaliśmy, że rzeczywistą intencją publikowanych w TPR „artykułów było oczernienie osób kierujących spółką, jak i Polską Federacją Hodowców Bydła i Producentów Mleka”. Przypomnijmy, że we wspomnianym liście rozsyłanym po Polsce pisano o bezpardonowym ataku „na niezależne zrzeszenie hodowców bydła mlecznego”. A więc chodzi o osoby, czy organizację?

Przedstawiciele Federacji wiele razy podnosili, że w tle całej sprawy jest konkurencyjna walka między „Tygodnikiem Poradnikiem Rolniczym” a miesięcznikiem „Hodowla i Chów Bydła”. Naszym zdaniem, trudno mówić o tym, że „HiChB” jest  konkurencyjny wobec TPR, choćby ze względu na to, jaka przepaść dzieli oba tytuły. Przypomnijmy, że TPR podlega Związkowi Kontroli Dystrybucji Prasy, który skrupulatnie sprawdza nasz nakład i sprzedaż.

O nakładzie i sprzedaży „HiChB” trudno cokolwiek powiedzieć, bo wiarygodnych danych na ten temat nigdzie nie ma. Trudno porównywać gazetę sprzedającą średniorocznie niemal 58 tys. egzemplarzy tygodniowo z miesięcznikiem, o którego nakładzie nic nie wiadomo.

Jeszcze raz podkreślamy, że Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka, to organizacja bardzo potrzebna polskim rolnikom. Ciężka praca setek zootechników przynosi widoczne efekty. Rośnie wydajność krów w naszych oborach. Niestety, grupa ludzi kontrolujących PFHBiPM oraz spółkę PF zapomniała, że ta organizacja oraz spółka ma przede wszystkim służyć rolnikom.

Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki
redaktorzy naczelni

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
14. grudzień 2024 08:41