StoryEditorProsto z gospodarstwa

Brakuje tylko robota do doju. Jak rolnicy spod Biłgoraja rozwijają oborę?

22.09.2025., 16:00h

Swoją wolnostanowiskową oborę Anna i Adam Ogorzałkowie użytkują od blisko dwóch dekad. Po latach ciężkiej pracy z bydłem, mleczną inicjatywę powoli zaczyna przejmować przyszły następca – syn Daniel, który namawia rodziców na zamianę hali udojowej na robota i – jak wszystko na to wskazuje – w niedalekiej przyszłości tak właśnie się stanie.

Robotyzacja doju w Polsce nabiera tempa. Młodzi rolnicy przejmują stery

Robotyzacja doju w polskich oborach w ostatnich latach nabrała tempa, o czym najlepiej świadczy znaczny wzrost sprzedaży tych urządzeń. Argumenty przemawiające za inwestycją w roboty są różne, jednak najczęściej jest to brak rąk do pracy oraz chęć poprawy komfortu pracy, o której to najczęściej mówią młodzi hodowcy, decydujący się związać swoją zawodową przyszłość z produkcją mleka. I tak jest w gospodarstwie państwa Ogorzałków. Od kiedy do wspólnej na nim pracy dołączył syn Daniel z żoną, wprowadzanie nowoczesnych technologii zdecydowanie przyspieszyło.

Od 4 hektarów i starego ciągnika do nowoczesnej obory

Kiedy Anna i Adam Ogorzałkowie zaczynali swoją przygodę z rolnictwem mieli zaledwie 4 hektary ziemi, 3 sztuki bydła i starą „trzydziestkę”. Z czasem dokupili siedlisko z małą oborą, którą bardzo szybko zasiedlili.

Aż przyszedł dzień, w którym musieliśmy podjąć decyzję o tym, czy na poważnie bierzemy się za produkcję mleka i budujemy nową oborę. Byliśmy młodzi, a wtedy szybciej podejmuje się ryzykowne decyzje – wspominał pan Adam, dodając, iż kosztorys budowy nowej obory był wówczas przerażająco wysoki.

Wyzwanie jednak podjęli i dziś zgodnie przyznają, że była to bardzo dobra decyzja. Oborę (o wymiarach 24x40 metrów) szybko udało się zasiedlić. Na większą rozbudowę nie pozwalała bowiem wielkość siedliska. Od tego czasu gospodarze utrzymują w niej 80 krów dojnych oraz młodzież. Jak przyznają hodowcy ogromną pomoc w rozwijaniu gospodarstwa uzyskali od swojego partnera – OSM Krasnystaw. Symbolicznie oprocentowane kredyty, jakie uzyskali od swojej spółdzielni znacznie przyspieszyły procesy inwestycyjne.

image
80 krów mlecznych - taką obsadę mieści obora państwa Ogorzałków. Jej regularne i gruntowne czyszczenie sprawia, że po wejściu do środka, aż trudno uwierzyć, że użytkowana jest już 20 lat
FOTO: Beata Dąbrowska
Pozostało 74% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 08:38