StoryEditorWiadomości z branży

Kupując polskie produkty wzmacniamy własną gospodarkę

27.01.2018., 13:01h
– Rok 2017 był rekordowy pod względem ilości skupionego mleka, przychodów dla rolników i spółdzielni mleczarskich oraz cen skupu mleka. Dziś proponowane ceny zbytu odtłuszczonego mleka w proszku spadły poniżej 6 zł/kg. Sytuację pogarsza brak jasnej polityki Komisji Europejskiej dotyczącej zapasów mleka w proszku – mówił Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich, rozpoczynając konferencję nt. sytuacji w branży mleczarskiej, na którą przybył Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa. Towarzyszyli mu Zofia Krzyżanowska, radca generalny w resorcie oraz Waldemar Sochaczewski, wicedyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa.
Na dobrą sytuację w mleczarstwie w ubiegłym roku nie można patrzeć poprzez pryzmat masła, a wielu ludzi tak widzi mleczarstwo. Cena zbytu masła to dziś kilkanaście złotych a nie 28 zł za kilogram. Ale mimo spadku cen zbytu, nadal w wielu sklepach można kupić kostkę masła za 8 zł. Po dumpingowych cenach sprowadza się do polski ser, a UOKiK pisze, że to nie jest wykorzystywanie przewagi rynkowej – mówił Waldemar Broś.

Nasze pytanie brzmi, czy prawo unijne dopuszcza handel produktami, niekoniecznie spożywczymi, po cenach dumpingowych. Jest to rujnowanie gospodarki kraju, do którego trafiają podejrzanie tanie produkty. Może należy kontynuować akcję uświadamiającą „Kupuj Polskie”, bo w ten sposób wzmacniamy własną gospodarkę – kontynuował szef KZSM.

Zapasy największym problemem

Jeśli chodzi o sytuację na rynku mleka, to największym obecnie problemem są zapasy interwencyjne 380 000 ton odtłuszczonego mleka w proszku, z tego w Polsce 39 tys. t. Ubiegły rok przyniósł poprawę wyników handlu zagranicznego produktami mleczarskimi. Weszła również w życie ustawa o przewadze kontraktowej – powiedział minister Krzysztof Jurgiel.

Zdaniem ministra Jurgiela, poważnym problemem są także umowy o wolnym handlu z krajami z grupy Mercosur (Ameryka Środkowa i Południowa) oraz z Nową Zelandią. Mercosur zagraża rynkowi wołowiny, w przypadku tej drugiej, Polska opowiada się przeciw objęciu nią mleka.

Wnioskujemy o utrzymanie płatności związanych z produkcją – zapowiedział Jurgiel. – Obecnie możemy przeznaczyć na ten cel 15% funduszy na dopłaty.



  • Od lewej: Krzysztof Jurgiel – minister rolnictwa i rozwoju wsi, Waldemar Broś – prezes KZSM oraz Waldemar Sochaczewski – wicedyrektor Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa

Jeśli chodzi o zarządzanie ryzykiem, to zmniejszona ma być wartość progowa strat z 30 na 20% produkcji, chodzi też o wsparcie dla ubezpieczeń rolnych oraz innowacje w rolnictwie. Bruksela uważa, że produkcja rolnicza, w tym mleczarska, powinna spełniać wymagania środowiskowo-klimatyczne, a dopłaty bezpośrednie także powinny uwzględniać te cele.

– Projekt wieloletnich ram finansowych ogłoszony zostanie w maju. Zabiegamy, aby w całym budżecie nie była to kwota mniejsza niż we wcześniejszej 7-letniej perspektywie. Uważamy, że otwarcie na rynki światowe zwiększa zagrożenie dla sytuacji europejskiego rolnictwa. Dlatego WPR potrzebuje wzmocnienia pozycji rolników w łańcuchu żywnościowym – wyjaśniał Krzysztof Jurgiel.

Odnosząc się do problemu z importem serów po dumpingowych cenach, minister Jurgiel stwierdził, że polskie instytucje sprawdziły informacje o ich obniżonej jakości i nie znalazły nieprawidłowości.

OMP ciągle tanie

Waldemar Sochaczewski, wicedyrektor KOWR zapowiedział, że ta instytucja nadal będzie zajmowała się zakupami bezpośrednimi odtłuszczonego mleka w proszku (OMP) i masła oraz prywatnym przechowywaniem.

W Polsce mamy zapasy 39 tys. ton OMP. Dyskusja co z nimi zrobić jest przed nami. Obecnie zauważyliśmy wzmożone zainteresowanie zakupem ok. 8500 t OMP wśród krajowych firm, w cenach niższych od ceny interwencyjnej, która wynosi 169,8 euro/100 kg – mówił Waldemar Sochaczewski. – Nasze stanowisko było zawsze jednoznaczne, że sprzedaż na rynku wewnętrznym po niskich cenach jest niekorzystna. Zapasy nie są młode, eksperci z Komisji Europejskiej twierdzą, że jeśli po sprawdzeniu jakości okaże się, że mleko jest przydatne do spożycia, to znaczy, że można je sprzedawać.

 – Rynku mleczarskiego nie traktujemy jako obarczonego podwyższonym ryzykiem, bo spółdzielnie należą do dostawców. Do końca czerwca 2018 r. spółdzielnie mają czas na wprowadzenie zmian wynikających z ustawy o przewadze kontraktowej w swoich statutachwyjaśniał Sochaczewski.Spółdzielnie mogą ubiegać się o wsparcie na dotacje związane z innowacyjnością. Nie ukrywam, że oczekiwaliśmy większego zainteresowania ze strony mleczarstwa – dodał.

Jego zdaniem, ten rok będzie trudny, ponieważ ceny spadają. Pojawia się pytanie, kto wygra w konkurencji między Europą a światem. Nowa Zelandia za 100 kg mleka płaci do 30 euro, a Europa jest powyżej tej granicy. Warto zastanowić się nad wykorzystaniem innowacyjności, aby tę różnicę zniwelować.

 Konkurujmy, ale uczciwie

Przychody z podstawowych kierunków produkcji w ubiegłym roku mieliśmy przyzwoite więc cena skupu kształtowała się przyzwoicie – rozpoczął rundę pytań Ryszard Masalski, prezes OSM Maluta. – Przychody z najważniejszych kierunków produkcji kształtowały się przyzwoicie i pozwalały utrzymać cenę mleka na poziomie 1,4–1,5 zł/l. Wejście na nasz rynek serów żółtych po 9 zł/kg zmieniło tę sytuację. Jesteśmy przygotowani na konkurowanie, ale na uczciwych zasadach.

Prezes Masalski tłumaczył, że jeśli kraj, który utrzymuje podobne ceny skupu jak Polska, czyli około 1,5 zł/l i sprzedaje produkty po cenach oznaczających cenę skupu mleka 80 gr/l, to pojawia się pytanie, czy w UE przestrzegane jest prawo konkurencji.

Chciałbym, żeby minister odebrał to dzisiejsze spotkanie nie w ten sposób, że my jesteśmy po jednej stronie barykady a pan po drugiej. Chcielibyśmy, aby pan wspierał prowadzenie swojej polityki rolnej naszą zbiorową mądrością i doświadczeniem – Czesław Cieślak, prezes OSM Koło, kontynuował pytania. – Stoimy u progu kryzysu, ten rok będzie nieporównywalny do 2017 r.  Jeśli uda nam się obronić cenę mleka na poziomie 1,2 zł/l, to będzie olbrzymi sukces.

Mówiliśmy dziś o dumpingu cenowym. Czy sprzedawanie z naszych magazynów po 1300 euro/t mleka w proszku, kupowanego po 1698 euro/t nie jest dumpingiem. Przecież jeśli ktoś kupi mleko w proszku po 1300 euro/t, to nie będzie chciał kupować po 1700 euro. Pojawia się pytanie, czy instytucja, która powinna nas chronić, nie działa na naszą szkodę?

Bierzmy przykład z innych

Jak tłumaczył Czesław Cieślak, powinniśmy brać przykład z rynku niemieckiego, gdzie zawierane jest porozumienie dotyczące minimalnych cen podstawowych artykułów mleczarskich, zawierane pod egidą ministra rolnictwa i związku zawodowego rolników między producentami a sieciami handlowymi. Pozwala ono stabilizować sytuację na rynku. Tam ceny zmieniają się co najwyżej 3–4 razy do roku. Proponuję więc, aby ministerstwo pomogło w zorganizowaniu spotkania między dużymi przetwórcami a sieciami handlowymi, aby ustalić minimalne ceny produktów na trzy miesiące, nie dłużej. Unikniemy takiej wielkiej huśtawki cenowej i tego co doświadczamy teraz. Obniżyliśmy ceny masła z 25 na 15–16 zł/kg a sieci nadal zarabiają na maśle 10 zł/kg.

Prezes Cieślak pytał także, czy 1 marca rozpocznie się interwencja na rynku mleka. Obecnie ceny świeżego mleka w proszku ledwie przekraczają 5 zł/kg. Jeśli interwencji nie będzie, to trudno będzie utrzymać cenę skupu na poziomie 1,1 zł/l.

Chciałbym również zaproponować uruchomienie wsparcia na inwestycje proeksportowe. Eksportujemy 28 tys. t. mleka w proszku. Mógłbym eksportować więcej, ale to kosztuje 70–80 mln zł. Wzięcie na barki takiego obciążenia, przy takim niestabilnym rynku, mogłoby zachwiać naszą spółdzielnią – tłumaczył Czesław Cieślak.

Prezes OSM Koło zaoferował także przekazanie 10 t mleka w proszku dla uchodźców z Syrii.

Mam nadzieję, że wielu naszych kolegów dołączy do tej szczytnej idei, można przeznaczyć na sfinansowanie transportu tego mleka pieniądze z Funduszu Promocji Mleka – dodał Cieślak.

GMO i ASF

Andrzej Kubiak, przewodniczący rady SM Gostyń, zapytał Krzysztofa Jurgiela o problem GMO.

Wiemy, że niektóre zakłady na opakowaniach używają oznaczeń, że nie zawierają one GMO. Jakie jest stanowisko ministerstwa w tej sprawie – pytał Kubiak. – Co ministerstwo zamierza w tej sprawie?

Jako jeden z reprezentantów woj. wielkopolskiego zapytał również o ASF. – Jestem z Wielkopolski, gdzie ASF jeszcze nie ma. Dziki przyczyniają się do roznoszenia choroby. Powinno się z nimi zrobić porządek. Nie wyobrażam sobie, żeby rolnicy na terenie Wielkopolski doznali tego czego doznają rolnicy z Podlasia i Mazowsza.

Andrzej Kubiak, wstawiał się także za ofiarami wichur z sierpnia ubiegłego roku, które poniosły dotkliwe straty i do dziś nie otrzymały obiecanego wsparcia.

23 sierpnia był pan w mojej miejscowości, 40% upraw zostało zniszczonych, wiele budynków i zginęli ludzie. Ustalono, że ci, którzy mieli ubezpieczenie dostaną po 1000 zł/ha. Wielu z tych, którzy złożyli wnioski dowiedzieli się, że pieniędzy nie dostaną – mówił Andrzej Kubiak.

Krzysztof Jankowski, prezes Jogo Łódzkiej Spółdzielni Mleczarskiej prosił, aby agendy podległe ministerstwu nie wprowadzały opinii publicznej w błąd.

Zdaję sobie sprawę, że ceny na rynku mleczarskim nie zależą od ministra rolnictwa. Niedawno w jednej z telewizji usłyszałem, że według zespołu z KOWR, sytuacja na rynku mleka jest bardzo dobra i na koniec marca ceny skupu mleka będą wynosiły 1,4–1,5 zł/l. Chciałbym wiedzieć skąd wzięły się takie ceny – pytał Krzysztof Jankowski. – Zdaję sobie sprawę, że nie należy prowadzić kampanii negatywnych, ale kilka lat temu minister rolnictwa Danii, gdy w tamtejszych sklepach Netto, pojawiła się polska żywność, stwierdziła, że jeśli ktoś chce sobie zaszkodzić, to niech je produkty z Polski. Czeski premier nieustannie prowadzi takie kampanie. Powiedział, że nie będzie jadł tego polskiego g... A jednak zjedli i następnego dnia się obudzili. Pamiętamy, że kilka lat temu czescy smakosze napojów alkoholowych po ich wypiciu tracili wzrok lub umierali.

Minister Krzysztof Jurgiel odpowiadając na pytania stwierdził, że należy przeanalizować pracę zespołu w KOWR, który daje półroczne prognozy rynkowe.

Odnosząc się do pomocy dla ofiar huraganów stwierdził, że rząd wypłacił 350 mln zł. Trudno odnosić się do konkretnych przypadków, ale jeśli były jakieś nieprawidłowości, to interwencję należy podjąć.

Jeśli chodzi o dziki, to zmieniamy przepisy, chcemy przyjąć takie rozwiązania, które doprowadzą do poprawy sytuacji. Organizacją, która powinna odpowiadać za populację dzików jest Polski Związek Łowiecki. Nadleśniczy w Lasach Państwowych zobowiązani są do poszukiwania i redukcji populacji dzików, włączyło się w to wojsko – wyjaśniał Jurgiel. – Wprowadzamy program bioasekuracji na całym obszarze kraju, kosztować to będzie około 800 mln zł. Tam gdzie został on wcześniej wprowadzony w regionach z ogniskami ASF w gospodarstwach okazał się skuteczny.

Mówiąc o GMO, minister Jurgiel zaznaczył, że Polska, na podstawie opinii ekspertów, zamierza przedłużyć zgodę na ich stosowanie pasz GMO do 2022 r. Jego zdaniem, zastąpienie soi innymi źródłami białka jest obecnie nierealne.

Dobra propozycja

Serdecznie dziękuję za propozycję pana prezesa, przekażę informacje minister Kempie. To bardzo dobry pomysł – stwierdził Jurgiel, pozytywnie reagując na słowa prezesa Czesława Cieślaka, proponując przekazanie mleka w proszku dla uchodźców z Syrii. – Pomysł dotyczący finansowania inwestycji proeksportowych należy rozważyć. Jeśli chodzi o interwencję na rynku, to nasz postulat jest jasny, Komisja Europejska na razie zwleka z decyzją. Jeśli chodzi o spotkanie z dużymi sieciami to taki pomysł z porozumieniem rozważymy. Premier Morawiecki polecił przygotowanie ekspertyzy, w jaki sposób w innych krajach Unii Europejskiej utrudniany jest dostęp towarów z importu do rynku krajowego.

Zapowiedział także dokładniejsze zbadanie sprawy importowanego do Polski taniego sera.

Wiesław Żebrowski, prezes OSM Ciechanów, odniósł się do problemu z rozliczaniem kar za przekroczenie kwot mlecznych.

– Miałem sytuację, że syn przekazał gospodarstwo ojcu. Stado, ziemia i budynki nie zmieniły się. Prawnik z Agencji odpowiedział nam, że to nie to samo gospodarstwo. Musieliśmy za niego zapłacić resztę kary. Inny rolnik zbankrutował, zniknął, nie ma z kogo ściągnąć pieniędzy – wyjaśniał prezes Żebrowski.

Waldemar Sochaczewski odpowiedział, że jeśli w mleczarniach jest duża skala problemu z karami, można zorganizować spotkania w każdym oddziale terenowym, na które przyjadą przedstawiciele mleczarni, żeby wyjaśnić te wątpliwości oraz wyczyścić zaległości. Odnosząc się do unijnych regulacji stwierdził, że prędzej czy później UE wprowadzi obowiązek zawierania porozumień branżowych. Bruksela wyciąga wnioski ze swej historii, m.in. wprowadzając dopłaty bezpośrednie, mające rekompensować niższe ceny.

Słysząc to Stanisław Rogalski z MSM w Mońkach stwierdził, że po raz drugi usłyszał, iż rolnicy nie powinni żądać wyższych cen, bo otrzymują dopłaty bezpośrednie.

Sieci kręcą bat

Maria Czwojdrak, prezes ŚSM Jana w Środzie Wielkopolskiej, tłumaczyła, że dostawcy pytają dlaczego mają podpisywać umowy ze sobą, czyli właścicielem?

– Konkurencja na rynku wewnętrznym jest niesamowita, jeśli upada rynek podstawowy, ten z długim okresem przydatności (OMP i sery), pozostają nam tylko sieci handlowe, w których musimy konkurować między sobą – mówiła prezes Czwojdrak.

Tadeusz Proczek, prezes OSM Grodzisk Mazowiecki stwierdził, że przy obecnej dekoniunkturze w branży niektóre sieci informują, że jeśli od marca nie będzie oświadczenia, że produkty wyprodukowano bez GMO, to one nie odbiorą towaru.

Czy to nie jest próba wyrugowania naszych produktów z sieci handlowych. Z jednej strony wydłużamy okres stosowania GMO, a z drugiej, mamy trudność ze sprzedażą przetworów wytworzonych z ich użyciem – mówił Tadeusz Proczek.

Mirosław Domański, prezes OSM Piaski, odnosząc się do ustawy o przewadze kontraktowej, pytał obecnych na konferencji przedstawicieli Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) o pojawiające się ponownie opłaty półkowe.

Czy UOKiK coś zamierza z tym robić? – pytał Domański.

Stefan Bartela, prezes SDM Wieluń, chciał informacji, co stoi na przeszkodzie, aby ustalić co należy wpisać w statucie w związku z ustawą o przewadze kontraktowej. Waldemar Sochaczewski odpowiedział, że KOWR nie może instruować a następnie kontrolować.



  • Od lewej: Zenon Więk – wiceprezes SM Ryki, Jarosław Szabłowski – dyr. ds. zakupów SM Mlekovita oraz Tomasz Radziszewski – rolnik z SM Mlekovita

Sygnalizować poprzez KZSM

Piotr Adamczewski, dyrektor bydgoskiego oddziału UOKiK odpowiadał, że mleczarstwo nie jest ofiarą ustawy o przewadze kontraktowej.

– Nasze postępowanie jest badaniem, na podstawie którego sporządzimy zalecenia jak takie umowy formułować. Pojawiła się wątpliwość skoro spółdzielcy nie podlegają pod ustawę, to po co kontrolować? – przyznał Adamczewski. – Nie podoba nam się możliwość obniżania ceny skupu mleka spowodowana nieprzestrzeganiem wymagań sanitarno-epidemiologicznych. Naszym zdaniem, to powinno dyskwalifikować produkt – dodał Adamczewski, czym wywołał bardzo żywą reakcję zebranych na sali przedstawicieli spółdzielni.

– Jeśli chodzi o relacje z sieciami, to mamy bardzo bogatą korespondencję z prezesem Brosiem. Nie jest tak, że ta ustawa nie wpływa na te relacje. Mamy do rozwiązania kwestie wymuszania marki własnej, to dla nas bardzo niepokojące, brak realizacji zamówień, czyli sieć zamawia lub nie a dostawca jest zobligowany do dostawy. Pojawił się też wniosek dotyczący narzucania systemu obsługi płatności. Nie wpłynęło do nas zawiadomienie dotyczące GMO – wyliczał Piotr Adamczewski. – Bardzo proszę, abyście się państwo nie obawiali z nami współpracować. Oprócz zarzutów musimy też otrzymywać konkretne informacje. Można je przekazywać poprzez Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich.

Mówiąc o imporcie taniego sera Piotr Adamczewski stwierdził, że ustawa o przewadze kontraktowej nie dotyczy takiego problemu. Jest natomiast ustawa o nieuczciwej konkurencji.
W tej sytuacji można wystąpić do sądu cywilnego z wnioskiem o odszkodowanie – wyjaśniał Adamczewski.

Czesław Cieślak, zaproponował złożenie zbiorowego pozwu przeciw KOWR, który sprzedawał mleko w proszku po 1300 euro/t szkodząc całemu rynkowi.

KOWR to nie jest przedsiębiorca i ustawa o nieuczciwej konkurencji nie obowiązuje tej instytucji – wyjaśniał przedstawiciel UOKiK.

Maria Czwojdrak dodała, że spółdzielczości skutki dumpingu ponosi rolnik, bo przekłada się on na cenę skupu.

Podczas konferencji swoje usługi zaprezentowały: francuska firma Inventage (sposoby ulepszenie wyniku finansowego) oraz Zeto Białystok (monitoring rynku surowca).

Krzysztof Wróblewski
Paweł Kuroczycki
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
14. grudzień 2024 00:36