StoryEditorPorady

Mniejsza obora pozwoliła na łatwe żywienie krów w grupach

21.01.2019., 14:01h
11 lat temu, Renata i Mariusz Mikołajczukowie przeprowadzili krowy do nowej uwięziówki (o wymiarach 25 x 13 m). Hodowcy planowali budowę większego obiektu, ale ze względu na trudną sytuację na rynku mleka zmienili plany, decydując się na mniejszy budynek. Po wprowadzeniu zwierząt do nowego obiektu szybko okazało się, że jest zdecydowanie za mały.

Niestabilna sytuacja na rynku mleka wpłynęła na inwestycję w oborę

Planowaliśmy budowę większej obory. Mieliśmy już przygotowane plany i możliwość kredytowania większego obiektu. Niestety, niestabilna sytuacja na rynku sprawiła, że zaczęliśmy obawiać się zbyt dużej inwestycji i dużego kredytu. Wybudowaliśmy więc mniejszy obiekt i dziś trochę żałujemy tej decyzji, bo po uruchomieniu nowej obory zaraz zapełniliśmy ją krowami. Jedyną zaletą ówczesnej decyzji jest fakt, że nie mamy większych obciążeń finansowych i możemy swobodnie prowadzić gospodarstwo. Nie będziemy już powiększać budynku i pozostaniemy przy dotychczasowej wielkości stada – wyjaśnił Mariusz Mikołajczuk.

W oborze znajdują się 32 stanowiska ścielone słomą. Krowy dojone są przewodówką na 5 aparatów udojowych. Nie wszystkie sztuki mieszczą się w budynku i w związku z tym część krów utrzymywana i dojona jest w odrębnym pomieszczeniu.

W nowszej oborze przebywają sztuki o wyższej wydajności. Te, które kończą laktację przechodzą do starszego budynku. Takie rozwiązanie jest w sumie korzystne, ułatwiające żywienie krów w grupach – mówi...
Pozostało 73% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
12. grudzień 2024 00:35