StoryEditorWiadomości rolnicze

Nie tylko mleczarzy pytania do ministra Jurgiela

02.08.2017., 15:08h
Przedstawiciele polskich spółdzielni mleczarskich spotkali się 26 lipca w Warszawie, aby rozmawiać o „Aktualnej sytuacji w sektorze i na rynku mleczarskim”. Dyskusję rozpoczął Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich. Zaznaczył, że obecnie najszybciej rośnie produkcja serów dojrzewających, spada produkcja jogurtów. Na sytuację branży mleczarskiej duży wpływ ma wzrost cen masła.
– Za dobre produkty trzeba płacić i należy przyzwyczaić się do tego poziomu cen. Od czasów socjalizmu trzy produkty traktowane były w Polsce jako „socjal” – masło, mleko spożywcze i twarogi. Uważam, że nie powinniśmy obawiać się podwyższania cen na produkty wysokiej jakości – mówił Waldemar Broś, prezes KZSM.

W eksporcie najwyższe przyrosty odnotowały mleko i śmietana, sery oraz masło. Dynamika importu spada, ale niepokojący jest zwłaszcza wzrost importu galanterii mleczarskiej.

Zdaniem Waldemara Brosia, dla spółdzielczości kluczowe jest utrzymanie cen z I półrocza, uregulowanie stosunków z sieciami handlowymi oraz dotacje na „Mleko w szkole”. Proponowane przez resort rolnictwa regulacje mogą zagrozić temu programowi. Kolejną ważną sprawą jest rozwiązanie problemów związanych z umowami kontraktowymi dla dostawców mleka.



Sympozjum „Aktualna sytuacja w sektorze i na rynku mleczarskim” zorganizowane 26 lipca 2017 r. w Warszawie przez Krajowy Związek Spółdzielni Mleczarskich. Od lewej: Waldemar Sochaczewski, Krzysztof Jurgiel, Wojciech
Wilamowski i Waldemar Broś

„Mleko w szkole” i umowy

Na spotkanie branży mleczarskiej przybył także Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa. Szef resortu rolnictwa rozpoczął od omówienia sytuacji na rynku mleka.

– Nasze ekspertyzy mówią o pozytywnych tendencjach w eksporcie, który wzrósł o 39% w porównaniu do ubiegłego roku – podkreślił minister Jurgiel.

Omawiając kolejne programy pomocowe nadmienił, że obecnie wydawane są decyzje dotyczące dotacji na zakup jałówek i loszek. Program mleko dla szkół to koszt 243 mln zł, choć ministerstwo wnioskowało o 340 mln zł.

Waldemar Sochaczewski, dyrektor Departamentu Rynków Rolnych w MRiRW, tłumaczył ostatnie zmiany w przepisach dotyczących umów kontraktowych. Zaznaczył także, że obowiązek zawarcia umowy dotyczy producenta rolnego (zgodny z definicją z przepisów o dopłatach bezpośrednich) utrzymano definicje dystrybutora (nie dostarcza produktów do finalnego konsumenta) oraz przetwórcy. Wyłączono z obowiązku zawierania umów rolniczy handel detaliczny. Ograniczono obowiązek przechowywania umów do 2 lat po roku, w którym dokonano transakcji. Zmieniono zasady karania za brak lub zawarcie nieprawidłowej umowy. Za każde uchybienie można zapłacić po 1%, lecz nie więcej niż 5%, natomiast brak umowy będzie skutkował karą w wysokości 10% wartości zakupionych produktów.



Agata Kasperkiewicz z OSM Radomsko, pytała, dlaczego ministerstwo chce doprowadzić do zmarnowania efektów programu „Mleko w szkole”


Wychodząc naprzeciwko postulatom mleczarstwa umożliwiono wprowadzenie odpowiednich zapisów związanych z umowami kontraktowymi do statutów spółdzielni. Zmieniono także zapisy umowy, tak, że spółdzielnie będą mogły zawierać jedną umowę na wiele dostaw.

Agata Kasperkiewicz, wiceprezes OSM Radomsko, drugi co do wielkości producent mleka szkolnego w kraju, zapytała ministra Krzysztofa Jurgiela, o losy programu „Mleko w szkole”.

– W programie uczestniczyliśmy od samego początku, jeszcze przed wejściem do UE. W czasach koalicji PO-PSL obniżono środki na program o połowę, co ówczesna opozycja krytykowała. Dlaczego obecny rząd chce ten program zlikwidować? Ograniczono grupy, dla których przeznacza się mleko oraz zmniejszono liczbę dni, przez które dzieci otrzymują mleko – pytała Agata Kasperkiewicz. – Jeśli nie będzie pieniędzy na obsługę tego programu, to on upadnie. Skutki tego programu oprócz wykształcenia nawyków żywieniowych to także wytworzenie popytu wewnętrznego. Obecnie możemy zmarnować te efekty – przestrzegała.

Waldemar Broś dodał, że środowisko proponuje, aby wprowadzić program dla dzieci z klas 1–3, przez wszystkie tygodnie, a cenę jednej porcji zwiększyć z 65 gr do 85 gr oraz dostarczać mleko o zawartości tłuszczu 3,2 %. Jak podkreślił, z badań Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że pełne mleko prowadzi do zmniejszenia otyłości u dzieci.



Stefan Bartela, SDM Wieluń, zwrócił uwagę, że wiele zakładów nie ma możliwości uniknięcia kar za nadmierny pobór prądu w okresie letnim


Problemy z energią


Stefan Bartela, prezes SDM Wieluń, zwrócił uwagę ministra na problemy zakładów przetwórczych z energią elektryczną i przekroczenia przyznanych limitów.

– Są zakłady, które nie mogą przesunąć produkcji na inne godziny, tak aby uniknąć przekroczenia limitu – tłumaczył prezes Bartela.

Waldemar Broś dodał, że Krzysztof Tchórzewski, minister energii, od dwóch lat nie odpowiada na pisma, jakie KZSM kieruje do jego resortu. Być może trzeba się będzie zwrócić w tej sprawie do Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS.

Prezes Ryszard Masalski z OSM Maluta, podkreślił, że nie wszystkie kwestie związane z umowami kontraktowymi zostały już wyjaśnione. W branży spółdzielczej realizowane są wszystkie założenia ustawy wprowadzającej umowy, po to są spółdzielnie, aby dbać o dochody rolnika.

– Chcemy uczciwie wypełniać zapisy tej ustawy, ale jest jeszcze sporo rozbieżności, które trzeba wyjaśnić, także jeśli chodzi o skargi na odbiorcę oraz kary, bo te same przepisy można różnie interpretować – mówił Masalski. – Uważam, że powinniśmy otrzymać z ministerstwa rolnictwa pomoc, aby pieniądze nie trafiały na opłacenie kar a zasilały rolników.

Kolejny problem to mleko wolne od GMO. Na rynku pojawia się coraz więcej zapytań o mleko bez GMO, może okazać się że wskazany przez rząd termin 1 stycznia 2019, kiedy zacznie obowiązywać zakaz stosowania pasz GMO znacznie przyspieszyć.

Eksporterzy bez wsparcia

Czesław Cieślak, prezes OSM Koło, zwrócił uwagę na bardzo niską zyskowność mleczarstwa w ciągu ostatnich 2–3 lat.

– Rząd bardzo dużo mówi o wspieraniu eksportu, a my ponad 30% produkowanego mleka musimy eksportować. Wiele z naszych firm nie ma wielu szans na rozwój, bo poprzedni rząd zdecydował, że duże firmy eksportujące nie mogą otrzymać wsparcia unijnego i krajowego. Czy zamierza pan zmienić rozporządzenie, zgodnie z którym firmy eksportujące będą mogły ubiegać się o dofinansowanie swoich inwestycji? Czy minister rolnictwa zamierza zmienić te przepisy? Dlaczego w Polsce uprzywilejowane są głównie firmy zagraniczne, które do nas przychodzą? One mają pomoc rządową, zwolnienia z podatku, dotacje i inne ułatwienia. Dlaczego polskie firmy nie mogą z tego korzystać? Dlaczego rząd nie zlikwiduje podatku od tej części zysku, który przeznaczany jest na inwestycje – mówił prezes Czesław Cieślak.



W Warszawie spotkali się przedstawiciele spółdzielczości mleczarskiej z całego kraju


– Polski sektor spółdzielczy od lat domaga się jednej rzeczy – zwolnienia z podatku zysku przeznaczanego na inwestycje lub na fundusz zasobowy. Zysk przeznaczany na inwestycje rodzi kolejne miejsca pracy – dodał Waldemar Broś. – Dlaczego polskich spółdzielni ze 135-letnią tradycją nie zwolnić z podatku od nieruchomości, co zrobiono z nowymi spółdzielniami.


Jurgiel bez wpływu na nominację Banacha


Głos zabrał także Krzysztof Wróblewski, redaktor naczelny „Tygodnika Poradnika Rolniczego”, który wspomniał o krytycznych tekstach w naszej gazecie, dotyczących sytuacji w Polskiej Federacji sp. z o.o. oraz Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Nasze teksty pisane były w interesie społecznym i rolników–producentów mleka, gdyż Federacja utrzymuje się przede wszystkim z państwowej dotacji oraz pieniędzy od rolników a spółka z wpłat od rolników i Federacji.

Minister powołał Krzysztofa Banacha do komisji Funduszu Promocji Mleka, a PF sp. z o.o. oraz PFHBiPM wytoczyły TPR sześć procesów. – Oczywiście idziemy do sądu – zakończył red. Wróblewski.

Krzysztof Jurgiel, stwierdził, że nie miesza się do spraw wewnętrznych organizacji rolniczych.

– Jeśli jakaś organizacja obdarza kogoś zaufaniem, to jako przedstawiciel rządu mam obowiązek rozmawiać z tymi, którzy reprezentują daną organizację, choć mogę mieć swoje zdanie prywatne na ten temat – odpowiedział Jurgiel. – Jeśli ktoś wkroczyłby w kompetencje organizacji to mogłoby to rodzić problemy.

Krzysztof Jurgiel, odpowiadając na pytania mleczarzy, stwierdził, że w programie „Mleko w szkole” suma środków jest większa na ten rok.

– Jeśli chodzi o pieniądze, to dostaliśmy limity do budżetu, które mogą ulec zmianie podczas prac nad budżetem – zaznaczył minister.

Mówiąc o energii elektrycznej dla spółdzielni zapewnił, że będzie interweniować u ministra Tchórzewskiego. Stwierdził także, że ustawa o nieuczciwej konkurencji nadal będzie monitorowana i analizowana. Zaznaczył, że resort również ma różne zdania z prawnikami z Rządowego Centrum Legislacji. Podkreślił także, że nasze przetwórstwo musi być konkurencyjne na rynkach światowych więc wnioski dotyczące ulg dla eksporterów będą realizowane.

Dziwne kalkulacje

Waldemar Sochaczewski, tłumaczył też skąd problemy z budżetem na szklankę mleka. Choć budżet jest większy, to na mleko będzie mniej, bo Komisja Europejska połączyła budżety na mleko oraz warzywa i owoce.

– Zapytaliśmy Instytut Żywności i Żywienia, które grupy towarów powinny być dostarczane i z jaką częstotliwością. Odpowiedź brzmiała – po równo. Warzywa i owoce miały klasy 1–3, a mleko 1–6. Stanęło więc na tym, że mleko będzie mieć klasy 1–5 – wyjaśniał Waldemar Sochaczewski. – Średnią stawkę za mleko wykalkulował zaś Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej na podstawie średnich cen detalicznych. Rozważyć można weryfikację liczby porcji, ale nie cenę.

Sochaczewski dodał, że na rynkach strategicznych, a do nich należy mleczarstwo, wzrasta nasze uzależnienie naszej branży od eksportu. Jesteśmy zainteresowani tym, aby stworzyć platformę żywnościową za pośrednictwem GPW.

– Chcemy zacząć od uruchomienia handlu pszenicą, kolejne ma być masło lub mleko w proszku. Chcemy też wrócić do idei budowy rolno-spożywczego terminalu przeładunkowego. Czy branży mleczarskiej potrzebne jest wyznaczone w porcie gdańskim miejsce i magazyn specjalistyczny do deponowania mleka w proszku lub kontenerów tak, aby tworzyć duże wolumeny eksportowe? – zapytał dyrektor Sochaczewski.

Marek Kapica, przewodniczący rady nadzorczej SDM Wieluń, podziękował wnioskodawcom, którzy wystąpili o odznaczenie go Srebrnym Krzyżem Zasługi, które na początku spotkania wręczył minister Krzysztof Jurgiel.



Marek Kapica (z lewej) – przewodniczący rady nadzorczej SDM Wieluń otrzymał z rąk ministra Krzysztofa Jurgiela Srebrny Krzyż Zasługi


– Jako przewodniczący rady nadzorczej w Wieluniu spotykam się z różnymi głosami w terenie. To nam jako pierwszym obrywa się np. z powodu spadku cen skupu mleka, które przecież kształtowane są globalnie. Spółdzielnie są nastawione na wsparcie rolnika, zapewniają mu stały odbiór mleka – mówił Marek Kapica.

Podkreślił, że Stefan Bartela, prezes SDM Wieluń, był likwidatorem spółdzielni, która w latach 90. była w stanie likwidacji.

– Mógł postąpić jak większość likwidatorów wówczas, ale z kilkoma rolnikami postanowił inaczej. Brońmy więc spółdzielczości, brońmy naszego wspólnego dobra – zakończył swoje wystąpienie.

Paweł Kuroczycki
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
29. kwiecień 2024 15:42