<p>– <em>Gdyby nasze gospodarstwo nie miało następcy, zapewne nowego obiektu by nie było – stwierdził Sławomir Mrozek, z dumą dodając, że w rodzinie rośnie już kolejny następca</em> – wnuk Stefan i jednocześnie brat Hani.</p>

– Gdyby nasze gospodarstwo nie miało następcy, zapewne nowego obiektu by nie było – stwierdził Sławomir Mrozek, z dumą dodając, że w rodzinie rośnie już kolejny następca – wnuk Stefan i jednocześnie brat Hani.Beata Dąbrowska

Obory

Na przekór kryzysowi rolnicy z Podlasia postawili nową oborę. Jak ją wyposażyli?

W tych jakże trudnych dla dużych inwestycji czasach, nowo wznoszone obory to rzadkość. Niemniej są nieliczne gospodarstwa, którym udało się sprostać wyzwaniu i zrealizować wymarzone, ale bardzo kosztowne przedsięwzięcie. Jedno z nich, należące do rodziny państwa Mrozków, spotkaliśmy na Podlasiu.

Nowoczesna obora zastąpiła wysłużoną uwięziówkę

Dokładnie od 3 miesięcy Grażyna i Sławomir Mrozkowie z synem Dariuszem i jego żoną Emilią cieszą się z użytkowania nowej obory, która zastąpiła wysłużoną już uwięziówkę, gdzie utrzymywano 50 krów mlecznych.

– Gdyby nasze gospodarstwo nie miało następcy, zapewne nowego obiektu by nie było – stwierdził Sławomir Mrozek, z dumą dodając, że w rodzinie rośnie już kolejny następca – wnuk Stefan i jednocześnie brat Hani.

Wiedza i pomysły zebrane z 20 różnych obór

Rodzina państwa Mrozków do inwestycji przygotowywała się od wielu lat, m.in. odwiedzając ponad 20 różnych obór. Wszystko po to, by wybrać dla siebie jak najbardziej optymalne rozwiązania. I tak też się stało.

Wolnostanowiskowa obora o wymiarach 54x26 m i wysokości w kalenicy blisko 10 m posiada dodatkową część (12x10 m), w której zaplanowano dojarnię oraz pomieszczenia socjalne. Obiekt przeznaczony jest dla 100 sztuk dużych, dla których przygotowano również 100 boksów legowiskowych wyłożonych materacami piankowymi. W celu lepszego osuszania racic, legowiska dodatkowo posypywane są trocinami. Kolejny...