StoryEditorWiadomości rolnicze

Oszczędzanie na odchowie to strata

17.02.2017., 15:02h
Jednym ze sposobów poprawy odporności cieląt powinna być dbałość o pełne pokrycie jego potrzeb pokarmowych, szczególnie w pierwszych dwóch tygodniach życia, kiedy to nie pobierają one jeszcze paszy starterowej oraz w okresie odsadzenia.

O tym, czy w przyszłości uzyskamy długowieczną i wydajną krowę, decyduje okres pierwszych 50–60 dni życia. Dlaczego? Bo do 50 dnia najszybciej rosną najważniejsze – z punktu widzenia przyszłej wydajności – organy: nerki, serce, płuca, wątroba.

Czy zatem odpajając cieliczkę siarą decydujemy o tym, jaką będzie w przyszłości krową? Oczywiście, gdyż siara to przede wszystkim immunoglobuliny. Po dobrym odpojeniu siarą, w drugim dniu życia oseska w jego krwi jest ponad 10 g immunoglobulin na litr krwi i takie cielęta doskonale rosną. Jeżeli poziom ten jest mniejszy, to na 100 urodzonych cieląt 8 może paść. Ale siara to nie tylko immunoglobuliny, to również składniki energetyczne, mineralne i witaminy, składniki powodujące wydalanie smółki, specyficzne składniki antybakteryjne, enzymy, leukocyty i peptydy regulacyjne, dzięki którym programowana jest przyszła wydajność.

Siara zawiera również tzw. bioaktywne peptydy, czyli: hormony, peptydy jelitowe, czynniki wzrostowe i czynniki inwolucji macicy. Biopeptydy te regulują motorykę jelit, sekrecję soków trawiennych i wchłanianie, dlatego ich brak może mieć wpływ na spowolnienie rozwoju przewodu pokarmowego. Badania udowodniły, że karmiąc cielęta siarą w dużych ilościach, stymulujemy rozwój przewodu pokarmowego. Im więcej siary wypije osesek, tym lepsze jest wykorzystanie składników pokarmowych, większe są przyrosty masy ciała, a także lepszy rozwój gruczołu mlekowego. Aby zatem w przyszłości mieć dobrą krowę, warto jak najdłużej karmić cielę siarą – minimum 3 dni.

Bardzo dobre działanie ma również podawanie cielętom probiotyków i prebiotyków. Dobrym i sprawdzonym sposobem jest także podawanie immunoglobulin jaja kurzego (kury szczepione są szczepionakmi przeciwko chorobom charakterystycznym dla bydła, a następnie z żółtka ich jaj izoluje się immunoglobuliny podawane później cielętom). Ich skuteczność została udowodniona w wielu badaniach. Układ pokarmowy możemy wspomagać także poprzez dodatek do pójła lub pasz stałych maślanu sodu, najlepiej już od pierwszych dni życia. Cielęta, które otrzymywały taki dodatek – co potwierdziły badania – rzadziej chorowały na biegunki, a przewód pokarmowy był stymulowany do szybszego rozwoju.

Minimalna ilość suchej masy mleka lub proszku preparatu mlekozastępczego powinna wynosić 450 g/dzień. W momencie odsadzenia cielę powinno pobierać minimum 1 kg starteru dziennie. To, o czym bardzo często zapominamy, to fakt, że zapotrzebowanie pokarmowe cieląt zwiększa się w okresie niskich temperatur. Jeśli stosujemy na przykład zimny wychów w budkach typu igloo, to musimy pamiętać, że zapotrzebowanie cieląt na energię zwiększa się, szczególnie, gdy temperatura spada do minus 10°C. Oznacza to, że jeśli np. w temperaturze 20°st. C wystarczy podać cielęciu około 350 g proszku preparatu mlekozastępczego, to już w temperaturze minus 10° C trzeba podać dwa razy więcej proszku. Tylko wtedy układ pokarmowy będzie prawidłowo funkcjonował.

Cielęta odsadzone od pasz płynnych na ogół charakteryzują się mniejszą podatnością na biegunki. Fakt ten wynika z bardziej zaawansowanego rozwoju układu pokarmowego w okresie odsadzenia, w porównaniu ze stopniem zaawansowania układu w pierwszych tygodniach życia. Myśląc zatem o poprawie odporności cieląt, warto uwzględnić w działaniach wspomaganie funkcjonowania układu pokarmowego. Polega ono przede wszystkim na odpowiednim myciu sprzętu używanego do karmienia cieląt po to, by nie dostarczać do przewodu pokarmowego chorobotwórczych bakterii i wirusów.

Beata Dąbrowska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
03. maj 2024 15:41