Trojaczki z MazowszaŁukasz Abramczyk
StoryEditorTrojaczki w oborze

Najpierw jałówka, potem byczek… a potem kolejne nogi. Krowa urodziła piękne trojaczki

08.11.2025., 10:30h

Potrójne narodziny w gospodarstwie na Mazowszu. Krowa urodziła trojaczki: dwie jałówki i byka. Taka ciąża zdarza się raz na 100 tysięcy.

Krowa rasy holsztyńsko-fryzyjskiej (RW) urodziła trojaczki

Łukasz Abramczyk jest rolnikiem ze we wsi Poścień-Wieś (woj. mazowieckie, pow. przasnyski, gm. Chorzele). W swoim gospodarstwie utrzymuje ok. 60 szt. bydła rasy holsztyńsko-fryzyjskiej (RW).

Jak przyznaje, mnogie ciąże w jego stadzie nie należą do rzadkości, bo w przeszłości już niejednokrotnie krowy rodziły po dwoje cieląt. Potrójny poród zdarzył się jednak pierwszy raz.

– Wiedziałem, że krowa będzie się cielić, dlatego jej doglądałem. Pierwsza jałówka urodziła się sama. Była drobna, dlatego spodziewałem się, że za chwilę może pojawić się kolejny cielaczek. Przy drugim, który okazał się byczkiem, musiałem nieco pomóc krowie. A kiedy myślałem, że już po wszystkim, zobaczyłem kolejne nogi. Trzeci cielak, jałówka, była ułożona tyłem, dlatego musiałem reagować i ponownie pomóc krowie – relacjonuje rolnik.

Krowa pokryta przez byka pod wiatą

Jak przyznaje Abramczyk, w jego gospodarstwie, krowy, które nie są zacielone, przebywają pod wiatą wraz z bykiem i to właśnie tam doszło do zapłodnienia.

– Krowa została pokryta przez byka z mojego gospodarstwa. Nadal go mam. Mam nadzieję, że pokryje jeszcze nie jedną krowę – mówi rolnik.

image
Trojaczki - jałóweczki

Niezwykłe narodziny w gospodarstwie. Krowa urodziła piękne trojaczki

Jak się czuje krowa – matka trójki cieląt?

Z relacji rolnika wynika, że krowa, która narodziła trójkę cieląt, znajduje się w trzeciej laktacji i doskonale zniosła poród. Interwencja weterynarza była potrzebna jedynie do odjęcia łożyska. Dobrze czują się również cielęta, które tuż po narodzinach napiły się siary prosto z wymienia krowy, a teraz są dokarmiane przez rolnika mlekiem z wiaderka.

Warto dodać, że taka ciąża zdarza się raz na 100 tys.!

Ciąża mnoga u krów – więcej problemów, czy korzyści?

Jak pisze Beata Dąbrowska z TPR, specyfika ciąży mnogiej u krów wymaga zwiększonej kontroli ze strony hodowcy. Ciąża mnoga oznacza bowiem zwiększone ryzyko wystąpienia resorpcji zarodków we wczesnym okresie ciąży, zamierania płodów w późniejszych fazach. Zwielokrotnia także ryzyko poronienia i to trzykrotnie, co jest spowodowane niedoborami w pokryciu zapotrzebowania na składniki pokarmowe. Krowy z ciążami bliźniaczymi zwykle wcześniej się cielą, mają więcej problemów w okresie okołoporodowym i częściej występuje u nich zaleganie poporodowe, zapalenie macicy czy też zatrzymanie łożyska, a cielęta są słabsze i nie w pełni dojrzałe. Nawet pomimo wycielenia w terminie cielęta z ciąż bliźniaczych, w porównaniu z tymi z ciąż pojedynczych, są słabsze, bardziej podatne na różnorodne infekcje.

Stosunkowo często zdarza się, że w efekcie ciąży bliźniaczej, przy urodzeniu np. byczka i cieliczki, przyszła jałóweczka jest niepłodna, gdyż rodzi się z brakiem jajników lub ich niedorozwojem. Jest to zjawisko frymartynizmu, którym określa się proces maskulinizacji płodu na skutek mieszania się krwi różnopłciowych płodów. Hormony produkowane przez gonadę męską powodują zaburzenia w prawidłowym tworzeniu się u płodu żeńskiego narządów rozrodczych.

Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz na podst. wywiad własny, TPR

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
16. grudzień 2025 04:19