Od lewej: Karol Faszczewski oraz Tomasz CieślikAndrze Rutkowski
StoryEditor"Ocena użytkowości mlecznej jest za wysoka"

Co młodzi rolnicy z Podlasia chcą zmienić w Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka?

12.05.2023., 14:00h
Z Tomaszem Cieślikiem – prezesem Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka oraz wiceprezesem tego związku Karolem Faszczewskim rozmawia Andrzej Rutkowski

Wiem, że jesteście poruszeni artykułami opublikowanymi na łamach miesięcznika „Hodowla i Chów Bydła”, gdzie m.in. padają stwierdzenia o dużych dzieciach, które rzekomo chcą popsuć PFHBiPM.

Prezes Tomasz Cieślik: – Duże dzieci to jedno, i traktujemy ten tekst autora chowającego się za pseudonimem Jerzy Jerzyk z przymrużeniem oka. Bo jak można poważnie traktować kogoś, kto nawet nie chce się ujawnić? Natomiast w szerszym wymiarze chcemy odnieść się do zarzutów prezydenta Leszka Hądzlika.

Wiceprezes Karol Faszczewski:Prezydent Leszek Hądzlik na łamach „Hodowli i Chowu Bydła” zarzucił naszemu Podlaskiemu Związkowi, że z ponad 50% naszych kół nie wybraliśmy przedstawicieli na Walny Zjazd Delegatów Federacji. Jest to nieprawdą. Na 15 kół, jakie posiadamy, 12 kół ma wybranych przedstawicieli. Nie mamy pojęcia, skąd prezydent wziął liczbę 50%. Nie rozumiemy też używania argumentów, że nie zostali wybrani w naszym związku na delegatów ci, którzy posiadają bardzo dobre wyniki hodowlane. A jak jest w Wielkopolskim Związku Hodowców i Producentów Bydła, którego Leszek Hądzlik jest członkiem? Tam wielu nowo wybranych delegatów nie posiada choćby jednej krowy, bo są to np. emeryci lub pracownicy Federacji.

Prezes Tomasz Cieślik: – Spotykamy się również z zarzutami, że na Walne Federacji nie jadą prezesi poszczególnych kół powiatowych, ale nie jest to przecież nic nowego, w przeszłości zdarzało się to bardzo często. Za poprzedniej władzy np. ja, jako prezes bielskiego koła, nie jechałem na Walne Federacji jako delegat, podobnie Bogdan Marchel z koła białostockiego czy też prezes koła grajewskiego. Wreszcie mamy zarzut, że Stanisław Żochowski jako prezes całego Podlaskiego Związku też nie został wybrany na delegata na Walne Federacji. Jednak Stanisław już nie jest naszym prezesem, bo go odwołaliśmy, wszak zupełnie straciliśmy do niego zaufanie. A szerzej o przyczynach jego odwołania wypowiadałem się już na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego”.

Polska Federacja przydzieliła Podlaskiemu Związkowi 29 delegatów na Walne, a wy wybraliście ich 33?

Prezes Tomasz Cieślik: – Tak. Zarzuca się nam wybór większej liczby delegatów niż dopuszcza uchwała zarządu Federacji. Jednak to nieprawda. Liczba wybranych delegatów w Podlaskim Związku wynika z liczby członków z poszczególnych lat. Tak jak zaznaczyliśmy w piśmie przesłanym do Federacji, po przeliczeniu deklaracji członków naszego związku stan faktyczny różnił się od stanu podawanego wcześniej przez Podlaski Związek i z tego względu postanowiliśmy to wyprostować i przekazać składki za członków, których de facto posiadamy. Tym bardziej, że o wpłacanie takich zaległych składek apelowała Polska Federacja.

image

Od lewej: Karol Faszczewski oraz Tomasz Cieślik

FOTO: Andrze Rutkowski

Ja jednak wrócę do tych dużych dzieci i psucia Federacji, bo autor tekstu zapewne kierował te stwierdzenia do was, działaczy z Podlasia, znacznie młodszych niż chociażby obecni członkowie prezydium PFHBiPM.

Prezes Tomasz Cieślik: – Ja na pewno nie jestem dużym dzieckiem, nie chcę też psuć Polskiej Federacji, a ją naprawiać razem z kolegami hodowcami. Mam 43 lata, we wsi Pokaniewo utrzymuję ok. 500 sztuk bydła, w tym 200 krów w doju o średniej wydajności przekraczającej 10 tys. kg mleka. Mleko dostarczam do SM Mlekovita. Od ponad 20 lat prezentuję bydło na wystawach hodowlanych zdobywając liczne czempiony. Sprzedajemy buhaje hodowlane, a nasze zwierzęta są genotypowane i osiągają wysokie indeksy. Nasuwa się też pytanie, ile lat i jakie osiągnięcia hodowlane miał prezydent Hądzlik, kiedy zaczynał działać w Wielkopolskim Związku i Federacji. Może porównamy je z moimi?

Wiceprezes Karol Faszczewski: – Te zarzuty mają się nijak do rzeczywistości, bo z grona tzw. młodych, którzy chcą zmieniać na lepsze Polską Federację, to ja jestem najmłodszy i mam 35 lat, czyli mógłbym już np. kandydować na prezydenta kraju, bo taki jest wymóg wiekowy, ale zapewne zdaniem prezydenta Hądzlika czy też Jerzego Jerzyka jestem zbyt młody, aby mieć realny wpływ na kierunek, w jakim podąża PFHBiPM. A jeśli chodzi o moje osiągnięcia hodowlane, to od 2010 roku prowadzę gospodarstwo we wsi Wnory-Wiechy, w którym stado liczy 120 sztuk bydła, w tym 56 krów o średniej wydajności 11,5 tys. kg mleka. Mleko dostarczam do OSM Piątnica. Prezydent Hądzlik i Jerzy Jerzyk uważają, że jeśli młodzi mają odmienne zdanie, to na pewno jest to niezasadne, bo są młodzi. Ale skoro ci młodzi są prezesami kół i we władzach związku zostali wybrani w demokratycznych wyborach, to musieli mieć poparcie i szacunek hodowców, że powierzyli im tak zaszczytne funkcje. Zrobiliśmy wiele, aby głos zwykłego hodowcy był słyszany, nie zamykamy się na nich, tak jak mają to w zwyczaju elity Polskiej Federacji.

Co chcecie zmienić w Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka?

Wiceprezes Karol Faszczewski: – Chcemy zmienić to, co najbardziej razi zwykłych hodowców, a więc po pierwsze jest to zbyt wysoka cena usługi oceny użytkowości mlecznej. Ocena musi być możliwie jak najtańsza, aby jak najwięcej hodowców z niej korzystało. Tym bardziej, że trend jest odwrotny, obór pod oceną jest coraz mniej. Za tańszą oceną przemawia również wielomilionowa dotacja z budżetu państwa, jaką otrzymuje Polska Federacja. W 2019 roku za ocenę płaciłem 10,60 zł od krowy na miesiąc przy metodzie AT4, a obecnie płacę 16,92 zł, co daje nam podwyżkę 60% w ciągu 3 lat. Przy obecnym spadku cen mleka wielu hodowców zastanowi się, czy taką ocenę prowadzić dalej, tym bardziej, że nie widać szukania oszczędności w Polskiej Federacji, a wszystko odbywa się kosztem rolników. Dlatego konieczne jest zmniejszenie kosztów utrzymania prezydium Polskiej Federacji oraz likwidacja siedziby na Żurawiej w Warszawie. Po co mamy ponosić koszty wynajęcia biur w tak drogiej lokalizacji, skoro mamy własną siedzibę w Parzniewie? Potrzebne jest także jeszcze lepsze szkolenie pracowników Polskiej Federacji, aby mogli przekazać więcej wiedzy hodowcom.

Prezes Tomasz Cieślik: – Chcemy reformować Polską Federację i oddać ją zwykłym hodowcom. Oczywiście nikogo nie skreślamy ze względu na wiek, zarówno młody, jak i zaawansowany. Jednak naszym priorytetem jest kadencyjność. Dwie kadencje zarówno na stanowisku w Związku, jak i w Federacji, w zupełności wystarczą. Nie ma ludzi niezastąpionych. Ważna jest też transparentność. Każdy hodowca musi wiedzieć, ile zarabia prezydent Polskiej Federacji, wiceprezydent czy też dyrektor biura. Dziś nawet członkowie zarządu Polskiej Federacji tego nie wiedzą. Martwi nas też, że przez tyle lat nie wypracowaliśmy własnej marki hodowlanej i własnej rasy, tak jak zrobili to np. Duńczycy, gdzie duński hf jest znany na całą Europę. Niestety, głównie posiłkujemy się nasieniem buhajów oraz materiałem hodowlanym z zagranicy. Ponadto indeks PF jest już nieaktualny na dzisiejsze czasy. A jeśli chcemy naprawić obecną sytuację w PFHBiPM dotyczącą składek i liczby delegatów, to prezydent Leszek Hądzlik powinien ujawnić wszystkie przelewy z ostatnich pięciu lat, które wpłynęły na rachunek Polskiej Federacji jako składki członkowskie poszczególnych związków łącznie z podaniem kwot i dat przelewów.

Od jakiegoś czasu na Facebooku można przeglądać dwa różne równolegle działające fanpage Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka?

Prezes Tomasz Cieślik: – Tak, to prawda. Jeden jest nasz, czyli prawdziwy, a drugi najprawdopodobniej utworzył były już prezes naszego związku Stanisław Żochowski, który właśnie na owej witrynie przedstawiany jest nadal jako prezes naszego związku. Używane jest to samo logo. Podany jest ten sam numer telefonu do kontaktu oraz ten sam adres e-mail. Tylko prezes jest inny. To przykre, że Stanisław Żochowski nie może pogodzić się z tym, że utracił zaufanie podlaskich hodowców i został odwołany z funkcji prezesa. Ponadto, prowadzenie takiego fejkowego konta odgrywa rolę dezinformacyjną. Jak na ironię, na tym fałszywym koncie widnieje informacja, cytuję: „Jedyny prawdziwy fanpage Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka”.

Czym Podlaski Związek Hodowców Bydła i Producentów Mleka zajmuje się aktualnie?

Prezes Tomasz Cieślik: – Obecnie przygotowujemy się do kilku imprez, przede wszystkim do XXIX Regionalnej Wystawy Zwierząt Hodowlanych w Szepietowie, która odbędzie się w dniach 24–25 czerwca, a także do Szkoły Młodych Hodowców, której zwieńczeniem będzie właśnie owa wystawa. Szkołę Młodych Hodowców będziemy prowadzić już ósmy raz w ramach wystawy. Ponadto 2 września organizujemy 30-lecie naszego związku w Tykocinie. Obchody rozpoczniemy mszą św. o godz. 11:00, podczas której odbędzie się poświęcenie sztandaru PZHBiPM. Następnie w uroczystym orszaku przemaszerujemy na tykociński zamek, gdzie czeka wszystkich otwarta impreza zwieńczona występem gwiazdy wieczoru.

Dziękuję za rozmowę.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
25. kwiecień 2024 10:57