Rolnicy domagają się zmian w pomocy suszowej
Plony wyschły, a aplikacja mówi, że suszy nie ma. Rolnicy są mocno rozgoryczeni działaniem systemu monitorowania suszy rolniczej w Polsce. Dlatego Krajowa Rada Izb Rolniczych wystąpiła z oficjalnym wnioskiem do ministra rolnictwa o zmianę przepisów dotyczących monitoringu suszy. Wniosek został przygotowany po spotkaniu Zespołu Roboczego ds. suszy, w którym uczestniczył m.in. prof. Jerzy Kozyra z IUNG w Puławach.
Monitoring suszy: potrzebne są przepisy
Ekspert jasno wskazał, że brak legislacyjnych podstaw do oceny wilgotności gleby i zawartości wody dostępnej dla konkretnych roślin uniemożliwia rzetelny monitoring suszy. Obecnie suszę definiuje się jedynie przez klimatyczny bilans wodny (KBW). Jeśli wartość tego wskaźnika w sześciodekadowym okresie spadnie poniżej określonego progu, susza zostaje odnotowana. Ale jak podkreślają rolnicy, wielu przypadkach aplikacja suszowa pokazuje brak suszy mimo że rośliny usychają na polach.
– Aplikacja suszowa to fikcja. Na moim polu kukurydza się pali, ale według systemu wszystko jest w normie, bo bilans wodny się jeszcze zgadza. To absurd – mówi jeden z rolników z województwa lubelskiego.
Podobne głosy pojawiały się również podczas protestów rolniczych w Szczecinie.
– Apelowaliśmy o komisje suszowe, bo aplikacja nie uwzględnia realnych strat. Jeśli tego nie zmienimy, rolnicy dalej będą zostawiani bez pomocy – mówił Edward Kosmal, działacz rolniczej „Solidarności”.
Jak usprawnić monitoring suszy?
Zgodnie z propozycją izb rolniczych, zmiana ustawy o ubezpieczeniach upraw powinna umożliwiać ocenę wilgotności gleby i wody dostępnej dla roślin w zależności od gatunku i fazy wzrostu. Dzięki temu można byłoby precyzyjnie i sprawiedliwie określać wystąpienie suszy oraz wypłacać adekwatne odszkodowania.
Izby rolnicze tłumaczą, że jeśli monitoring suszy nie zostanie usprawniony, rolnicy nie będą mieli żadnej gwarancji ochrony przed skutkami suszy.
Na razie ministerstwo rolnictwa nie odniosło się do propozycji samorządu rolniczego. Rolnicy liczą jednak, że nowelizacja ustawy znajdzie się w planach legislacyjnych.
– Jeśli nie będzie zmian, to w przyszłym roku znowu zostaniemy na lodzie – ostrzegają.
oprac. Kamila Szałaj
