ARiMR szykuje nową aplikację suszową. „Rolnicy mają dość błędów”
Rolnicy od kilku lat narzekają na działanie aplikacji suszowej „Zgłoś szkodę rolniczą”. W wielu przypadkach program zaniża straty lub ich w ogóle nie wykazuje, nawet tam, gdzie gołym okiem widać wyschnięte pola. Teraz to ma się zmienić.
Jak informuje Wielkopolska Izba Rolnicza, podczas konferencji Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych (4–5 grudnia) zastępca prezesa ARiMR Andrzej Borusiewicz zapowiedział stworzenie zupełnie nowej aplikacji, która działałaby nie tylko przy suszy, ale też przy przymrozkach, gradobiciach i innych klęskach. Ma to być tzw. „aplikacja klęskowa”.
– To realizacja niekończących się wniosków i uwag środowiska rolniczego – podkreśla Wielkopolska Izba Rolnicza.
Aplikacja suszowa. Co ma się zmienić?
Z informacji przekazanych przez Izbę wynika, że ARiMR chce przejąć aplikację w pełnym zakresie (obecnie zajmuje się tylko wypłatami pomocy suszowej). I teraz system ma korzystać nie tylko z danych IUNG, ale przede wszystkim danych Agencji i Geoportalu. Ma być też większe wsparcie stacji pogodowych IMGW oraz komercyjnych stacji meteo. Mają byc też nowe algorytmy, a przez to dokładniejsze szacowanie strat.
Jak mówi Borusiewicz, szkody klimatyczne będą się zdarzać coraz częściej, więc narzędzie musi działać rzetelniej i szybciej.
Aplikacja suszowa: kiedy będzie zmiana?
Proces przejęcia obecnej aplikacji od Centrum Obsługi Informatyki (COI) może rozpocząć się już na przełomie czerwca i lipca 2026 r. To znaczy, że w 2026 roku szacowanie suszy będzie jeszcze na starych zasadach.
Rolnicy sceptyczni
Rolnicy mają jednak mieszane nastroje, bo oczekują poprawy, ale nie ukrywają, że podchodzą do zapowiedzi z dystansem.
- Wielkopolska Izba Rolnicza oraz rolnicy oczekują z niecierpliwością, choć również z dużym sceptycyzmem, na bardziej precyzyjne i rzetelne szacowanie szkód spowodowanych niedoborem wody. Do tej pory aplikacja, jak wielokrotnie wskazywali zarówno sami rolnicy, jak i tzw. komisje klęskowe powoływane przez wojewodę, nie zawsze poprawnie szacowała straty, a czasami w ogóle nie uwzględniała suszy, mimo, że podczas lustracji wyraźnie było widać jej występowanie i znaczące straty w uprawach - czytamy w komunikacie WIR.
Kamila Szałaj
