Magdalena Szymańska
StoryEditorPIENIĄDZE

Rolnicy będą musieli walczyć o państwowe grunty rolne. KOWR stawia na licytacje

23.06.2023., 18:00h
Powrót do Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa ziemi z dzierżaw, z których nie wyłączono 30%, budzi sporo emocji wśród rolników. Nie ma się co dziwić, skoro o opłacalności produkcji w coraz większym stopniu decyduje jej skala. Po szkoleniu, jakie odbyło się pod koniec maja w Marzeninie w powiecie gnieźnieńskim, można odnieść wrażenie, że KOWR planuje, co prawda, część tej ziemi oddać w ręce rolników indywidualnych, ale będą oni musieli o nią walczyć, licytując się, ponieważ przetargi ofertowe stają się mniej pożądane.

12 tys hektarów trafi do KOWR

W Wielkopolsce jest o co powalczyć, ponieważ w bieżącym roku z takich umów do ZWRSP na terenie Oddziału Terenowego KOWR w Poznaniu trafi około 12 tys. ha. To 32% gruntów, które wrócą do państwowego zasobu z powodu niewyłączenia 30% na terenie całego kraju. Podobną skalę powrotów w tym roku przewidziano jedynie w województwie opolskim. W przyszłym roku do OT KOWR w Poznaniu z tego powodu trafi już tylko niewiele ponad 3,7 tys.  ha, tj. 10% wszystkich gruntów powracających do ZWRSP w kraju. Przyszły rok pod tym względem będzie z kolei bardzo ważny dla rolników z województwa dolnośląskiego, gdzie do państwowego zasobu powróci ponad 17 tys. ha. Ogólnie w skali kraju z powodu brak zgody na wyłączenia 30% najwięcej ziemi ma trafić do KOWR właśnie w bieżącym oraz w przyszłym roku – będzie to w sumie ponad 74 tys. ha. Z tego, co mówił w Marzeninie Bogdan Fleming, dyrektor OT KOWR w Poznaniu, wynika, że powrót nieruchomości będzie rozłożony w czasie i zawsze będzie odbywał się po zbiorach, co może spowodować, że fizycznie do ZWRSP te grunty trafią później. W innej sytuacji Skarb Państwa musiałby ponieść koszty z tytułu rekompensaty poczynionych przez dzierżawcę nakładów.

Ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa jest bezlitosna

Według planu zaprezentowanego przez Fleminga, w najbliższych latach w województwie wielkopolskim najwięcej ziemi trafi do ZWRSP w powiatach wrzesińskim i wągrowieckim. W pierwszym z nich będzie to 1717 ha (grunty po spółce Agropol Sokołowo), w drugim – 1589 ha (m.in. po firmie Proagri, grupie Kurtys). Ponadto w powiecie słupeckim będzie to 293 ha, a w konińskim – 150 ha (grunty po gospodarstwie Grodziec, na których spółka niemiecka prowadziła produkcję trawy rolkowej).

Znowelizowana w 2011 roku ustawa o gospodarowaniu nieruchomościami rolnymi Skarbu Państwa jest bezlitosna. Gdy umowy się skończą, cała dzierżawiona ziemia wraca do zasobu Skarbu Państwa. Na terenie Wielkopolski do zasobu wróci także kompleks gruntów po spółce Top Farms – będzie to ponad 15,8 tys. ha. Połowa z tych nieruchomości będzie zagospodarowana w tym roku, reszta w kolejnym. Do gruntów powracających z dzierżaw mają także prawo spółki Skarbu Państwa. W przypadku gruntów po spółce Top Farms być może otrzymają 3–4 tys. ha, na przetargi do rolników indywidualnych trafiłaby wtedy reszta gruntów – zapewniał dyrektor OT KOWR w Poznaniu.

Jak pisaliśmy już na łamach „Tygodnika”, propozycje dotyczące zmiany umowy i wyłączenia 30% odnosiły się do tych umów dzierżawy, w których łączna powierzchnia użytków rolnych ZWRSP dzierżawiona przez danego dzierżawcę w dniu wejścia w życie ustawy po dokonaniu wyłączenia nie przekraczała 300 ha. W praktyce dosięgnęła dzierżawców, którzy dzierżawili od Agencji powyżej 428 ha. Dzierżawcy, którzy wyrazili zgodę na wyłączenie z przedmiotu dzierżawy 30% gruntów, mogli resztę dzierżawionej od Agencji ziemi zakupić – niezależnie od faktycznego czasu trwania umowy dzierżawy. Grunty, które wtedy wróciły do Zasobu, zostały prawie w całości rozdysponowane, głównie poprzez dzierżawę i sprzedaż. Reszta natomiast mogła dzierżawić całość, zgodnie z terminem określonym w umowie, ale bez możliwości jej przedłużenia i zakupu gruntów.

Jak mówił dyrektor poznańskiego oddziału KOWR, ogólnie na wyłączenia zdecydowało się około 90% dzierżawców.

Grunty pójdą pod młotek - w ramach licytacji. Czy to uczciwe?

Grunty, które wrócą do Zasobu, będą w pierwszej kolejności wydzierżawiane na powiększenie lub utworzenie gospodarstw rodzinnych. Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa organizuje głównie przetargi ograniczone ustne dla rolników indywidualnych. Dyrektor Fleming podkreślił, że stosowane dotychczas głównie przetargi ofertowe stwarzają coraz więcej problemów, ponieważ np. rolnicy podają nieprawdziwe informacje, dotyczące m.in. posiadanych zwierząt, które są dość wysoko punktowane. Aczkolwiek dla rolników przetargi ofertowe są atrakcyjne głównie ze względu na korzystną wysokość czynszu, która jest regulowana Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 1 sierpnia 2016 r. W przetargu ograniczonym ofertowym jest on stały i nie stanowi kryterium oceny ofert. Tymczasem w przypadku przetargów ustnych licytacyjnych czynsz ustalony w oparciu o to rozporządzenie jest czynszem wywoławczym do licytacji.

Uczestnicy spotkania zwracali uwagę dyrektorowi, że takie postawienie sprawy wyklucza z przetargów mniejszych oraz młodych rolników, którzy nie mają na tyle grubego portfela, by stawać do licytacji.

Fleming przypomniał też, że zgodnie z przepisami KOWR może zastrzec, aby w przetargu mogli wziąć udział wyłącznie rolnicy indywidualni (w rozumieniu przepisów o kształtowaniu ustroju rolnego) zamierzający powiększyć gospodarstwo rodzinne, jeżeli mają oni miejsce zamieszkania w gminie, w której położona jest nieruchomość wystawiana do przetargu, lub w gminie graniczącej z tą gminą.

Dla rolników indywidualnych

Niektórych rolników nie zadowala rozszerzenie kręgu dopuszczonych do przetargu o rolników z gmin sąsiednich, ale takie są przepisy i dopóki nie zostaną zmienione, trzeba się ich trzymać – wyjaśniał Fleming.

Ponadto zgodnie z przepisami, za rolnika indywidualnego KOWR uważa osobę fizyczną:

  • będącą właścicielem, użytkownikiem wieczystym, samo­istnym posiadaczem lub dzierżawcą nieruchomości rolnych, których łączna powierzchnia użytków rolnych nie przekracza 300 ha,

  • posiadającą kwalifikacje rolnicze,

  • co najmniej od 5 lat zamieszkałą w gminie, na obszarze której jest położona jedna z nieruchomości rolnych wchodzących w skład gospodarstwa rolnego, przy czym do okresu tego zalicza się okres zamieszkiwania w innej gminie bezpośrednio poprzedzający zmianę miejsca zamieszkania, jeżeli w gminie tej jest albo była położona jedna z nieruchomości rolnych wchodzących w skład gospodarstwa rolnego,

  • prowadzącą przez okres co najmniej 5 lat osobiście to gospodarstwo.

Ostatni wymóg nie dotyczy młodych rolników, którzy ubiegają się o zakwalifikowanie do przetargu ograniczonego na dzierżawę gruntów Zasobu i w dniu ogłoszenia wykazu nieruchomości Zasobu przeznaczonych do dzierżawy mieli nie więcej niż 40 lat lub realizują warunki określone w decyzji o przyznaniu premii dla młodych rolników.

Dyrektor OT KOWR w Poznaniu zaznaczył także, że za osobiste prowadzenie gospodarstwa uznaje się pracę w nim oraz podejmowanie wszelkich decyzji dotyczących prowadzenia w nim działalności rolniczej. Z kolei zgodnie z ustawą o kształtowaniu ustroju rolnego uważa się, że osoba fizyczna posiada kwalifikacje rolnicze, jeżeli uzyskała:

  • wykształcenie podstawowe, gimnazjalne, zasadnicze zawodowe lub zasadnicze branżowe inne niż rolnicze i posiada co najmniej 5-letni staż pracy w rolnictwie, lub

  • wykształcenie wyższe inne niż rolnicze i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie albo wykształcenie wyższe inne niż rolnicze i ukończone studia podyplomowe w zakresie związanym z rolnictwem, albo wykształcenie średnie lub średnie branżowe inne niż rolnicze i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie, lub

  • tytuł kwalifikacyjny lub tytuł zawodowy, lub tytuł zawodowy mistrza w zawodzie przydatnym do prowadzenia działalności rolniczej i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie, lub

  • wykształcenie rolnicze zasadnicze zawodowe, zasadnicze branżowe, średnie, średnie branżowe lub wyższe.

Podział gruntów

Bogdan Fleming przypomniał także, że w przetargach nie mogą brać udziału osoby, które mają zaległości wobec KOWR oraz innych państwowych instytucji oraz władają lub władały nieruchomościami Zasobu bez tytułu prawnego. Do przetargu nie są dopuszczone także ci, którzy kiedykolwiek nabyli (kupili, wydzierżawili) z ZWRSP nieruchomości o powierzchni łącznej co najmniej 300 ha użytków rolnych.

Umowy dzierżawy co do zasady są zawierane na 10 lat, ale w sytuacji gruntów, które w planach zagospodarowania przestrzennego mają wpisane inne przeznaczenie, mogą być wydzierżawione na krócej, np. na 2–3 lata. Fleming mówił także o tym, jak KOWR podchodzi do dzielenia gruntów wystawianych do przetargu.

– Średnia powierzchnia nieruchomości niezabudowanej wystawianej do przetargu nie powinna być większa niż średnia powierzchnia użytków rolnych gospodarstwa w danym województwie publikowana przez ARiMR za poprzedni rok. W województwie wielkopolskim jest to 14,41 ha. Powierzchnia ta może zostać zwiększona tylko w szczególnych przypadkach. Inaczej podchodzi się do nieruchomości zabudowanych, w których trzeba wykorzystać potencjał zabudowań. Ponadto każda wydzielona działka musi mieć dojazd – tłumaczył prelegent.

Z kolei rolnikom zależałoby na takim podziale, aby jak najwięcej z nich mogło powiększyć areał. Uczestnicy spotkania oraz sam dyrektor poznańskiego oddziału KOWR poruszyli również problem zabudowań, które nie były odpowiednio zadbane przez dotychczasowych dzierżawców. Zdaniem Fleminga, jeśli zabudowania podlegają pod nadzór konserwatora zabytków, powinni się nimi zająć Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego lub samorządy. Trudno, żeby nowy dzierżawca był odpowiedzialny za przywracanie ich użyteczności.

Lokalne problemy

Przybyli do Marzenina rolnicy pytali Bogdana Fleminga o wiele szczegółów odnoszących się do konkretnych gruntów i przetargów.

Poruszono między innymi kwestię przetargu licytacyjnego na nieruchomość zabudowaną o powierzchni prawie 250 ha w obrębie Budziejewo w gminie Mieścisko, który wygrał syn dyrektora. Głosy niezadowolonych z wyników tego przetargu rolników skierowano również wcześniej do redakcji TPR. „Tygodnik” otrzymał wyjaśnienie w tej sprawie z biura dyrektora generalnego KOWR w Warszawie. Napisano w nim, że „OT KOWR w Poznaniu poinformował, że przyjęta forma i przebieg przetargu nie budziły zastrzeżeń wśród jej uczestników w czasie przeprowadzania czynności przetargowych. Przetarg przeprowadziła komisja przetargowa powołana zarządzeniem zastępcy dyrektora OT KOWR w Poznaniu. Przewodniczący oraz członkowie komisji złożyli stosowne oświadczenia o braku powiązań z uczestnikami przetargu”.

Wielkopolska Izba Rolnicza w relacji ze spotkania w Marzeninie potwierdziła, że do OT KOWR w Poznaniu zostały skierowane przed ogłoszeniem przetargu wnioski WIR oraz rolników o zmniejszenie dzierżawy do 100 ha i organizację przetargu ofertowego, co nie spotkało się z aprobatą KOWR. Sprawa była również przedstawiona przez WIR na Terenowej Radzie Społecznej.

Fleming podniósł też kwestię rolników, którzy uczestniczą w przetargach licytacyjnych, podbijają wysoki czynsz, a następnie wycofują się z podpisania umowy.

Otrzymałem zgodę ministra rolnictwa oraz dyrektora generalnego na wprowadzenie opłaty w wysokości 30 tys. zł. W sytuacji gdy rolnik, który wygra przetarg, nie przystąpi do zwarcia umowy, kwota ta zasili Skarb Państwa – mówił dyrektor.

Dariusz Goliński, rolnik z gminy Krzykosy, pytał dyrektora OT w Poznaniu, czy rolnicy, którzy będą musieli przeznaczyć część swoich gospodarstw pod nową trasę S11, będą mogli liczyć na grunty zamienne pochodzące z wygasłych umów dzierżaw, np. po spółce Top Farms. Dyrektor zapewnił, że przedstawi sprawę dyrektorowi generalnemu KOWR oraz ministrowi rolnictwa, ale najpierw rolnicy muszą pisemnie o to wnosić. Obecnie nie ma przepisów, które by pozwalały dyrektorom oddziałów terenowych na takie rozporządzanie gruntami. Rolnicy domagali się, aby zrobiono to zawczasu.

Magdalena Szymańska
fot. M. Szymańska

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
28. kwiecień 2024 11:13