Wiktor Szmulewicz, Karol BujoczekKrzysztof Zacharuk
StoryEditorPieniądze

UE odbierze rolnikom miliardy, a ceny zbóż spadną? "Jest rzeczywiste zagrożenie"

15.07.2025., 11:00h
Karol BujoczekKarol Bujoczek

Karol Bujoczek, dyrektor wydawniczy AHM rozmawiał z Wiktorem Szmulewiczem, prezesem KRiR na temat budżetu WPR oraz polityki handlowej. Zobacz wywiad!

Karol Bujoczek, dyrektor wydawniczy – Przewodniczący Rady Redaktorów  AgroHorti Media: – Spotykamy się 9 lipca, to ważny dzień. W Warszawie zgromadzili się reprezentanci wielu różnych organizacji branżowych, nie tylko z Polski, ale z zagranicy. Był wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, ponieważ podpisywaliście deklarację. Dlaczego jest ona tak ważna?

Wiktor Szmulewicz, prezes zarządu Krajowej Rady izb Rolniczych: – Unia Europejska jest teraz w momencie zamknięcia tematu negocjacji na temat przyszłej Wspólnej Polityki Rolnej. 16 lipca spotykają się premierzy krajów UE. Rada Europy będzie w pewnym sensie zatwierdzać plany Wspólnej Polityki Rolnej po 2027 r.

K.B.: Czy dzisiaj jest rzeczywiste zagrożenie dla budżetu na kolejną perspektywę finansową?

W.S.: Jest, bo są i tacy, którzy chcą odejść od Wspólnej Polityki Rolnej. Chcą politykę rolną włączyć do polityki spójności.

K.B.: To wiemy, ale czy dzisiaj się okazuje, bo nawet komisarz Hansen był już dwa razy w Polsce i zapewniał, że będzie walczył o to, żeby utrzymać jeden odrębny i silny budżet dla Wspólnej Polityki Rolnej. Skończyła się nasza prezydencja, prawie wszyscy ministrowie rolnictwa są za tym, a teraz nagle okazuje się, że mamy niepokój, bo może się ten budżet dla Wspólnej Polityki Rolnej nie ziścić.

W.S.: Dlatego potrzebne są takie mocne akcenty pokazanie, że jesteśmy zdecydowanie przeciw, że społeczeństwo Unii Europejskiej tego nie chce, nie tylko jednego kraju. To jest pokazanie, że nadal podtrzymujemy swoje silne argumenty, żeby przypadkiem komuś w Komisji Europejskiej nie przyszło do głowy powiedzieć, że wszystko jest dobrze. Nastąpiła nasza manifestacja i do końca trzeba, dopóki decyzji nie ma, trzeba takie inicjatywy wspierać i w nich być. Bo grzech zaniechania jest trudnym do wytłumaczenia.

K.B.:​ Obecność wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza budzi nadzieję, że premier Donald Tusk na tym spotkaniu w Brukseli, jeżeli nie będzie WPR-u, nie zgodzi się na budżet?

W.S.: Deklaracje ze strony wicepremiera Kosiniaka-Kamysza padły, więc to jest dla nas ważna rzecz. Mocne wsparcie pokazało także innym krajom, że nasz rząd ma stanowcze stanowisko w tej sprawie.

K.B.: 9 lipca wicepremier Kosiniak-Kamysz powiedział, że Zielony Ład jest martwy, że już nie będziemy mieli Zielonego Ładu. Trochę późna ta deklaracja, bo wiele się wydarzyło w ostatnich tygodniach i czy tak rzeczywiście będzie, czy znowu mamy jakąś grę polityczną?

W.S.: Jesteśmy po wszelkich wyborach, więc mamy te dwa i pół roku przerwy do następnych wyborów. Myślę, że deklaracja składana dzisiaj jest oparta o fakty i stanowisko naszego rządu w tej sprawie jest jednoznaczne.

K.B.: Ważny temat to polityka handlowa. Mamy Ukrainę i Mercosur. Jeśli chodzi o Ukrainę to niepokojące jest to, że Komisja Europejska sama negocjuje z Ukrainą i wprowadza zasady, które nie są negocjowane z krajami. Czym to grozi dla rolnictwa w najbliższych tygodniach?

W.S.: To grozi tym, że znowu będą wielkie protesty, będą znowu jakieś konflikty, a nie służy to ani Ukrainie, ani Europie. Nikt tego dzisiaj nie chce i nawet nastawienia takie przeciwne Ukrainie nie buduje korzystnych zmian dla Europy. Więc to są decyzje delikatne i dziwię się bardzo, że to Komisja Europejska bez jakiegoś dialogu, bez rozmów wprowadza coś, co budzi kontrowersje.

K.B.: Jakie może skutki spowodować chociażby w okresie żniw?

W.S.: Już może spowodować obniżki cen zbóż, może spowodować także, że producenci zaczną się zastanawiać nad tym, co robić dalej. Czy inwestować w rozwój produkcji drobiu, wołowiny, czy mleka, czy jaj czy innych rzeczy, czy cukru nawet. To jest dla mnie, że tak powiem, też bardzo trudne, bo wiemy, że jak dzisiaj spadły ceny cukru w kraju i w całej Unii Europejskiej. Jeszcze dołożymy do tego napływ dodatkowych ilości cukru z Ukrainy spoza Unii Europejskiej. Nie wiadomo, co będzie w Mercosurze jeszcze z tym cukrem, bo oni tego cukru produkują też dużo.

K.B.:​ W sprawie Mercosur usłyszeliśmy, że nie ma polskiej zgody na umowę handlową. Czy Komisja Europejska może to zrobić nad głowami państw członkowskich?

W.S.: Myślę, że jeżeli tak to sprytnie zrobią, o czym też była mowa, że rozdzielą umowę handlową z podpisaniem całego jako Mercosuru. Wtedy nie wymaga podobno zgody Komisji Europejskiej. Wydzielając poszczególne sektory. To może spowodować to, że obejdą nas bez takiego głosowania. I nawet tam wtedy większość nie będzie potrzebna niż mniejszość, bo wcale to nie może być nie głosowane. Więc tutaj stanowczość i pilnowanie tego jest bardzo ważne.

K.B.: Dzisiaj zaskakujące było jedno zdanie, że sekretarz generalna Copa-Cogeca stwierdziła, że jest jednomyślność co do umowy z Mercosur. Tymczasem my słyszymy, że jednak nie wszystkie kraje są za tym.

W.S.: Mówimy o politykach, o rządach, o których teraz pan mówi. Stanowisko organizacji rolniczych, czyli przedstawicieli rolników w całej Europie jest jednomyślne, że jesteśmy przeciwko podpisywaniu w takim kształcie umowy z Mercosurem.

K.B.: Czyli organizacje rolnicze muszą w swoich krajach przekonać swoje rządy, żeby także ich stanowiska pilnowały i broniły?

W.S.: Tak jest. I to stanowisko jest czytelne i jasne.

K.B.:​ Bardzo dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Karol Bujoczek

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
05. grudzień 2025 06:55