StoryEditorProsto z gospodarstwa

„Krowy nie znają urlopu”. Rolnicy z Mazowsza mówią o trudach produkcji mleka

16.09.2025., 16:00h

Grażyna i Mirosław Paczóscy to hodowcy, którzy nie zmieniają podmiotu skupowego w zależności od rynkowej koniunktury. Cenią sobie lojalność i dobrą współpracę w każdej dziedzinie i dlatego też od początku obecności grupy Polmlek w ich rejonie, niezmiennie sprzedają do niej mleko i również niezmiennie są wiernymi Czytelnikami naszego tygodnika. – Z dobrych rzeczy przecież się nie rezygnuje – zgodnie mówią.

Sukcesja w gospodarstwie – czy młode pokolenie przejmie pałeczkę?

Państwo Paczóscy przepisali już część gospodarstwa synowi Markowi. W tym roku, pan Mirosław osiągnął już wiek emerytalny i jak mówi, powoli będzie skłaniał się, by całość gospodarstwa przeszła w ręce następcy. A niewątpliwie młody hodowca solidne podstawy do rozwoju produkcji mleka mieć będzie, bo stado jest nie byle jakie. Doskonalone genetycznie od ponad 30 lat, zwierzęta są dziś wysoko produkcyjnymi, z potencjałem na jeszcze wyższą wydajność. Czy następca zechce go wykorzystać?

Mirosław Paczóski nie ukrywa, że bardzo by chciał, jednak jak przyznał, największą bolączką młodego pokolenia nie jest sama praca przy bydle mlecznym, ale jej obowiązek przez 365 dni w roku, bez możliwości urlopu, czy zwolnienia chorobowego.

– Oni chcieliby mieć coś dla siebie od życia, a niestety krowy mleczne wymagają całkowitego oddania – stwierdził hodowca. – My pojechaliśmy na pierwsze wczasy, kiedy dzieci były duże – dodała pani Grażyna.

image
FOTO: Beata Dąbrowska

Od tuczników do krów – jak kryzys zmienił kierunek gospodarstwa

W latach 90., kiedy państwo Paczóscy wybudowali nowy budynek inwentarski przeznaczony było on dla tuczników. Ówczesny krach na rynku trzody szybko zmobilizował gospodarzy do przebudowy obiektu na oborę, która do dziś funkcjonuje.

– Nie było i nie jest jednak w niej łatwo, bowiem każda adaptacja budynku wymaga wielu kompromisów, które nie zawsze wiążą się z wygodą codziennego użytkowania – stwierdził Mirosław Paczóski. – To co można było w budynku zmechanizować zrobiliśmy i nic więcej już się nie da.

Pozostało 77% tekstu
Dostęp do tego artykułu mają tylko Prenumeratorzy Tygodnika Poradnika Rolniczego.
Żeby przeczytać ten i inne artykuły Premium wykup dostęp.
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 18:39