Coraz trudniej w polskim rolnictwie. Rolnicy ostrzegają przed Mercosurem i tanią produkcją z UkrainyFot. Bujoczek
StoryEditorKomentarz rolnika

Kto dobija polskie rolnictwo? Rolnik nie ma wątpliwości

08.09.2025., 17:30h

Rolnikom jest coraz trudniej. Biurokracja, drożejące nawozy, tani import z Ukrainy i groźba umowy z Mercosur mocno uderzają w opłacalność produkcji. Łukasz Pergoł, rolnik z woj. warmińsko-mazurskiego, wyjaśnia, co dziś stanowi największe zagrożenie dla przyszłości polskiego rolnictwa.

Polscy rolnicy biją na alarm. Coraz większe ograniczenia w stosowaniu nawozów i środków do produkcji, biurokracja, napływ surowców zza wschodniej granicy, a także coraz bliższa umowa handlowa UE z krajami Mercosur to wyzwania, które mogą przesądzić o przyszłości polskiego i unijnego rolnictwa.

– Nasze gospodarstwa nie będą w stanie oprzeć się nierównej konkurencji. Ukraina i kraje Ameryki Południowej mogą produkować taniej i więcej, bo nie mają takich ograniczeń i wymogów jak rolnicy w Unii Europejskiej. Polskie gospodarstwa nie będą w stanie z nimi konkurować – alarmuje na filmie w mediach społecznościowych Łukasz Pergoł, delegat Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej do Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Nawozy z Rosji wjeżdżają pod innym brandem

Łukasz Pergoł nie kryje irytacji wobec rosnącej liczby obowiązków nakładanych na gospodarzy przez Unię Europejską. Jak mówi, zamiast realnego wsparcia, rolnicy dostają kolejne papierowe bariery.

– Najbardziej uciążliwa jest dodatkowa biurokracja, nakładanie kolejnych ewidencji na rolników – podkreśla. – Do tego dochodzą cła, które Unia wprowadziła na nawozy azotowe czy szeroko pojęte nawozy z Rosji i Białorusi - mówi. 

Rolnik zwraca uwagę, że są to główni dostawcy nawozów fosforowych i potasowych do Europy. Ceny więc automatycznie poszły w górę, a problem wcale nie został rozwiązany. – Te cła są dziurawe, bo nawozy i tak wjeżdżają pod innym brandem, z innych krajów. To sztucznie podnosi ceny, a nie uderza w gospodarkę rosyjską – mówi Pergoł. 

Ukraina to „nasz Mercosur za miedzą”

Zdaniem rolnika, jednym z największych zagrożeń dla przyszłości unijnego i polskiego rolnictwa jest liberalizacja handlu z Ukrainą.

– To jest taki nasz Mercosur przez miedzę. To powinno być usystematyzowane, z dosyć szerokimi cłami czy obłożeniami – tłumaczy Pergoł.

Jego zdaniem polski rolnik nie ma dziś równych szans, bo koszty produkcji w UE są dużo wyższe. – Do tego dochodzi biurokracja, ograniczanie środków ochrony roślin przez Unię Europejską i brak wprowadzania nowych narzędzi dla rolników.

Mercosur uderzy w polskie mięso, drób i cukier

Umowa handlowa UE z krajami Mercosur to kolejny powód do niepokoju. Jak zaznacza Pergoł, skutki dla polskiego rolnictwa mogą być bardzo poważne.

– Umowa z Mercosurem uderzy w cały sektor polskiego rolnictwa. Jesteśmy bardzo dużym eksporterem wysokiej jakości wołowiny do Unii Europejskiej. UE jest naszym głównym odbiorcą, a kontyngent to obecnie około 1/3 polskiego eksportu. To bardzo dużo. Do tego cukier, drób. Zagrożonych sektorów jest wiele – wylicza rolnik z Warmii i Mazur.

Rolnicy chcą równych zasad

Polscy gospodarze apelują, by rząd i Unia Europejska zadbały o równe warunki konkurencji. Podkreślają, że jeśli Europa dalej będzie nakładać ograniczenia, a jednocześnie szeroko otwierać rynek dla tańszych produktów z Ukrainy i Ameryki Południowej, wielu polskich rolników nie wytrzyma.

– Nasze gospodarstwa nie wytrzymają takiej konkurencji. Potrzebujemy równych zasad i ochrony polskiej produkcji – podsumowuje Łukasz Pergoł.

oprac. Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 17:53