Rząd chce przejąć dużą sieć handlową. Rolnicy nie gryzą się w językAhm, Canva
StoryEditorGłos rolnika

Rząd chce przejąć dużą sieć handlową. Rolnicy nie gryzą się w język

02.12.2025., 12:00h

Rząd rozważa przejęcie sklepów Carrefour przez KGS. Co na to rolnicy i eksperci? Jedni mówią wprost, że to „opowieści z mchu i paproci” i „powrót do PRL”, inni przekonują, że taki ruch mógłby ustabilizować ceny skupu i wzmocnić pozycję polskich producentów. Sprawdziliśmy, co mówią rolnicy i branża.

Minister rolnictwa Stefan Krajewski potwierdził, że rząd rozważa przejęcie francuskiej sieci Carrefour, która chce sprzedać swoje aktywa w naszym kraju. Jeżeli do tego dojdzie, będzie to jedna z największych transakcji tego typu w Europie w ostatnich latach.

"To historyczna szansa na zbudowanie silnego, polskiego holdingu, który zagwarantuje rolnikom stabilny zbyt, a konsumentom uczciwe ceny. Czas skrócić łańcuch dostaw!" – napisał w mediach społecznościowych Krajewski.

Szef resortu rolnictwa oświadczył, że złożył oficjalną rekomendację do Ministerstwa Aktywów Państwowych, aby sklepy kupiła Krajowa Grupa Spożywcza (nadzór nad gigantem sprawuje MAP). 

Czy tak się stanie? Tego nie wiadomo, ponieważ o wszystkim zdecydują wyniki przetargu na zakup 750 sklepów oraz 40 centrów handlowych Carrefour. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na majątek francuskiej sieci zęby ostrzy sobie także niemiecki Kaufland, francuski Auchan, duńskie Netto, ukraiński Silpo czy polska Żabka. 

 

Kiedy doczekamy się wykupu zakładów przetwórczych?

Rolnicy, którzy mieliby hipotetycznie skorzystać na tym, że nowy podmiot byłby kontrolowany przez Skarb Państwa, są zdziwieni sytuacją.

– Przyznam, że koncepcja przejęcia przez Krajową Grupę Spożywczą sieci Carrefour jest dość dziwna. Taki ruch to zły pomysł, ponieważ im mniej państwa i polityków w biznesie, tym lepiej – komentuje Paweł Wojtowicz, wiceprezes Opolskiego Związku Producentów Rolnych.

Rolnik z powiatu nyskiego podkreśla, że praktycznie nigdzie na świecie podobne pomysły nie skończyły się dobrze. – Państwo ma swoje zadania, a biznes swoje. Jeżeli zaburzymy pewne relacje, wyjdzie z tego kolejny, kosztowny problem.

Wojtowicz podpowiada, że znacznie lepszym ruchem byłby zakup przez KGS zakładów przetwórczych, które przed laty trafiły w prywatne ręce. – Jeżeli państwo ruszyłoby na zakupy mleczarni, słodowni czy cukrowni, to z pewnością biłbym brawo – zaznacza wiceprezes OZPR i dodaje: – Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o prawdziwej strategii od pola do stołu.

Do pilnej listy inwestycyjnej dokłada także modernizację infrastruktury kolejowej prowadzącej do polskich portów, a także rozbudowę samych portów, które powinny pracować jeszcze wydajniej.

{embed_photo_L50_tap}555747{/embed_photo_L50_tap}

"Brzmi jak pomysł rodem z PRL-u"

Część rolników przypomina, że w czasach słusznie minionych funkcjonowały sklepy GS (Gminna Spółdzielnia "Samopomoc Chłopska"), jednak one były ściśle powiązane z przetwórstwem (skupowano żywiec, prowadzono piekarnie, rzeźnie, masarnie, rozlewnie piwa, wytwórnie wód gazowanych itd.). 

– Wtedy to miało sens, a dziś? Propozycja przejmowania sklepów brzmi jak pomysł rodem z PRL-u – zauważa Bartosz Witkowski, rolnik z powiatu przysuskiego na Mazowszu. 

– Owszem, w tym roku mieliśmy ogromne problemy ze sprzedażą warzyw w dobrych cenach, ale to nie powód, aby zaraz wydawać miliardy. Jeżeli chcę napić się wody gazowanej, to idę do sklepu i kupuję butelkę, a nie od razu całą fabrykę – ironizuje. 

Witkowski zwraca uwagę, że skoro taki gigant jak Carrefour wychodzi z Polski, to najwyraźniej zdaje sobie sprawę, że nasz rynek jest już poukładany i podzielony pomiędzy dyskonty, co ogranicza miejsce dla nowych graczy. – Tymczasem rząd chce kupić sklepy i przekazać Francuzom miliardy złotych z naszych podatków. To niedorzeczne – podkreśla rolnik.

"Przejęcie sieci handlowej wygląda dobrze tylko na papierze"

Mirosław Czajkowski, rolnik z Rysiowic w powiecie nyskim (woj. opolskie), który gospodaruje na ponad 400 ha, słysząc o rządowych planach łapie się za głowę. – Tego typu zakupy wyglądają dobrze tylko na papierze i jeżeli za zarządzanie mieliby zabrać się politycy, to klęska jest murowana – zaznacza.

Przyznaje, że utrzymanie w gospodarstwie 250 krów mlecznych staje się coraz większym wyzwaniem. – Koszty produkcji wzrastają, a ceny płacone w skupie idą w dół. Wątpię, aby nasz problem mogła jednak rozwiązać państwowa sieć sklepów – uważa rolnik.

Czajkowski podkreśla, że największym zagrożeniem dla projektu sklepów pod szyldem KGS jest zarządzanie przez polityków, a nie fachowców. – Sens całego przedsięwzięcia to odpowiedni ludzie z doświadczeniem, którzy mogliby mądrze poprowadzić tak wymagający biznes – zauważa.

Wroński: to są opowieści z mchu i paproci

Marcin Wroński ze Związku Zawodowego Rolnictwa Samoobrona uważa, że zapowiedzi o rzekomym przejęciu Carrefoura to „kolejna polityczna bajka”. Jak przypomina, podobne historie pojawiały się już wielokrotnie – raz państwo miało wykupić Żabkę, innym razem sklepy Tesco czy sieć Mila.

– To są opowieści z mchu i paproci. Krajowa Grupa Spożywcza, która sama generuje straty, miałaby nagle kupić sieć wartą nawet kilkanaście miliardów złotych? Kto w to uwierzy? – komentuje.

Jego zdaniem rząd wypuszcza takie informacje tylko po to, by „kupić sobie czas” u rolników i odsunąć narastające napięcie przed protestami. – Rolnicy oczekują realnych działań, kontroli importu i walki z fałszowaniem pochodzenia żywności, a nie kolejnych fantastycznych opowieści – dodaje Wroński.

Ministerstwo Aktywów Państwowych nie ma wiedzy?

Do pomysłu ministra Krajewskiego z zadowoleniem podchodzi za to Jacek Zarzecki, rolnik z woj. warmińsko-mazurskiego, wiceprezes Polskiej Platformy Zrównoważonej Wołowiny.

– Przejęcie Carrefoura przez KGS to szansa dla polskich rolników – uważa Zarzecki i podkreśla, że problem polega na tym, że Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi ma "ograniczony a praktycznie żaden wpływ" na decyzję o przejęciu przez KGS polskich aktywów francuskiego giganta.

– Żeby minister rolnictwa mógł nie tylko rekomendować taką decyzję, lecz ją podjąć Krajowa Grupa Spożywcza musiałaby zostać spółką pod kontrolą MRiRW – zaznacza.

Zwraca uwagę, że KGS jak najszybciej powinna trafić pod skrzydła resortu rolnictwa. Dlaczego? W jego ocenie Ministerstwo Aktywów Państwowych "nie ma wiedzy na temat funkcjonowania rynku rolno-spożywczego". – Spółki z poszczególnych dziedzin powinny przejść do ministerstw, które realnie zajmują się danymi kwestiami – podkreśla.

image
Jacek Zarzecki, wiceprezes Polskiej Platformy Zrównoważonej Wołowiny
FOTO: Krzysztof Zacharuk

UPEMI: realny instrument wpływu na kształt rynku

Wsparcia dla pomysłu szefa resortu rolnictwa udzieliła także Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego (UPEMI), która w specjalnym komunikacie podkreśliła, że przejęcie 750 sklepów sieci Carrefour przez Krajową Grupę Spożywczą może okazać się momentem, który na nowo "zdefiniuje relacje pomiędzy handlem a polską branżą rolno-spożywczą".

– Jeśli KGS stanie się pełnoprawnym właścicielem dużej, krajowej sieci handlowej, Polska po raz pierwszy od lat zyska realny instrument wpływu na kształt krajowego rynku detalicznego. To ruch, który – wzorem Niemiec, Austrii czy Francji – może przynieść fundamentalną zmianę: od biernego obserwatora, po państwo aktywnie kształtujące rynek – podkreśla Wiesław Różański, prezes UPEMI.

Organizacja powołuje się na doświadczenia płynące z krajów Europy Zachodniej, gdzie sieci handlowe odgrywają znaczącą rolę w ochronie krajowego rynku przed napływem tańszych i gorszej jakości towarów z krajów trzecich.  

Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego informuje, że już we wrześniu 2025 r. przesłała do resortu rolnictwa postulaty, które dotyczą konieczności zmian w relacjach pomiędzy dostawcami a sieciami handlowymi oraz wykorzystania krajowych systemów jakości takich jak QAFP czy Jakość Tradycja do ochrony polskiego rynku przez napływem do Polski produktów z krajów trzecich.

image
Wiesław Różański, prezes UPEMI
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Samorząd rolniczy: to przyczyni się do ustabilizowania cen

Projektowi zakładającemu repolonizację majątku sieci Carrefour w Polsce kibicuje także Krajowa Rada Izba Rolniczych.

"Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych wystąpił 7 listopada 2025 r. do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi sugerując, że pojawia się możliwość uzyskania przez państwo polskie kontroli nad częścią rynku spożywczego w naszym kraju. Zdaniem samorządu rolniczego takie rozwiązanie będzie korzystne dla producentów rolnych dając rynek zbytu polskich produktów przyczyniając się częściowo do ustabilizowania cen" – czytamy w komunikacie.

Jaki z tego wniosek? Jednym z pomysłodawców odkupienia majątku francuskiej sieci jest Wiktor Szmulewicz, prezes KRIR. Do czasu publikacji artykułu nie udało nam się jednak z nim skontaktować.

  

Polityczna awantura o zakup sklepów

Tymczasem w mediach społecznościowych politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego najgłośniej chwalą pomysł odkupienia od sieci Carrefour kilkuset sklepów.

Poseł Jarosław Rzepa (PSL), członek sejmowej komisji rolnictwa, z radością oznajmił, że "Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi poprzez KGS wkracza do gry o przejęcie francuskiej sieci Carrefour w Polsce". Jego zdaniem to "długo wyczekiwany krok w kierunku repolonizacji rynku handlowego i wzmocnienia polskiej gospodarki".

Co na to Ministerstwo Aktywów Państwowych? Resort w odpowiedzi na pytania mediów studzi emocje i podkreśla, że sieci spożywcze działają na bardzo trudnym i konkurencyjnym rynku. W ocenie MAP – zarząd Krajowej Grupy Spożywczej – decyzję o ewentualnym udziale w przetargu musi podjać mając na względzie rachunek ekonomiczny.

Suchej nitki na pomyśle ministra rolnictwa nie zostawia za to opozycja. "Rząd chce przejąć przynoszącego straty i upadającego Carrefoura. Oficjalnie liczy na to, że urzędnicy będą lepiej zarządzać sklepami, dzięki czemu rolnicy będą dostawać więcej, a klienci płacić mniej. To oczywista bzdura" – grzmi poseł Sławomir Mentzen (Konfederacja).

 

Polityk wyjaśnia, że w całej sprawie "chodzi o kolejne stołki do obsadzenia przez kolesi polityków".

"Państwo nie jest od handlu marchewką. Politycy nie wywiązują się z podstawowych obowiązków. Obronność, ochrona zdrowia i sądownictwo nie działają, a ci zamiast się tym zająć, wymyślili teraz, że wezmą się jeszcze za handel pietruszką. Kiedyś już politycy odpowiadali za handel – w PRL. Efekt był taki, że na półkach był tylko ocet. Nie wracajmy do tego!" – apeluje Mentzen.

image
Sieć Carrefour wystawia na sprzedaż swoje aktywa nie tylko w Polsce, ale również w Argentynie i w Rumunii
FOTO: Krzysztof Zacharuk

Prezes KGS z ministrem w Uzbekistanie

Wiadomo, że minister Krajewski na temat przejęcia sklepów sieci Carrefour miał okazję rozmawiać z Leszkiem Świętochowskim, prezesem Krajowej Grupy Spożywczej, podczas niedawnej wizyty w Uzbekistanie (w dniach 26-27 listopada). 

image
Stefan Krajewski w Uzbekistanie sprawdzał asortyment jednego z tamtejszych sklepów
FOTO: MRiRW

Świętochowski był jednym z członków delegacji polskich eksporterów branży rolno-spożywczej, którzy w towarzystwie szefa polskiego resortu rolnictwa rozmawiali w Taszkencie na temat zwiększenia eksportu żywności. 

O tym, jakie będą efekty negocjacji w sprawie przejęcia polskich aktywów francuskiej sieci mamy przekonać się w ciągu najbliższych tygodni.

Krzysztof Zacharuk

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 11:50