Kongres Polskie MlekoAhm
StoryEditorCo z cenami mleka?

Ceny mleka lecą w dół. Rolnicy ostrzegają: lepiej już było

13.10.2025., 17:30h

Jeszcze kilka miesięcy temu wielu rolników z nadzieją patrzyło na rynek mleka. Ceny zaczynały się stabilizować, pojawiały się optymistyczne prognozy, a na kongresach branżowych mówiono o odbiciu. Dziś nastroje są zupełnie inne. Ceny spadają, a rolnicy coraz częściej mówią o zakończeniu działalności. O tym rozmawialiśmy z nimi podczas Kongresu Polskie Mleko.

Kongres Polskie Mleko w Ożarowie Mazowieckim

Kongres Polskie Mleko w Ożarowie Mazowieckim, który odbył się 7 października br. w połączeniu z Jubileuszem 20-lecia "Tygodnika Poradnika Rolniczego" był doskonałą okazają do rozmów na temat produkcji i sprzedaży mleka. Rolnicy wprost przyznawali, że obserowowany od kilku miesięcy stopniowy wzrost cen mleka właśnie się zatrzymał i przeobraził się w ich spadek. Niektórzy przyznawali, że cena skupu w ich mleczarniach, jak np. w OSM Sierpc nie została obniżona, ale spodziewają się wszystkiego. 

– Najpierw była prognoza, że koniunktura od połowy roku zacznie się poprawiać, a teraz słychać, że cena skupu mleka będzie spadać nawet poniżej 2,00 zł/l. Od niektórych podmiotów słyszy się, że będą redukować cenę do 1,70 zł/l, co dla mnie, z punktu widzenia producenta, jest dość przerażającą perspektywą, tym bardziej w sytuacji rosnących kosztów produkcji, ale co my możemy z tym zrobić, skoro mamy niekontrolowany napływ produktów z Ameryki czy Ukrainy? Wszystko wygląda nieciekawie – mówił Łukasz Kaźmierczak, dostawca mleka do OSM Łowicz. 

Zdaniem Zdzisława Łuby, przedstawiciela Podlaskiej Izby Rolniczej, ostatnie obniżki cen skupu mleka to efekt reakcji giełd na informację o napływie taniego masła z Ameryki.

– Jak okręt dopłynął, to faktycznie się okazało, że któreś mleczarnie rzeczywiście zamówiły to masło. Była sytuacja, że mleka na rynku brakowało, to wtedy ceny tzw. mleka przerzutowego dochodziły do 3,00 zł/l i rolnicy byli zadowoleni, że wreszcie się opłaca. Teraz się okazuje, że jest go za dużo i cena spada. Przez to masło, cena mleka przerzutowego wynosi nawet 1,60 zł/l, czyli poniżej kosztów produkcji. W mojej mleczarni do tej pory było stabilnie, a po tych spadkach musieliśmy obniżyć cenę o 0,04 zł na śmietanie, tłuszczu i innych produktach – stwierdził Łuba. 

Natomiast Bogusław Sołjan z SM Mońki stwierdził, że dwa statki z masłem ceny nie obniżyły.

– W naszej mleczarni planowana jest obniżka cen mleka na październik rzędu 0,15 zł/l. I oby na tym się skończyło. Nie oszukujmy się, jeden czy dwa statki masła nie spowodują obniżek cen mleka, tu chodzi o ogólną koniunkturę. W Ameryce czy Nowej Zelandii koszty produkcji mleka są niskie, a nas w Europie cały czas się dociąża. Jako rolnicy ponosimy kosmiczne koszty – stwierdził Sołjan.

Jak sygnalizowali obecni podczas kongresu rolnicy z Mazowsza, mówi się o tym, że ceny mleka za litr spadną nawet o 0,60 zł/l. Spadki cen skupu mleka potwierdził również prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz. 

– Dzisiaj na rynku mleka, w stosunku do innych rynków, nie jest najgorzej, chociaż obniżki cen są. W mojej mleczarni cena skupu mleka spadła o 0,12 zł/l. Myślę jednak, że jeżeli średnica cena skupu mleka nie spadnie poniżej 2,00 zł/l, to da się to przetrwać. Zbyt wysoka cena mleka też może być dla nas nie korzystna, bo zbyt wielu producentów wejdzie w tę produkcję i powstanie nadwyżka mleka. Myślę, że cena 2,30 - 2,50 zł/l jest ceną, która równoważy ciężar tej pracy – stwierdził prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych Wiktor Szmulewicz.  

Zobacz też: Cyfrowa rewolucja w oborach. Technologia zamiast stetoskopu

Czy Mercosur wpłynie na produkcję mleka w Polsce?

Zdania rolników co do wpływu umowy o wolnym handlu z Mercosur na stan produkcji mleka w Polsce były podzielone. Z jednej strony mówili o tym, że raczej nie powinno mieć to przełożenia. 

– W moim przekonaniu Mercosur będzie zagrożeniem dla bydła mięsnego, natomiast jeśli chodzi o produkty mleczarskie, będzie działał na plus – mówił Tomasz Chądzyński, dostawca do OSM Łowicz. 

Ale z drugiej, myśląc o hodowcach bydła mlecznego, którzy są również producentami bydła mięsnego, widzieli pośredni związek. 

– Z jednej strony produkcja mleka, z drugiej strony produkcja opasów. Umowa z Mercosurem niby ma się nie odbijać  bezpośrednio na cenie mleka, ale pośrednio może na nią oddziaływać. Jeśli wołowina z państw Mercosur będzie wjeżdżać do Polski, to ceny krajowej wołowiny będą spadać, automatycznie zniechęcając ludzi do jej produkcji i powodując wycofywanie się rolników z jej dalszego prowadzenia. Często jest tak, że słabszą koninkturę mleka rolnicy rekompensują sobie sprzedażą mięsa i w ten sposób dywersyfikują sobie dochody – stwierdził  Kaźmierczak. 

Co dalej z produkcją mleka w Polsce?

Zdaniem rolników obecnych na Kongresie produkcja mleka w Polsce miałaby większe szanse na przetrwanie, gdyby nie tylko rynek był stabiliny, ale również, gdyby młodzież chciała podejmować się trudu prowadzenia hodowli bydła mlecznego i produkcji mleka.

– Myślę, że gospodarstwa w Polsce nie koniecznie będą upadać, ale trzeba liczyć się z tym, że bardziej świadomi producenci, jeśli będą mieli alternatywę łatwiejszego zarobku, to zrezygnują. Produkcja mleka jest bardzo ciężkim i pracochłonnym kierunkiem. Aktualnie w mojej wiosce znajduje się 3 dostawców mleka, a jeszcze 5 lat temu było ich 10 i tego problemu nie rozwiąże nawet poprawa koniunktury, bo po prostu nie ma chętnej młodzieży, która chciałaby się podjąć produkcji mleka – dodał Kaźmierczak. 

Natomiast dostawca z Pomorza przyznał, że widzi przyszłość polskiej produkcji mleka. 

– Myślę, że produkcja mleka w Polsce ma przyszłość, bo w związku z likwidacją gospodarstw rolnych produkcja mleka w kraju nie spada. Mamy ciągły wzrost zarówno produkcji, jak i wydajności, coraz więcej osób jest również zrzeszonych w Polskiej Federacji Producentów Mleka, ci, którzy mieli zlikwidować gospodarstwa ze względu na brak opłacalności, już chyba je zlikwidowali. Gospodarstwa prawdopodobnie będą się koncentrowały w większe i wtedy podskoczy im opłacalność –dodał Kamil Kalita, rolnik z Pomorza. 

Z kolei  jeden z rolników z Mazowsza obecny na kongresie stwierdził, że jest gotowy na koniec swojej kariery jako producent mleka, bo to praca świątek, piątek czy niedziela, młodzi nie chcą tak żyć, a względy zdrowotne nie wróżą kolejnych lat spędzonych w pracy fizycznej.

– Z powodów zdrowotnych będę musiał skończyć z gospodarstwem. Młodzi się nie garną, mają swoje życie, a to praca świątek, piątek czy niedziela. Lepiej to już było, a mleko znowu o 15 groszy w dół – skwitował rolnik z Mazowsza. 

Rolnicza tradycja kontra rynek mleka. "Kochamy produkcję mleka"

Natomiast Grażyna Markiewicz, dostarczająca mleko do OSM Siedlce, prowadzi wraz z synem 36-hektarowe gospodarstwo, w którym utrzymuje 21 krów mlecznych i bydło opasowe. Jak mówi, cena mleka „jest jaka jest”, i choć rolnicy chcieliby więcej, to produkcji nie porzucą. – Nawet jak mleko będzie po 10 groszy, będziemy je produkować, bo my to kochamy – podkreśla. Jest wierna swojej spółdzielni i nie zamierza jej zmieniać, nawet gdyby gdzie indziej oferowano wyższą cenę. Z niepokojem patrzy jednak w przyszłość, obawiając się skutków umowy Mercosur i importu mleka z USA. Optymistyczne dla niej jest jednak to, że ma następcę. Wielu rolników, z którymi rozmawialiśmy podczas Kongresu, przyznawało bowiem, że właśnie z tym jest dziś duży problem.

Przeczytaj również: 

image
Kongres Polskie Mleko

Kongres Polskie Mleko 2025: co dalej z cenami skupu? Jaka przyszłość hodowli krów?

Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 16:51