Marcin Roszczyk, wiceprezes Elewarr, pełniący obowiązki prezesa, podpisał umowę kredytową z BOŚ Bankiem na 120 milionów złotych. Pieniądze trafią do rolnikówElewarr
StoryEditorSkup zbóż

Elewarr z kredytem 120 mln zł. Rolnicy dostaną więcej za kukurydzę i zboże?

26.09.2025., 07:30h

Elewarr podpisał umowę kredytową na 120 mln zł. Pieniądze trafią do rolników w ramach skupu kukurydzy. Spółka liczy też na rozszerzenie współpracy z RARS-em, co – jak podkreśla wiceprezes Marcin Roszczyk – może przełożyć się na wyższe ceny zbóż. – Nawet podwyżka rzędu 50–80 zł za tonę może odmienić rynek i ustabilizować jego cenę – zaznacza.

Elewarr bierze 120 mln zł kredytu na skup kukurydzy

Elewarr podpisał umowę kredytową z BOŚ Bankiem na 120 milionów złotych. Środki zostaną przeznaczone na skup płodów rolnych, przede wszystkim kukurydzy, której zbiory właśnie się rozpoczynają.

– To są pieniądze dla rolników, za ich produkt. W tej chwili trafią głównie na skup kukurydzy – podkreśla Marcin Roszczyk, wiceprezes zarządu spółki Elewarr, pełniący obowiązki prezesa.

Kukurydza: rekordowe zbiory w 2025 roku

Wiceprezes zaznacza, że kredyt pozwoli na sprawny skup kukurydzy od rolników, której w tym roku będzie wyjątkowo dużo. Z prognoz Izby Zbożowo-Paszowej wynika, że tegoroczne zbiory mogą osiągnąć rekordowe 10 mln ton. Problemem pozostaje jednak wilgotność ziarna, choć akurat Elewarr nie ma z tym trudności.

– W Polsce pośrednicy praktycznie nie mają suszarni, a magazyny większych koncernów międzynarodowych także nie są w nie wyposażone. My je mamy, dlatego do nas ustawiają się kolejki. Nawet giganci wolą kupić od nas kukurydzę przesuszoną niż brać mokrą z rynku – wyjaśnia Roszczyk.

Jakie ceny kukurydzy w Elewarr? "Najwyższe stawki na rynku"

Elewarr proponuje obecnie rolnikom kontrakty po 450 zł za tonę mokrej kukurydzy. – Natomiast rolnicy, którzy podpisali z nami umowy na wiosnę, będą dostawać 520 zł. Bieżący skup zaczynamy z nowymi cenami rynkowymi. Musimy je nieco obniżyć, żeby zrównoważyć nadwyżkę. Niemniej jednak i tak są to dziś najwyższe stawki na rynku – zaznacza wiceprezes.

Współpraca z RARS szansą na wyższe ceny zbóż

Szanse na poprawę cen daje także rozwój współpracy Elewarru z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych. Rozmowy dotyczące zwiększenia rezerw są już na zaawansowanym etapie, a podpisanie umowy mogłoby przełożyć się na wzrost cen zboża nawet o 80 zł za tonę. Dzięki temu Elewarr zyskałby możliwość realnego, choć niewielkiego, wpływania na rynek.

– Jesteśmy największym przechowawcą RARS-u i dysponujemy najlepszą bazą przechowalniczą. A ponieważ Agencja będzie musiała znacząco powiększyć rezerwy, Elewarr jest do tego naturalnym partnerem i jest do tego gotowy. Jeśli uda się podpisać umowę, skupimy więcej ziarna, a rolnicy będą mogli sprzedać je po wyższej cenie. Nawet podwyżka rzędu 50–80 zł za tonę może odmienić rynek i ustabilizować jego cenę – podkreśla Roszczyk.

Eksport zboża koleją

Jednym z kluczowych elementów sprawniejszego obrotu zbożem jest kolej. Elewarr uruchomił transport kolejowy, co pozwala szybciej opróżniać magazyny, robić miejsce na nowe dostawy i łatwiej docierać do portu.

– Samochód to 20 ton, a pociąg 2 tysiące ton. Jak tylko zbliżamy się do pełnego stanu w elewatorach, natychmiast wywozimy ziarno pociągiem. To daje elastyczność i szybką reakcję, co umożliwia ciągłość skupu – wyjaśnia wiceprezes.

Eksport coraz ważniejszym zadaniem

Jeszcze niedawno Elewarr w ogóle nie prowadził eksportu i sprzedawał zboże za granice głównie przez pośredników. Dziś spółka zaczyna budować własne rynki zbytu. W najbliższym czasie ziarno trafi do Afryki Północnej, Azji i Indii.

– Budujemy eksport krok po kroku. To ważne, bo rynek w Polsce jest zdominowany przez międzynarodowe firmy, które kontrolują 90 proc. obrotu. My próbujemy odzyskać część tego rynku – mówi Roszczyk.

Kontrakty długoterminowe

Kluczowe mają być kontrakty długoterminowe, które zabezpieczą zarówno rolników, jak i spółkę przed nagłymi skokami cen. – Do tej pory nikt nie chciał podpisywać umów na dłużej, bo wszyscy mówili: „nie, bo cena może się zmienić”. No i właśnie się zmieniła – na gorsze. Brak kontraktów oznacza więc brak ochrony przed skokami cen, a to trzeba zmieniać. Przykładem są kontrakty na kukurydzę. Rolnicy, którzy podpisali je z nami wiosną, otrzymują wyższą cenę ustaloną jeszcze na tamten czasie – podkreśla wiceprezes.

Konkurencja z gigantami

Roszczyk nie ukrywa, że konkurencja z takimi firmami jak Bunge, Cargill czy Louis Dreyfus Company przypomina walkę Dawida z Goliatem. – Oni kontrolują rynek i narzucają ceny. Ale my mamy przewagę: suszarnie, elastyczność i transport kolejowy. I przede wszystkim misję – Elewarr powstał po to, żeby rolnik miał gdzie sprzedać zboże. Chcemy tę misję odbudować – podsumowuje.

Elewarr na plusie pierwszy raz od lat

Warto też zaznaczyć, że po latach strat spółka wreszcie wróciła na finansową prostą. – W zeszłym roku mieliśmy minus 18 mln zł, dziś zamykamy rok na niewielkim plusie. To pierwszy raz od dawna. Połączyliśmy misję z biznesem: z jednej strony dajemy rolnikom możliwość sprzedaży, a z drugiej pilnujemy wyniku finansowego – zaznacza wiceprezes.

Kamila Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
04. grudzień 2025 21:55