StoryEditorWiadomości rolnicze

Dlaczego ceny mleka spadają? Skąd kryzys w mleczarstwie?

12.01.2023., 14:01h
Rok 2022 nie był jeszcze taki zły dla rolników produkujących mleko i dla samych mleczarń. Co prawda koszty produkcji rosły jak szalone, ale ceny skupu mleka i produktów mlecznych w znacznym stopniu to rekompensowały. Jednak od początku 2023 roku na rynku mleka widać załamanie. Dlaczego cena mleka spadają?

Ubiegły już rok był bardzo przyzwoity zarówno dla producentów mleka, jak i większości przetwórców. Koniunktura w pierwszej połowie roku przełożyła się na wzrost cen skupie, które osiągnęły rekordowy poziom.  Mleko surowe, jak i produkty mleczarskie nigdy nie osiągały tak wysokich cen.

Jednak zyski były niwelowane przez systematycznie rosnące koszty produkcji mleka w oborze oraz przetwórstwa mleka w zakładzie  Sytuacja ta niestety zmieniła się diametralnie z końcem roku o czym świadczą otrzymywane przez dostawców informacje o obniżkach cen skupu mleka.

Tak więc w Nowy Rok weszliśmy z niższymi cenami skupu mleka i cenami zbytu produktów mleczarskich oraz znacznie wyższymi kosztami produkcji i przetwórstwa mleka.

W Polsce ubywa gospodarstw mlecznych

Ubiegły rok był bez wątpienia również okresem wyjątkowej rywalizacji pomiędzy zakładami mleczarskimi o producentów mleka. Przyczyną tego były dwie kwestie. Pierwsza to możliwość dobrego  spieniężenia produktów mleczarskich na rynkach międzynarodowych. Druga to likwidujące się gospodarstwa zajmujące się produkcją mleka.

W wyniku rywalizacji o surowiec większość firm jednak nie zwiększyła znacząco swojej bazy skupowej. Można raczej mówić o zastępowaniu likwidujących produkcje mleka gospodarstwach, w których miejsce wchodzą nowo pozyskani dostawcy. Faktem jest, że ilość zarówno gospodarstw, jak i pogłowie bydła mlecznego w Polsce maleje. W połowie roku 2021 wynosiło ono 2 113 tysięcy sztuk. Szacunek GUS na połowę roku 2022 mówi już o 2 072 tys. sztuk. Niewątpliwie spadające obecnie ceny skupu mleka sprawią, że w wielu gospodarstwach najmniej wydajne sztuki trafią do rzeźni.  

Oznaki nadchodzącego kryzysu na rynku mleka były widoczne już wcześniej

Jeszcze przed Nowym Rokiem wielu producentów mleka nie dawało wiary w możliwość spadku cen mleka. Tego rodzaju scenariusz traktowany był jako całkowicie absurdalny. Okazuje się jednak, że tak jak ceny produktów, również ceny mleka surowego dotknie duża redukcja cen. Dla wielu gospodarstw może to skończyć się tragicznie. Szczególnie tych, które w nieodległej przeszłości zainwestowały spore pieniądze w rozwój, często pochodzące z kredytów.

Twarde oznaki takiego stanu rzeczy były widoczne już przed kilkoma miesiącami.  Jednak optymizm był podbudowywany mającymi miejsce po seriach spadków dodatnimi wynikami nowozelandzkiej GDT, na której żadna polska firma nie oferuje swoich produktów. Jednak koniec końców i uczestnicy organizowanych przez nią aukcji zamknęli rok kompletną klapą. Cześć produktów jak proszkowane serwatka i maślanka nie były oferowane, a ceny pozostałych zaliczyły nawet kilkuprocentowe spadki.

Duże spadki cen produktów mlecznych na GDT

Z kolei pierwsze tegoroczne notowania Fonterry już 3 stycznia 2023 roku  tylko pogłębiły spadki, które obecnie mają miejsce już we wszystkich państwach unijnych. Ich indeks ogólny wyniósł - 3,8%. Na aukcji o 2,6% spadły ceny masła, o 4,8% ceny odtłuszczonego mleka w proszku, natomiast pełnego mleka w proszku o 4%. W efekcie tego ceny na największej mleczarskiej platformie handlowej, w odniesieniu do wymienionych produktów ukształtowały się na poziomie:

  • masło – 19,8 zł/kg,
  • odtłuszczone mleko w proszku – 12,5 zł/kg,
  • pełne mleko w proszku – 14,2 zł/kg.

Laktoza oraz proszkowane maślanka i serwatka nie były w ogóle oferowane.

Ceny mleka i produktów mlecznych spadają przez sytuację w Chinach

Wpływ na to mają przede wszystkim zmniejszone zakupy przez Chiny. Poza serem, Państwo Środka jest największym importerem właściwie wszystkich pozostałych produktów mleczarskich. Kraj ten kupuje 27% produktów mleczarskich sprzedawanych pod postacią suchej masy mlecznej.

Można stwierdzić, że stan branży mleczarskiej w wielu regionach świata jest wprost zależny od chińskiego importu. Odpowiada on chociażby za 20% całego eksportu produktów mleczarskich ze Stanów Zjednoczonych. Tamtejsze mleczarnie kierują tam również blisko połowę eksportu proszkowanej serwatki. Sprawia to, że są one istotnym kierunkiem dla każdego państwa będącego dużym producentem mleka.

W przypadku Polski w 2021 roku Chiny stały się drugim co do ilości i wartości sprzedawanego towaru rynkiem eksportowym polskich mleczarni. Minimalnie wyprzedził on Czechy, które od lat znajdowały się na drugiej pozycji za Niemcami.

Jednak w ciągu ostatniego roku import produktów mleczarskich przez Chiny znacząco spadł. W okresie od października 2021 do października 2022 zaimportowały one o 20% mniej odtłuszczonego mleka w proszku, 17% mniej proszku serwatkowego i 24% mniej pełnego mleka w proszku. Wpływa na to miała głownie pandemia COVID i zapasy jakie wcześniej zostały w tym kraju zgromadzone. Były one imponujące i bezsprzecznie wpływały na ceny na rynkach międzynarodowych. W okresie od połowy roku 2020 do połowy roku 2021 import odtłuszczonego mleka w proszku przez Chiny zwiększył się o 32%, natomiast serwatki o 50%. Pozwoliło to wycofać się z Chinom z rynku na jakiś czas i był to moment, kiedy ceny produktów w obrocie międzynarodowym były najwyższe.

Artur Puławski
Fot. Paweł Mikos

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
19. kwiecień 2024 08:35