StoryEditorCENY

Masakryczna cena za czereśnie. Nawet 260 zł/kg! Skąd taka kwota?

Ceny czereśni na bazarkach mogą przyprawić o zawrót głowy. I choć w maju te owoce z importu zazwyczaj osiągały kosmiczne stawki, w tym roku są nawet dwukrotnie wyższe! Skąd takie podwyżki? Czy polscy sadownicy też mają szansę zarobić na czereśni?

1,5 tony czereśni z bazaru warte tyle, co kawalerka w Warszawie

Internet obiegły zdjęcia z szokującymi cenami czereśni. Kilogram tych owoców na polskich bazarkach kosztuje nawet 260 zł/kg. To w porównaniu z bardzo słabymi ubiegłorocznymi cenami polskiej czereśni (5-8 zł/kg) zaskakująca stawka. Internauci już żartują, że żeby kupić czereśnie będą musieli wziąć kredyt. Z kolei portal donald.pl wyliczył, że 1,5 tony czereśni z bazaru jest warte tyle, co kawalerka w Warszawie.

Skąd takie ceny czereśni?

O tej porze roku czereśnie sprzedawane w Polsce pochodzą z importu, najczęściej z Turcji czy Uzbekistanu. I zazwyczaj ceny owoców, które dopiero pojawiły się na rynku szybowały w górę. Rok temu w maju kilogram kosztował ok. 160 zł. Podobnie było w 2020 roku. Wtedy sprzedawcy życzyli sobie za pierwsze czereśnie nawet 120 zł/kg.

- Ta czereśnia, która się pokazała w tej chwili w sklepach, jest sporadycznym towarem i występuje w bardzo małych ilościach i nie wszędzie. Zawsze ta pierwsza czereśnia wywołuje sensacje i zaniepokojenie, jak ukształtuje się cena w dalszej części sezonu. Dwa lata temu początkowo było to 70 złotych, a w zeszłym już 160 zł za kilogram. A wszystko przez to, że sprowadzana jest z południa Europy lub północy Afryki, gdzie uprawiana jest w tunelach - komentuje Krzysztof Czarnecki, wiceprezes Polskiego Związku Sadowników.

Wczesne czereśnie z importu dwa razy droższe niż rok temu

Ale w tym roku mamy do czynienia z dużo wyższą stawką na starcie sezonu. Podwyżki rzędu 200 proc. to pokłosie większych cen producentów. Np. sieć Korzinka z Uzbekistanu, która rozpoczęła sprzedaż czereśni 17 kwietnia, oferuje te owoce w cenie 26,5 dolarów, czyli około 112 zł/kg. A jeszcze w 2021 roku stawka wynosiła 82,50 zł/kg. Widać więc znaczną różnicę w cenie.

Poza Uzbekistanem zbiory czereśni trwają także we Włoszech w regionie Apulii. 

- W porównaniu z poprzednią kampanią dojrzewanie jest opóźnione o co najmniej tydzień. Wynika to z częstych spadków temperatur, które spowalniały proces fenologiczny roślin oraz wydłużony czas kwitnienia i wiązania zawiązków, co jednak doprowadziło do poprawy jakości i większych owoców - wyjaśnia Iganzio Tateo, właściciel Tateo Srl.

Włoski sadownik dodaje, że oczekiwane ilości nie są tak wysokie, jak w zeszłym roku, kiedy producenci i handlowcy zmagali się ze znaczną nadwyżką, co z kolei doprowadziło do obniżenia cen produktu.

Polskie czereśnie będą za miesiąc

Natomiast sezon na polskie czereśnie wystartuje za około miesiąc i potrwa do końca lipca. Oczywiście jej ceny będą dużo niższe niż aktualnie importowanej, ale trudno teraz prognozować stawki, bo pogoda może jeszcze zweryfikować jakość i wielkość zbiorów. Poza tym część sadowników wykonuje mniej zabiegów ochronnych, z uwagi na drastyczne podwyżki środków produkcji. A to przekłada się na mniejszą ilość owoców.

- Mam nadzieję, że nasze czereśnie nie będą z kolei za tanie, a owoc ten ma to do siebie, że jak dobrze się prezentuje, to za dobrą cenę się sprzeda. W zeszłym roku ta rozbieżność w towarze na rynku detalicznym była w granicach 10 – 30 złotych – przypomina Czarnecki.

Sadownicy obawiają się mitu drogiej czereśni 

Panika związana z cenami czereśni martwi szczególnie krajowych sadowników. W poprzednich sezonach, gdy z przekazów medialnych wynikało, że czereśnie są niebotycznie drogie, konsumenci dużo rzadziej sięgali po te owoce. 

- Rzeczywiście dużo szkody narobił szum informacyjny z początku sezonu, kiedy to czereśnie były rzekomo po 100 zł. Oczywiście one były drogie, ale pochodziły z importu z wczesnych zbiorów. Nasze, krajowe w życiu tyle nie kosztowały. Więc konsumenci, którzy zapamiętali informację, że czereśnie są drastycznie drogie, teraz omijają je szerokim łukiem – wyjaśniał nam w 2021 roku sadownik z okolic Białej Rawskiej, który sprzedawał swoje czereśnie na Rynku Hurtowym w Broniszach.

W podobnym tonie wypowiadają się także przedstawiciele gospodarstwa sadowniczego Hanat z okolic Sandomierza.
- W 2021 roku historie o czereśniach sprzedawanych za 100 zł za kilogram obiegły internet. A potem nagle w Polsce mieliśmy upały i sadownicy mieli zapas czereśni największy od lat. To przełożyło się na drastycznie niskie ceny tych owoców - słyszymy w Hanacie.

Jakie były ceny czereśni w poprzednich latach?

W ubiegłym roku sezon czereśniowy wystartował ze zróżnicowanymi stawkami. Na Rynku Hurtowym w Broniszach notowania pierwszych polskich czereśni wahały się na poziomie 9 zł/kg. Ale już na Giełdzie Kaliskiej czereśnie były po 25 zł/kg, a na krakowskich Rybitwach po 17,50 zł/kg. 

Generalnie od 2017 roku cena polskiej czereśni spada. W 2017 roku wynosiła około 15 złotych, w 2018 r. spadła do 11 złotych, w 2019 r. utrzymała się na tym samym poziomie. W 2020 roku widoczna była lekka podwyżka i czereśnia zdrożała do 13 złotych, ale w 2021 roku nastąpiło załamanie i ceny wynosiły nawet 5 zł/kg.

W 2021 roku polscy sadownicy zebrali 58 tys. ton czereśni wobec 50 tys. ton w roku 2020. Z importu na krajowy rynek trafiło 5,7 tys. ton tych owoców o wartości 62,8 mln zł. W 2020 przywieźliśmy ok. 1 tys. ton mniej.

Bernat Patrycja, Kamila Szałaj
Fot: K. Szałaj

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
27. kwiecień 2024 03:34