<p>Mieszanki poplonowe cieszyły się dużym zainteresowaniem uczestników Mlecznej Akademii</p>

Mieszanki poplonowe cieszyły się dużym zainteresowaniem uczestników Mlecznej AkademiiJózef Nuckowski

Uprawa

Czy rolnikowi opłaca się wydać pieniądze na mieszanki poplonowe?

– Gwarantuję wam, że pieniądze wydane na uprawę mieszanek poplonowych nie są stracone, tylko dobrze zainwestowane. Dzięki nim, możemy między innymi sporo zaoszczędzić na nawozach mineralnych – powiedział Michał Wiech podczas skrótowo opisywanej przez nas jubileuszowej Mlecznej Akademii, która została zorganizowana w Chrostowie Zalesiu.

Na polu państwa Ewy i Bogdana Dzielińskich w tym roku zasiano kilka mieszanek poplonowych z firmy Lidea. Zaprezentowała je Magdalena Klimas – crop manager Lidea Seeds. Jako pierwszą omówiła CS Stock CTT składającą się z życic wielokwiatowych, koniczyny i wyki.

Czy mieszanka CS stock CTT sprawdzi się jako uzupełnienie paszy dla zwierząt?

Pomimo częstego koszenia, mieszanka wygląda nieźle, jest więc ciekawą alternatywą, żeby uzupełnić nią paszę dla bydła. Osobom planującym zasianie mieszanki po jęczmieniu lub po pszenicy, Magdalena Klimas proponowała właśnie CS Stock CTT. Pod tym względem jest to jedyna mieszanka w kraju. Koniczyny w tej mieszance są inokulowane bakteriami. Dzięki temu koniczyna bardzo szybko zaczyna współpracować z bakteriami brodawkowymi, odżywiona jest również życica. W ten sposób zwiększa się masa produkowana na polu.

Mieszanka Symbio Laire spełnia założenia ekoschematu

Drugą zaprezentowaną mieszanką była Symbio Laire, stosowana jako wsiewka. Wpisuje się ona w założenia ekoschematu „międzyplony ozime i wsiewki poplonowe”. Dzięki zasianiu tej mieszanki można uzyskać 5 pkt.

– Prezentujemy ją tutaj z szarłatem, który zastępuje roślinę główną. Szarłat wyrósł bardzo dobrze i tak samo będą wyglądały zboża czy rzepak, ponieważ jest to uniwersalna wsiewka w każdą z tych roślin. Mamy tutaj 3 składniki – pierwszym jest soczewica, która jest o tyle ciekawa, że nie idzie do góry. W tej chwili mieszanka nie zabiera składników pokarmowych szarłatowi, który ładnie rośnie. Soczewica jest rośliną bobowatą drobnonasienną, jest na liście roślin, które mogą być w mieszance do wspomnianego ekoschematu. Drugim komponentem jest kozieradka. Wydziela ona charakterystyczny zapach, który ogranicza występowanie szkodników w rzepaku. Trzecim komponentem jest koniczyna biała. Jeśli mieszanka ta zostanie wysiana w rzepak jesienią, to soczewica oraz kozieradka wymarzną i wiosną oddadzą azot, który zgromadzą podczas swojej wegetacji. Rośliną, która zostanie po zbiorze, będzie koniczyna biała, specjalnie wyselekcjonowana do tej mieszanki. Jest ona niska, płożąca się i spełnia warunki ekoschematu. Zbierzemy rzepak i zostanie koniczyna, która wówczas zacznie się rozwijać. Rolnik nie musi już nic robić i nie ponosi dodatkowych nakładów finansowych związanych z talerzowaniem i wysiewem poplonu. Wystarczy zgłosić ten fakt do Agencji. Od tego czasu przez 8 tygodni lub do wysiewu rośliny głównej koniczyna musi pozostać na polu. Jest to ciekawe rozwiązanie zarówno w rzepaku, jak i w zbożach – powiedziała Magdalena Klimas – crop manager Lidea Seeds.

Mieszanka Lidcover Auxil ma bogaty skład gatunków

Inną ciekawą mieszanką zasianą na poletkach u państwa Dzielińskich jest Lidcover Auxil.

– Wydaje mi się, że jest to mieszanka, na którą warto zwrócić uwagę między innymi ze względu na bogaty skład 7 gatunków. Ma ona przede wszystkim działanie fitosanitarne. Len zwyczajny w mieszance ma działanie fitosanitarne oraz wprowadza dużo siarki i fosforu, podobnie jak kolejny komponent, jakim jest gryka. W tej mieszance zastosowaliśmy późne odmiany gryki. Zostały one zasiane w maju i już zaczynają kwitnąć. Jeśli posiejecie ją jako standardowy poplon po pszenicy, dojdzie do kwitnienia, ale nasiona się nie zawiążą. Facelia jest rośliną fitosanitarną, ale także wprowadza potas, fosfor i siarkę. Następnie mamy koper ogrodowy, którego celem jest odstraszanie szkodników. Kozieradka również ma za zadanie odstraszać szkodniki i jako roślina bobowata wiąże azot z powietrza – mówiła manager Lidea Seeds.

Prelegentka zalecała siew Lidcover Auxil po zbożach przed siewem rzepaku, żeby zakłóciła zapach łanu i zmyliła szkodniki. Mieszanka ta ma także wpływ na strukturę gleby, ponieważ większość jej komponentów korzeni się głęboko, zatrzymuje wodę, rozbija gródki i wprowadza ciekawą masę do gleby.

– Olejarka abisyńska to roślina głęboko korzeniąca się, nie ma żadnych szkodników i chorób. Gromadzi także bardzo dużo potasu. Można ją siać nawet do końca września – powiedziała Magdalena Klimas.

Mieszanka Lidcover Forbee zawiera rośliny bobowate

Magdalena Klimas omówiła także mieszankę Lidcover Forbee, w składzie której jest między innymi wyka soczewicowata. Roślina ta jest niska, nie pnie się, ponieważ nie posiada wąsów czepnych. W mieszance tej mamy również 3 koniczyny – perską, krwistoczerwoną i białą. Różnią się one datami rozpoczęcia kwitnienia. W jej skład wchodzi także gryka, facelia, szałwia hiszpańska i ogórecznik lekarski. Ogórecznik ma duże znaczenie dla pszczół, ponieważ z nektaru z jednego kwiatka pszczoły mogą wyprodukować 14 mg miodu. Mieszanka ta ze względu na duży udział roślin bobowatych może wprowadzić do gleby nawet do 50 kg azotu na ha. Jest to mieszanka przeznaczona na późny pożytek dla pszczół, ale także wprowadzi bardzo dużo wartościowych składników.

Mieszanka Lidea Lidcover Structure ma wpływ na strukturę gleby

Ostatnią mieszanką poplonową zaprezentowaną przez Magdalenę Klimas była Lidea Lidcover Structure.

– Wpływa ona na strukturę gleby między innymi dlatego, że w jej składzie jest słonecznik, facelia błękitna, rzodkiew, wyka i szałwia hiszpańska. Ich zadaniem przede wszystkim jest rozbicie struktury i jak najgłębsza penetracja gleby, żeby opady, które mamy we wrześniu, mogły przejść przez profil glebowy, a nie zostać na wierzchu. Dzięki temu zapobiegamy erozji przede wszystkim wodnej. Mieszanka ta po dwóch miesiącach zbudowała niesamowitą masę zieloną. Lidcover Structure wzbogaca glebę w składniki pokarmowe. Chcę tylko dodać, że wprowadza ona nawet 140 kg potasu na ha, co pozwala na redukcję nawożenia tym makroelementem przy uprawie kukurydzy – dodała Magdalena Klimas.