StoryEditorWiadomości rolnicze

Jak susza wpłynęła na zdrowie roślin?

10.10.2022., 20:10h
Niedobory wody związane ze zmianami klimatycznymi stają się coraz powszechniejszym problemem. Wpływają na same rośliny, ale również na zagrażające im agrofagi. To oznacza konieczność wprowadzenia nowych metodyk ochrony upraw.

Jakie są środowiskowe konsekwencje suszy? W których uprawach pojawiły się nowe zagrożenia? Którym agrofagom susza nie służy? Na te tematy wypowiedzieli się eksperci Instytutu Ochrony Roślin – PIB.

Susza osłabia chwościka, wzmacnia komośnika

Burak cukrowy jest rośliną pochodzącą z rejonu basenu śródziemnomorskiego i lepiej plonuje przy lekkim niedoborze wody niż przy jej nadmiarze. Jednak newralgicznymi momentami we wzroście tej rośliny pod kątem zapotrzebowania na wodę są: faza wschodów oraz lipiec i sierpień. Susza wiosną osłabia wschody i utrudnia odchwaszczanie, a w miesiącach letnich silnie ogranicza wzrost korzeni i akumulację cukru.

Jak informuje dr hab. Jacek Piszczek, prof. IOR – PIB, główny specjalista w Oddziale IOR – PIB w Toruniu – zmiany klimatyczne wywierają duży wpływ na presję agrofagów. W ostatnim dwudziestoleciu głównym problemem stał się chwościk buraka, który co roku powoduje znaczące straty plonu korzeni i cukru. Warunkiem infekcji liści przez tego patogena jest wysoka wilgotność i temperatura powietrza. Dlatego z powodu długotrwałych okresów suszy w roku 2022 chwościk początkowo nie był problemem, ale pod koniec lata znacznie się nasilił.

W rejonach szczególnie dotkniętych brakiem opadów (Kujawy, Wielkopolska, Dolny Śląsk) obserwowano w tym roku silną migrację przędziorka chmielowca na plantacje buraka cukrowego. Szkodnik ten właśnie w warunkach suszy może powodować znaczące straty w uprawach buraka, ale rozprzestrzenia się wolno, a to ułatwia jego zwalczanie. Przez coraz częstsze okresy suszy ochrona buraka przed przędziorkiem stała się koniecznością.

Obserwowane zmiany klimatyczne sprawiły, że dla uprawy buraka cukrowego istotnymi szkodnikami stały się: nachodzący od południowego zachodu skośnik buraczak oraz szarek komośnik, który przemieszcza się z rejonów południowo-wschodnich. Szarek komośnik atakuje wiosną, niszcząc masowo wschodzące rośliny. Skośnik buraczak powoduje silne uszkodzenia liści u ich nasady w drugiej połowie lata, w fazie decydującej o plonie korzeni i akumulacji cukru.
Od lewej: prof. IOR – PIB dr hab. Jacek Piszczek oraz prof. dr hab. Marek Mrówczyński

  • Od lewej: prof. IOR – PIB dr hab. Jacek Piszczek oraz prof. dr hab. Marek Korbas

W rzepaku wyzwaniem są szkodniki

Spośród roślin oleistych to właśnie rzepak ozimy, z uwagi na długi, niemal jedenastomiesięczny okres wegetacji, znajduje się pod największą presją ze strony szkodników, którym sprzyja wzrastająca powierzchnia uprawy, intensyfikacja produkcji, uproszczona uprawa i zmiany agroklimatyczne. W Polsce rzepak ozimy może być uszkadzany przez ponad 20 gatunków szkodników powodujących straty w plonach na poziomie od kilkunastu procent do całkowitego zniszczenia plonu.

Jak informuje prof. dr hab. Marek Mrówczyński, główny specjalista w Zakładzie Entomologii i Agrofagów Zwierzęcych w IOR – PIB – w XX wieku najważniejszymi szkodnikami rzepaku ozimego były głównie chrząszcze: słodyszek rzepakowy, chowacz brukwiaczek i chowacz czterozębny. Aktualnie przez zmiany klimatyczne wzrasta zagrożenie ze strony mszyc (brzoskwiniowej i kapuścianej), śmietki kapuścianej oraz szkodników łuszczynowych (chowacz podobnik i pryszczarek kapustnik). Obserwuje się również wzrost szkód spowodowanych przez ślimaki, zwierzynę łowną. Brak prawdziwych zim oraz częste susze spowodowały również większe problemy z: rolnicami, tantnisiem krzyżowiaczkiem, wciornastkami, a w ostatnim czasie także z wybitnie ciepłolubnymi mączlikami. Zmiany klimatyczne przyczyniają się ponadto do okresowych eksplozji populacji gryzoni: myszarka i nornika polnego.

Wysokie temperatury i susze glebowe sprawiają ponadto, że w cyklu rocznym pojawia się większa niż dotychczas liczba pokoleń szkodników, co przekłada się na konieczność zmiany kalendarza zabiegów ochronnych. Jak zaznacza prof. dr hab. Marek Mrówczyński, w sezonie 2021/2022 z bezśnieżną zimą już na przedwiośniu obserwowano suszę glebową, która pogłębiała się zarówno w marcu, jak i maju i ostatecznie przyczyniła się do skrócenia okresu kwitnienia rzepaku. Sytuację najlepiej wykorzystał pryszczarek kapustnik i spowodował największe straty (brak deszczu umożliwił loty muchówek oraz przyczynił się do powstania dwóch dodatkowych pokoleń).

Powtarzający się jesienią niedobór opadów oraz wysokie temperatury powietrza, a dodatkowo wydłużona o miesiąc wegetacja niż jeszcze pod koniec XX wieku, bardzo sprzyjają rozwojowi jesiennych szkodników. Przez to pojawia się więcej pokoleń szkodników – głównie mszycy brzoskwiniowej i kapuścianej, które są wektorem chorób wirusowych m.in. wirusa żółtaczki rzepy (TuYV), a także śmietki kapuścianej.

Od lewej:  prof. dr hab. Marek Mrówczyński oraz dr Jakub Danielewicz 

  • Od lewej: prof. dr hab. Marek Mrówczyński oraz dr Jakub Danielewicz

W minionym sezonie grzybów chorobotwórczych było mniej

W obecnym sezonie wegetacyjnym wyraźnie zaznaczył się wpływ zmian klimatu ze wzrostem temperatury w odniesieniu do wielolecia. A przez to – jak informują: prof. dr hab. Marek Korbas, kierownik Zakładu Mykologii IOR – PIB i dr Jakub Danielewicz, asystent w Zakładzie Mykologii IOR – PIB – praktycznie na terenie całej Polski dochodziło do nietypowego rozwoju grzybów chorobotwórczych.

Już w momencie ruszenia wiosennej wegetacji stwierdzano niższe niż w ubiegłych latach występowanie wielu patogenów w uprawach zbóż i rzepaku. Było mniej grzybów chorobotwórczych, które do swojego rozwoju potrzebują wyższej wilgotności (sprawcy rynchosporiozy zbóż, fuzariozy liści i kłosów, a na rzepaku zgnilizy twardzikowej i szarej pleśni) i notowano niewielkie porażenie roślin. Jednak te warunki sprzyjały rozwojowi grzybów ciepłolubnych powodujących rdze, brunatną plamistość liści czy mączniaka prawdziwego zbóż i traw. Stan taki utrzymywał się praktycznie do żniw zbóż i rzepaku.

Niedostateczna ilość wody w środowisku miała wpływ na występowanie chorób w uprawach soi, słonecznika i kukurydzy, w większości przypadków ograniczając ich rozwój do zera. W uprawie słonecznika odmian wczesnych przez suszę dochodziło do przedwczesnego fizjologicznego zamieranie roślin, ale na odmianach późniejszych często obserwowano jednak objawy rdzy słonecznika i mączniaka prawdziwego. Eksperci przestrzegają, że niższe niż w innych sezonach występowanie patogenów nie oznacza, że to się powtórzy.

Za komunikatem eksperckim
IOR – PIB

fot. IOR-PIB, envato.elements

Artykuł ukazał się w Tygodniku Poradniku Rolniczym 41/2022 na str. 16. Jeśli chcesz czytać więcej podobnych artykułów, już dziś wykup dostęp do wszystkich treści na TPR: Zamów prenumeratę.

Warsaw
wi_00
mon
wi_00
tue
wi_00
wed
wi_00
thu
wi_00
fri
wi_00
02. maj 2024 08:37